Tołpa Holistic, Pro Age Adaptogen, Liftingujący krem pod oczy przeciwzmarszczkowy 

Krem jest zamknięty w metalowej tubce, dodatkowo końcówka bardzo ułatwia aplikację. Nawilża i delikatnie napina skórę wokół oczu. Dobrze się rozprowadza i wchłania w skórę. Krem najczęściej stosuje na noc, aby działanie było lepsze. Krem ma pojemność 10 ml, Jest dosyć wydajny ,Ma ładną szatę graficzną. Ma lekki zapach, ładny skład. Nie podrażnia, nie ściąga, ani nie daje uczucia lepkości skóry.

Lubię firmę Tołpa za fajne składy ale na tym kremie bardzo się zwiodłam... w sumie to nawet ciężko mi go ocenić, bo praktycznie przy każdym stosowaniu powodował łzawienie i podrażnienie okolic oczu.

Stosowałam krem Tołpa przez okres ok miesiąca efektów spektakularnych nie zauważyłam. Być może stosowałam zbyt krótko. Produkt ma przyjemną konsystencję.

Liftingujący krem pod oczy kupiłam na jednej z aukcji internetowych. Opakowanie to mała tubka o pojemności 10 ml zapłaciłam około 23 zł. Krem nawilża, redukuje cienie pod oczami, dobrze i szybko się wchłania nie pozostawia tłustego filmu, jego wydajność jest dość przeciętna. Mam jasną karnację i sporą tendencje do cieni pod oczami krem stosowałam regularnie rano i wieczorem i nie zaobserwowałam jakiś spektakularnych efektów w tym obiecanego ujędrniania i liftingu. Plus za opakowanie które zapewnia łatwą wygodna higieniczną aplikację. Podsumowując przyzwoity choć raczej średni krem i nie wiem czy jeszcze go kupię, jeśli chodzi o efekty na pewno nie mogę go zaliczyć do hitów, w tej cenie można kupić kremy o lepszym działaniu i w większej pojemności.

Krem kupiłam ze względu na pozytywne opinie, które usłyszałam na portalach społecznościowych, jednak używając go zastanawiałam się dlaczego… Mam 31 lat i zmarszczki jakie posiadam to mimiczne, które w momencie uśmiechu się uwidaczniają. Nie należę do osób, które mają idealnie gładką skórę. Krem pod oczy to dla mnie bardzo ważny kosmetyk, dlatego przywiązuje dużą uwagę do tego produktu. Dodatkowo na noc lubię używać serum pod oczy i na to krem. Krem pod makijaż odgrywa u mnie dużą rolę, gdyż jeśli nie daje rady z nawilżeniem to korektor z utrwalonym pudrem w ciągu dnia może wyglądać sucho, nie estetycznie. Korektor czy puder to oczywiście osobne kwestie aczkolwiek kiedy testuje krem, nakładam na niego sprawdzone kosmetyki tak, aby wiedzieć co zawodzi. Nie jest to regułą ale staram się sprawdzać jeden kosmetyk a nie 3 na raz a później się zastanawiać, który produkt się nie sprawdził. Krem stosowałam na noc jak i na dzień ale muszę zaznaczyć, że przez okres miesiąca na noc używałam również serum Bioup pod krem (później serum akurat sie skończyło), tak więc krem miał dodatkową pomoc chociażby w kwestii nawilżenia. Krem w tubce co jak dla mnie na plus. Higieniczna aplikacja, wygodne wydobycie produktu i lekki do transportu, jeśli np. wyjeżdżamy. Konsystencja nie jest treściwa, mało odżywcza? W końcu to krem liftingujący a nie odżywczy, jednak konsystencja sprawia, że nie odczuwam, że ta partia jest odpowiednio wypielęgnowana. Krem stosowany na noc w momencie nakładania na serum sprawdzał się dobrze ale trochę za mało nawilża. Żadnych fajerwerków tutaj nie było. Krem bez serum na noc jest nieco za mało nawilżający. Na dzień ? Powiedzmy jest wystarczający ale nieco brakuje mi lepszego nawilżenia bez względu od pory dnia. Moja cera jest mieszana ale skóra pod oczami musi być dobrze nawilżona. Makijaż a właściwie korektor z pudrem wygląda dobrze ale wiem, że mogłoby być lepiej. Lifting? Ja nie zauważyłam niczego i nie dziwie się, bo konsystencja jak wspomniałam jest jak dla mnie za mało treściwa. Oczywiście tłusty krem pod oczy na dzień niebyły dobrym rozwiązaniem ale znam kremy, które posiadają „bogatszą” konsystencję i lepsze działanie. Krem używam od dwóch miesięcy i jest bardzo wydajny ale muszę otworzyć inny krem i tak będę się wspomagać innym kosmetykiem na noc. Tolpy będę nadal stosować ale na dzień. Umówmy się, krem jest dobry a w skali od 1-5 zasługuje na mocną 3 a może i słabe 4? Po prostu spodziewałam się lepszego działania, jednak jego cena też nie jest na tyle wygórowana, żebym mogła faktycznie spodziewać się rewolucji.

Totalnie rozwaliłam skórę pod oczami serum pod oczy Ordinary (mój błąd, że nie kontrolowałam co to serum robi ze skórą, ale po świetnym Buffet do twarzy też z Ordinary zaufałam bezgranicznie- i to był błąd). Skóra była totalnie wysuszona, zmarchy jak stąd na Księżyc, no jednym słowem dramat). Skórę przywróciłam do statusu quo (i na tym się skończyło) kremem pod oczy od Jandy ale dopiero ten maluszek był w stanie zdziałać więcej niż utrzymanie statusu quo. Fajnie nawilża i przede wszystkim faktycznie wygłądza drobne zmarszczki. Właśnie zamówiłam kolejne opakowanie, więc o czymś to świadczy ;)

Zacznę od tego, że moja skóra pod oczami nie jest bardzo wymagająca - nie mam worków ani cieni ani przebarwień. Jedynie zmarszczki mimiczne. Krem jest zamknięty w malutkiej, uroczej tubce o pojemności 10ml. Niech was nie zniechęca mała pojemność - naprawdę na długo starcza (otworzyłam go w połowie lutego, a skończyłam dopiero dzisiaj). Krem stosowałam tylko i wyłącznie na noc, dosyć cienką warstwą (zawiera retinol). Na początku byłam przerażona, bo nagle zmarszczki pod oczami zaczęły być widoczne. Na szczęście wiedziałam, że retinol może początkowo jakby ścieńczać skórę, aby potem się odbudowała. Po 5 miesiącach stosowania skóra pod oczami wygląda po prostu bardzo dobrze, jest doskonale nawilżona i sprężysta, pozwalam sobie nawet czasem na pominięcie kremu pod oczy w pielęgnacji, bo czuję, że czasami go nie potrzebuję. Mimo że lubię testować nowe kremy pod oczy, to do tego chyba wrócę i będę używać raz na kilka dni w celu podtrzymania efektów.

Od dawna uważam że kremy pod oczy z Tołpy są dobre. Ucieszyłam się gdy znalazłam nowość na półce. Krem stosuję codziennie na noc i czasu w trakcie dnia. Jest bardzo lekki i szybko się wchłania, nie roluje - dla mnie duży plus. Moje oczy rano nie są opuchniete, krem tuż po zastosowaniu nie szczypie, a oczy wyglądają na wypoczete. Widocznie rozjaśnia okolice oczu. Zmarszczki stały się mniej widoczne. Jest dobry ale bez rewelacji.

Zaintrygowała mnie ta seria odkąd po raz pierwszy ją zobaczyłam, szczególnie przez ten retinol i substancje nawilżające. Kupiłam praktycznie od razu i zaczęłam testować. Bardzo nawilża, skóra jest bardzo miękka. Niby wydaje się, ze pojemność mala, ale starczy na długo, jeżeli nie będzie się dawało tego tak duzo, a polecam nieco mniej, to naprawde wystarczy. Mała ilosc i skóra już za to dziękuje. :) Tak, rozświetla, może pozbyć się mniejszych zmarszczek, nie wiem jak z większymi bo nie mam takich, skóra się napina. No ogólnie, w mojej subiektywnej opinii, jest to jeden z lepszych drogeryjnych kremów pod oczy. Jeżeli nie działa, dajcie mu tak z 12 tygodni, regularnie stosując, po takim czasie podobno widać efekty po retinolu. Używajcie na noc, oraz kremu SPF50 na dzień, bo to w końcu retinol, używając SPF50 zapobiegamy gorszym skutkom. Jedyne, co mi się nie podoba to kontrowersyjne konserwanty BHT, BHA...

Poprawia gęstość, ujędrnia i napina skórę. Krem regeneruje i nawilża skórę, zapewnia natychmiastowy efekt wygładzenia, retinol przywraca gęstość skóry oraz zapobiega powstawaniu niedoskonałości. Kwas hialuronowy nawilża skórę. Różaniec górski przywraca skórze równowagę i wspomaga adaptację do niekorzystnych warunków. Kosmetyk odpowiedni dla wegan.

Krem z serii Holistic, Pro Age przypadł mi do gustu. Krem jest zamknięty w metalową tubkę, którą można składać i krem nie ucieka po cąłym opakowaniu. Końcówka z dziubkiem dobrze dozuje i precyzyjnie nakłada produkt. Krem pod oczy robi to co ma robić czyli nawilża, delikatnie napina skórę. Czy działa przeciwzmarszczkowo? Myślę, ze przy regularnym i długim używaniu może się wykazać również w tym kierunku. Bardzo dobrze się rozprowadza i wchłania. Kremu używam na noc i nakładam grubszą warstwę. Pojemność jest mniejsza niż standardowa (10ml) ale jest dość wydajny. Nie powoduje u mnie podrażnień ani łzawienia oczu. Szata graficzna również zasługuje na docenienie.

Nie zaskoczył mnie niczym szczególnym. Ma działanie nawilżające jak większość kremów pod oczy. Ujędrniające również jak większość kremów. Na tubce zmieściła się wyłącznie informacja o sposobie użycia kremu. Opakowanie mimo, że ma 10ml to jest wydajne i wystarcza na długi okres czasu. Formuła kremu jest lekka i wchłania się szybko. Kosmetyk w 100% veganski a opakowanie ekologiczne.

Małe opakowanie a jakże skuteczne rezultaty w stosowaniu.Moja skóra jest bardzo sucha a kosmetyk super nawilża pięknie pachnie.Po użyciu skora jest delikatna ,miękka w dotyku i widać że rozjasniajace skoncentrowane serum doskonale działa. Rozświetla i napina skórę. Skóra po zastosowaniu jest odżywiona .

Mała tubka czyni cuda. wspaniale nawilża wysuszoną okolicę pod okiem, błyskawicznie się wchłania, nie podrażnia, nie ściąga ale i nie daje uczucia lepkości czy ciężkości jak kremy przeciwzmarszczkowe-zwłaszcza te mocno odżywcze. Można go stosować do pielęgnacji wieczornej ale i w dzień pod make up. Nie roluje korektora. Bardzo dobry produkt.