Lily Lolo Flawless Matte Matujący sypki puder mineralny

Moim największym problemem z cerą jest przetłuszczająca się strefa T, mimo że reszta twarzy potrafi przesuszyć się na maxa ,to czoło świeci się jak nasmarowane olejem. Puder mineralny bardzo skutecznie poradził sobie ze zmatowieniem tej właśnie strefy przez cały dzień ,bez jakichkolwiek poprawek. Dużym plusem jest to ,że na twarzy jest transparentny i nie bieli mocno skóry. Dodatkowo puder bardzo dobrze utrwala makijaż i ładnie wygładza skórę. Nie zawiera drażniących substancji chemicznych, nanocząsteczek, parabenów, tlenochlorku bizmutu, talku, sztucznych barwinków i konserwantów - to jest dla mnie bardzo ważne.

Cenię kosmetyki Lily Lolo. Puder kupiłam w sklepie internetowym w nagłej potrzebie, gdy zabrakło mojego ulubionego produktu. Puder jest wydajny, drobno zmielony i nie bieli twarzy, daje transparentne, lekko matowe wykończenie makijażu bez efektu płaskiego talerza czy suchej maski. Niestety nie matowi na długo i już zaledwie po godzinie skóra świeci się jak kryształowy żyrandol, jakby wcale nie została upudrowana, a nawet jeszcze gorzej, za to widoczne na twarzy są wszelkie nawet najdrobniejsze załamania i zmarszczki.

Nie mam dobrego doświadczenia z tym pudrem. Zamówiłam go wraz z podkładem LL. Nie spisał się ani z nim, ani z żadnym innym, cera zawsze świeciła się po godzinie. Mimo super składu, bez syfów i zapychaczy. Niestety nie. Na plus wydajność i brak bielenia. Dodam tylko, że dermablend vichy i kilka innych białych fixerów sypkich też się u mnie nie sprawdziło.

Jestem zadowolona z działania podkładu Lily Lolo Warm Honey, który jako jeden z nielicznych mineralnych produktów faktycznie matuję cerę. Jednak zapragnęłam czegoś więcej. Postawiłam na typowy produkt matujący z tej marki. Puder umieszczono w typowym dla Lily Lolo: solidnym, okrągłym pudełku z sitkiem, które jest zabezpieczone na czas podróży, można regulować ilość dozowanego proszku poprzez przesunięcie sitka. Puder jest koloru białego, ale jest transparentny, czyli na skórze staje się niewidoczny. Według mnie jest faktycznie bardzo miałki. Ogólnie to na twarzy go nie czuje, jest leciutki, aksamitny w dotyku. Zarówno, gdy zastosuje go jako wykończenie makijażu, jak i na sam krem, kiedy tylko chcę matowego efektu, bez krycia. Nie stosowałam go jedynie przed podkładem, gdyż nie czułam takiej potrzeby. Nadaje się też na powieki, jako baza matująca pod cienie i kreskę. Puder Flawless Matte doskonale trzyma się pędzla Super Kabuki. Podczas aplikacji nad twarzą nie unosi się chmura pyłu, jak bywa to w przypadku niektórych pudrów sypkich. Jednak puder wydaje mi się dość suchy w dotyku. Jeśli bym nie użyła mocnego kremu nawilżającego, to myślę, że mógłby też wysuszyć cerę. Jeśli chodzi o zużycie to Flawess Matte jest pudrem bardzo wydajnym. Przy mojej częstotliwości malowania starczy mi chyba na rok. Na opakowaniu widzę, że jest ważny 24 miesiące od otwarcia. Moim zdaniem warto w niego zainwestować. To produkt o świetnych cechach użytkowych, dobrze wpływa na cerę. W przypadku dużych problemów spełnia rolę, do 5 godzin cera się nie świeci, wygląda zdrowo, nie sztucznie. Używam tego produktu od: 5 tygodni Ilość zużytych opakowań: 1/10 opakowania

Wypróbowałam tester tego pudru, poza matowieniem nie robił kompletnie nic na mojej twarzy, był w zasadzie obojętny. Mat też nie trwał zbyt długo, 2-3 h. Średni. Używam tego produktu od: roku Ilość zużytych opakowań: 1 sample

Szukalam mineralnego pudru, ktory dobrze matuje. Skusilam sie na Lily Lolo. zamowilam go w zestawie z podkladem i kabuki. Puder byl transparentny, co mi pasowalo, ale niestety nie matowil tak jak chcialam i to w okresie zimowym, wiec na lato moge o nim zapomniec. Mam mieszana cere, ktora w zimie przechodzi w normalna. Strefa T czasami sie lekko blyszczy , latem wiadomo wyglada to inaczej, ale w zimie nie ma problemu. Puder ten moze i byl ciut lepszy od podkladu( bardzo mi sie cera tluscila), ale szalu nie bylo. Musialam kilka razy w ciagu dnia dokonywac poprawki i to w zimowe miesiace. Jedno dobre bylo to ze maski sobie nie zrobilam. Teraz mam inny produkt i widze ze jest zupelnie inaczej, wiec chyba produkty Lily Lolo nie dla mnie. Do tego szybko zuzylam ten sloiczek. Używam tego produktu od: hmm nie pmaietam od grudnia? Ilość zużytych opakowań: jedno

To mój pierwszy puder tego typu, nie mam więc porównania z kosmetykami innej firmy. Ogólne wrażenia są ok, puder matuje, bieli tylko nieznacznie. + bezzapachowy, mineralny, krótki skład + matuje + nie bieli drastycznie (przynajmniej jasnej cery) - efekt mógłby ujtrzymywać się dłużej - okolice oczu lepiej potraktować czymś innym, bardziej jedwabistym, ten puder wchodzi w najmniejsze rowki i nawet młoda skóra bez zmarszczek wygląda pod nim jakoś starzej... Używam tego produktu od: miesiąca Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Zacznijmy od tego, że ten puder niby "matujący" wcale nie matuje. Nieważne, czy nałożę go na podkład mineralny Lily Lolo, czy na fluid, czy na podkład w formie kremowej. Matu brak. No, może przez pierwsze 15 minut jakiś tam mat jest, ale potem znika i twarz się świeci. Miałam próbkę (ponieważ nie chciałam kupować od razu dużego opakowania bez przetestowania) i muszę powiedzieć, że oprócz uroczego słoiczka, w którym ów puder się znajduje to nie widzę w nim żadnych innych zalet. Strasznie się sypie przy aplikacji (a tym samym wiele się marnuje), wspomnianego matu brak, także nie wiem, co ten puder ma robić na twarzy, ale z obietnic producenta się nie wywiązuje. Używam tego produktu od: końca lutego 2013 Ilość zużytych opakowań: jedno (mały słoiczek)

Zużyłam małą próbkę, starczyła mi na kilkanaście użyć. Jestem zachwycona. Przede wszystkim muszę zaznaczyć, że ze względu na moje alergiczne oczy unikam kosmetyków mineralnych, zwłaszcza sypkich, ale także minerałów w kremach filtrujących, natychmiast powodują łzawienie i podrażnienie spojówek pomimo omijania okolic. Ten puder jest pierwszym, który mnie nie uczula, nie podrażnia i nie wysusza skóry. Mam wrażenie, że wręcz działa na nią leczniczo, goi i łagodzi podrażnienia, co nie dziwi patrząc na skład. Glinka kaolinowa zawsze działała na moją tłustą skórę dobroczynnie i może też właśnie dlatego produkt nie powoduje podrażnień oczu, bo nie zawiera typowych minerałów w bazie, miki, tlenków cynku i Titanium Dioxide. Kosmetyk niesamowicie wydajny, o bardzo miałkiej, aksamitnej, miękkiej konsystencji. Idealnie wtapia się w makijaż, nie bieli, daje satynowo-matowe wykończenie bez drobinek i bez efektu maski, jest niemalże niewidoczny. Nie podkreśla żadnych niedoskonałości, cudownie wygładza cerę zarówno optycznie jak i namacalnie:-), zmniejsza pory, wyrównuje strukturę cery. Trwa na mojej buzi wiele godzin, pół dnia na pewno utrzymuje mat. Kosmetyk nie kaprysi, za każdym razem zachowuje sie na mojej cerze tak samo. Nie jest z nim tak, że jego właściwości zależą od dnia, pogody, stanu cery. Nie wiem jak latem, ale nie omieszkam zdobyć kolejnej próbki lub zakupić pełnowymiarowego opakowania, jeżeli będzie nań jakaś korzystna promocja. Szczerze polecam ten produkt. Używam tego produktu od: miesiąca Ilość zużytych opakowań: mala próbka, kilkanaście użyć.

Puder kupiłam w jakoś rok temu, nadal jeszcze go mam. Plusy: +naturalny, krótki skład +jest transparentny, nie bieli +można go stosować nad i pod podkład +faktycznie matuję skórę i przedłuża trwałość makijażu Skoro jest taki świetny, to dlaczego go nie kupię? Ano dlatego, że uważam iż mogę uzyskać taki sam puder za dużo mniejsze pieniądze. Zrobiłam eksperyment i na stronie kolorówka.com zakupiłam matową mikę oraz kaolin, wymieszałam w proporcji 60% Kaolinu i 40 % miki. Uzyskałam, przynajmniej moim zdaniem, taki sam puder i to za dużo niższą cenę. Także nie będę przepłacać, zwłaszcza że wsypanie 2 składników do torebki strunowej i wymieszanie ich nie jest jakąś wielką filozofią. Używam tego produktu od: roku Ilość zużytych opakowań: prawie 1

Hmmm.. kupiłam ten puder pod wpływem bardzo dobrych recenzji i opinii. Puder troszkę gorzej się rozprowadza niż ten Vichy, ale nie daje efektu maski i takiej tapety na twarzy- za co duuuży plus! Wygładza i daje skórze taki lekki promienny wygląd ;) Niestety nie starcza mi na długo.. 2-3 h i już się świecę.. :-) Składniki przyjazne, bez parabenów.. całkiem całkiem puder ;) Używam tego produktu od: Kilka miesięcy Ilość zużytych opakowań: Jedno

Mam po nim aksamitną twarz, stosuję go pod i na podkład, czyli dwie warstwy. Jest biały, gładko zmielony, łatwo sie aplikuje, nie osypuje się z pędzla, ani nie pyli się za bardzo (czyli nie martwię się o ubranie). Mam cere mieszaną, wyraźnie błyszczę się w T, puder matuje ładnie 3/4 twarzy, czoło trzeba poprawiać co 4-5 h, ale nie poczytuję tego za duży minus, bo uwielbiam te kosmetyki, więc jeszcze jedna okazja do obcowania z nimi mnie nie męczy, tylko cieszy;-) Bardzo przemyslane opakowanie, estetyczne i praktyczne, puder się nie wydostaje z pudełeczka nie proszony, bo jest zabezpieczony, więc nie boję się go transportować w torebce do pracy. Nic do tej pory nie zmatowiło mi tak ślicznie noska, jestem nim zachwycona, mimo że wymaga poprawek w ciągu dnia. Makijaż wykonany z jego użyciem pozostaje naturalny przez cały dzień, nie obciąża cery. Polecam! Używam tego produktu od: tygodnia Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Puder niewygodnie się nabiera, dość ciężko się wydobywa, a jak już wyleci to za dużo. Słabo matuje, najwyżej na godzinę. Ale ja ogólnie mam problem z trwałością makijażu... Poza tym nie sugerowałabym się pierwszą recenzją, która jest ewidentnie reklamą sklepu, podobną do innych recenzji produktów Lily Lolo. Używam tego produktu od: kilku tygodni Ilość zużytych opakowań: jedno duże

Mat nad mat Mam tłustą cerę, która przez częste wydzielanie sebum ma skłonność do wyprysków. Stosuje go na podkład (też Lily Lolo) i doskonale sprawuje się jako wykończenie makijażu. Mat jest i to przez długie godziny. Cudownie ujarzmia moją kapryśną skórę i pomaga trzymać w ryzach niechciane niespodzianki. W sumie dość spontanicznie zamówiłam zestaw kosmetyków Lily - głownie sugerując się ich prostym składem. Muszę przyznać, że opinie o leczniczym działaniu tych kosmetyków się sprawdziły. Skóra jest zdrowsza, bardziej promienista i ujednolicona. Mat jest godny polecenia. Zdecydowanie pobił dotychczasowych poskramiaczy. Poza tym polecam bryt. stronę LL - nawet z przesyłką wychodzi taniej niż podawanego tu polskiego dystrybutora. Używam tego produktu od: od. 06.2011 Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Świetny produkt dla osób o tłustej cerze :) Opakowanie: Wygląda dokładnie jak na stronie, a może i nawet lepiej. Jest bardzo eleganckie, cieszy oko :), oryginalne - posiada białą nakrętkę przeważnie kosmetyki są w ciemnych opakowaniach, czarnych. Bardzo poręczne i wygodne. Sitko jest doskonałe nie posiada za dużych dziurek, dzięki temu jak odkręcamy nakrętkę po potrząśnięciu pudełeczka to puder nam się nie wysypuje :). Zapach, konsystencja, kolor: Zapachu po prostu nie ma :) Puder jest zupełnie bezzapachowy. Konsystencja jak pudru dla niemowlaka idealnie zmielony puder :) po prostu perfekcyjnie :). Kolor pudru jest zupełnie biały, na twarzy jednak nie sprawia takiego wrażenia, idealnie komponuje się z podkładem. Zastosowanie: Wystarczy nanieść na twarz naprawdę nie wielką ilość pudru aby osiągnąć porządny efekt :), a więc jest bardzo wydajny :). Po nałożeniu go na twarz staje się po prostu cud !!!! Twarz jest zmatowiona, ale nie po prostu zmatowiona, mat jest jak aksamit, a cera staje się bardzo promienna, zdrowa, wypoczęta. Trwałość, przy mojej ekstremalnie tłustej skórze po około 3-4 godzinach twarz zaczyna się delikatnie świecić. Ale to świecenie jest takie zdrowe promienne, nawet sądzę że nadaje to skórze twarzy atrakcyjnego blasku :). Świecenie się zupełnie nie powiększa, makijaż nie spływa mi z twarzy. Po prostu makijaż wygląda na rozświetlony. Nie przeszkadza mi to zupełnie i nie czuje przez to dyskomfortu. Polecam każdemu kto jest "żarówką" ;) Obecnie Lily Lolo jest już w Polsce to ich oficjalna strona gdzie można nabyć produkty: http://www.costasy.pl/ Używam tego produktu od: 3 tygodnie Ilość zużytych opakowań: jedno w trakcie używania