Giorgio Armani Designer Shaping Cream Podkład modelujący do twarzy

Puder kupiłam kilka miesięcy temu w okresie zimowym. Wydawało się, że ma świetne właściwości. Do tego jest bardzo pozytywnie oceniany (często jako najlepszy z podkładów), a jest on dostępny na rynku kosmetycznym bardzo długo. Kupiłam kolor 2, który jest kolorem bardzo jasnym. W słoiku wygląda na ciemniejszy niż jest zaraz po nałożeniu. Ma też żółtawe, piaskowe zabarwienie, którego po nałożeniu nie ma. Podkład jest po nałożeniu bardzo jasny. Kolor jest całkiem przyzwoity. Jest to jasny, neutralny kolor dobry dla osób bledszych. Kosmetyk dobrze się nakłada za pomocą szczotki do podkładu. Konsystencja średnio gęsta. Zapach piękny. Krótko o tym jak zachowuje się ten puder na skórze. Podkreśla on każde suche miejsce jakie znajduje się na twarzy. Zamiast modelować i napinać, podkreśla zmarszczki. Ja po nim wyglądam jak mops. Efekt jest straszny . Tym bardziej, że już po godzinie od nałożenia puder zaczyna się gromadzić w zagłębieniach skóry tworząc w nich małe skupiska. Puder zaczyna się bardzo szybko świecić. Po 2-3 godzinach oksyduje o kilka odcieni. po czym większość się ściera lub znika. Pozostają skupiska w zagłębieniach i porach. Podkład nie spełnia obietnic producenta: - nie ma właściwości napinających. Podkreśla zmarszczki. - nie modeluje twarzy. Chyba, że po tym "modelowaniu" wygląda się jak mops. - co do budowania krycia to puder już po pierwszej warstwie wygląda ciężko więc raczej trudno nałożyć drugą warstwę - jedyne co mogłoby się obronić to obiecywane przez Armaniego radiant finish. Ale niestety ten efekt zniszczony jest przez osiadanie i jakby wżynanie się podkładu w nierówności skóry, co czyni skórę brzydką. - puder nie jest odpowiedni dla wszystkich rodzajów skór jak obiecuje producent. Może być dobry dla skóry idealnej. Próbowałam używać tego podkładu z różnymi kremami i pudrami. Bez skutku. Finisz jest zawsze taki sam. Podkład znajduje się w ofercie producenta od wielu lat. Być może poprzednie wersje dostępne przed aktualną reformulacją były lepsze. Ta nie jest.

mój hit używam go od wielu lat, jak dotąd nigdy mnie nie zawiódł

Otrzymałam ten podkład w prezencie i nie spodziewałam się, że okaże się tak dobry! Mam cerę mieszaną, dość tłustą w strefie T i odwodnioną na policzkach,w dodatku ze skłonnością do podrażnień i niedoskonałości. Dobranie odpowiedniego kosmetyku stanowi więc nie lada problem, jednak Designer Shaping Cream okazał się strzałem w dziesiątkę. W ulotce dołączonej do opakowania czytamy, że produkt ma za zadanie wyostrzyć kontur twarzy, wypełnić zmarszczki i nawilżać skórę przez 12 godzin. Doskonale wywiązuje się z tego zadania, a co najważniejsze, mimo swoich odżywczych właściwości nie jest ciężki. Ma konsystencję kremu, jest gęstszy niż typowe płynne fluidy, jednak bardzo łatwo się go nakłada i rozprowadza na twarzy. Zapewnia bardzo dobre krycie - co prawda nie na poziomie Estee Lauder Double Wear, jednak na co dzień taki efekt wystarcza. Z pewnością pokryje zaczerwienienia i wygładzi niezbyt głębokie blizny, np. po trądziku. Niestety, skóra po nim nieco się świeci, jednak wystarczy nałożyć odrobinę pudru, a świecenie mija. Utrzymuje się przez cały dzień, nie zapycha porów i wspaniale nawilża. Plusy: - łatwe rozprowadzanie - dobre krycie - wspaniale odżywia i nawilża - nie zapycha porów - filtr SPF20 - dość trwały - szeroka gama kolorów, szczególnie jeśli chodzi o jasną cerę Minusy: - niestety, twarz po pewnym czasie nieco się świeci - cena Używam tego produktu od: pół roku Ilość zużytych opakowań: 1 pełne opakowanie, drugie rozpoczęte

mam odcien 5.0,jasny, cieply bez, Nadaje piekny odcien skorze, jest dosc kryjacy, ale latwo go rozprowadzic, mam mieszana skore, odwodniona na policzkach i podklady takie jak Double Wear robily tynk na policzkach, Designer jest ekstra. Niby jest przeznaczony do skory suchej i normalnej ale na mnie sprawdza sie dobrze. zakupialm 2 opakowanie juz, pierszy raz 3 lata temu.. skora nie blyszczy sie szybciej wcale. Uzywam pudru Laminous...nr 4....mozna poprawiac nim makijaz spokojnie kilka razy na dzien, nie sciemnieje. moze byc za ciezki na wiosne i lato ,wtedy na pewno wroce do bobbi brown, Skin Foundation. Używam tego produktu od: jeden rok Ilość zużytych opakowań: 1 pelne opakowanie i pol drugiego