Bio My Skin Szampon normalizujący sebum do włosów niskoporowatych i przetłuszczających się 

Zużyłam dopiero co tonik tej firmy (nie znałam jej wcześniej) i byłam z niego ogromnie zadowolona, miałam więc nadzieję, że podobnie będzie z szamponem. Niestety nie! Jest bardzo rzadki, prawie jak woda. Jest też tępy, brakuje mu poślizgu, pieni się tylko w miejscu nałożenia, nie da się go prawie wcale rozsmarować. Muszę nakładać go punktowo w 4 miejscach, żeby dokładnie umyć głowę. Te cechy powodują również, że kosmetyk jest bardzo niewydajny. Włosy są mocno splątane, również takie tępe w dotyku, odżywka jest absolutną koniecznością. Butelka posiada pompkę, której używałam tylko przy dwóch pierwszych razach, potem zaczęłam ją odkręcać i po prostu lać szampon z gwinta - przy tej super rzadkiej konsystencji to lepsze wyjście. Jedyna zaleta (oprócz tego, że włosy są czyste) to zapach - lekki, słodki, owocowy. Może kogoś też zachwyci brak SLES, ale ja nie przywiązuję do tego wagi; nie zauważyłam, aby ten składnik mi szkodził. Szampon przeznaczony jest do włosów niskoporowatych i przetłuszczających się - czyli dokładnie takich, jak moje, ale nie widzę, aby im służył. Raczej przeciwnie.