Juliette Has a Gun Anyway EDP 

Juliette Has A Gun Anyway to moje absolutne ulubione perfumy. Zakochałam się w nich od pierwszego psiknięcia! Pachną mi czystością, jak gładka, chłodna bryza powietrza o poranku – tak świeżo i lekko, ale z nutą elegancji. Idealnie nadają się na wiosnę i lato, kiedy nie chcę, żeby zapach przytłaczał, ale zależy mi na czymś wyrazistym, co nie zniknie po kilku godzinach. Anyway to zapach, który świetnie sprawdza się zarówno na co dzień, jak i na wyjątkowe okazje, bo mimo swojej lekkości, zawsze przyciąga uwagę. Te perfumy są dla mnie jak subtelny znak mojej pewności siebie – nie krzyczą, nie dominują, ale z każdą chwilą stają się bardziej intrygujące. To zapach dla kobiet, które cenią naturalność, ale nie boją się wyjść poza schematy. Idealne dla tych, które pragną czuć się świeżo, czysto, ale też z klasą.

Woda perfumowana, która znajduje się w białym, matowym flakonie. Jest to niszowy zapach, ale bardzo noszalny. Są to świeże, chłodne nuty, ale bez wyczuwalnych cytrusów. Prosty i ciekawy skład, bo zaledwie 5 składników. Nutami głowy są Lima i Neroli; nutą serca jest Jaśmin; nutami bazy są Ambroksan, Piżmo, Nuty drzewne i Hedione. Ja tutaj wyczuwam głównie pizmo i ambroksan. Noszone w samotności nie są złe,ale mnie osobiście najbardziej podobają się w połączeniu z innym zapachem. Na przykład z euphorią od Calvina Kleina ,tworzy coś świetnego czy z La belle La Parfum JPG. On je tak znakomicie odmienia. Dzięki Anyway ,perfumy nabierają nowego wymiaru.