Oceniam odcień nr 22 - dwukolorowy.
Bronzer kupiłam baaardzo dawno temu, jeszcze w czasach, kiedy drogeryjna oferta bronzerów była, delikatnie mówiąc, uboga - a to, co było dostępne niestety trąciło cegłą i pomarańczą. Nie pamiętam, ile kosztował, kojarzę jedynie, że był tani.
Nakładając produkt, mieszałam oba kolory, w związku z czym zużyły się równomiernie. Bronzer miał dość ciepły odcień, jednak na pewno nie był to kolor pomarańczowy, ani nic równie dziwnego - odcień był naturalny, lekko opalony, nadawał się bardziej do ocieplania, opalania, niż do typowego konturowania. W opakowaniu widać było, że posiadał delikatne drobinki, ale na twarzy były one niewidoczne - produkt był raczej matowy, nie zauważyłam, by dawał rozświetlenie czy błysk (ale nie był to też suchy, płaski mat).
Przyjazny w użytkowaniu, nawet dla osób, które dopiero uczą się makijażu - nie zdarzyło mi się, żebym zrobiła nim sobie plamę czy inną krzywdę - a podkreślam, że to był mój pierwszy bronzer, więc naprawdę byłam początkująca. Dzięki temu, że był dwukolorowy, można było uzyskać zarówno jaśniejszy, jak i ciemniejszy makijaż, dostosowany do aktualnego stopnia opalenizny. Nigdy nie zapchał, nie spowodował żadnego wysypu, czy innych niespodzianek na cerze.
Używałam tego produktu czasami również jako cienia do powiek, dla podkreślenia załamania, i do tego celu również dobrze się sprawdzał.
Jeśli chodzi o minusy - trochę się pylił. Oczywiście niezbyt się nada dla osób z bardzo jasną karnacją, lub o chłodnym typie urody - ale to jego cecha, a nie wada.
Pomimo znacznego poszerzenia się oferty drogerii, i tego, że w międzyczasie przetestowałam kilka innych bronzerów, nadal uważam, że to dobry produkt.
Zalety:
- naturalny, ciepły kolor, bez odcienia pomarańczu
- dwukolorowy - dzięki czemu można uzyskać różne efekty, w zależności np. od opalenizny
- łatwy w pracy, nie robi plam
- nie pogarsza stanu cery
- cena