Sattva Ayurveda Pro-Age, Under Eye Cream, Coffeine & Centella Krem pod oczy z kofeiną i centellą

Mam mieszane uczucia względem produktów tej marki. Są bo są, ale nic do pielęgnacji nie wnoszą. Tak jest z tym kremem. Pierwsze, co można zauważyć, to duże opakowanie. 30 ml kremu pod oczy to ogromna ilość, którą ciężko jest zużyć w terminie, jeśli używa się go tylko do pielęgnacji skóry wokół oczu. Krem ma bardzo lekką konsystencję, która sprawia, że krem jest jeszcze bardziej wydajny. Jedna pompka to aż za dużo, żeby zapakować sporą ilość kremu, który niestety długo się wchłania. Używanie go w porannej pielęgnacji wiąże się z pewnym ryzykiem pominięcia jakiegoś kroku w makijażu, bądź, co gorsza, nie nałożyć kremu z filtrem na okolice oczu. Wszystko będzie się po prostu mazać i rolować. Po wchłonięciu czuć delikatne nawilżenie, a dzięki masażowi opuchlizna wokół oczu również zostaje zniwelowana. Sam krem na dłuższą metę nie przynosi skórze większych korzyści, niż optymalne nawilżenie, które dla suchej skóry może być niewystarczające. Mimo wszystko, będzie to dobry krem dla osób, które dopiero zaczynają przygodę z pielęgnacją skóry. Skład kremu jest fajny, krótki, konkretny, z ciekawymi składnikami i ekstraktami. Niestety jest też perfumowany, więc osoby z wrażliwymi oczami i wrażliwą skórą muszą mieć to na uwadze. Niemniej zapach jest bardzo delikatny i dozujemy dla nosa. Najgorsze w tym produkcie jest opakowanie. Pompka bardzo często się zacina, więc wydobycie odpowiedniej ilości kremu, to loteria. Albo nie wyleci nic, albo wyskoczy go tyle, że wystarczy na pokrycie całej twarzy. Ja raczej nie skorzystam z kolejnego opakowania tego kremu, bo jedno było ciężko zużyć.