Head & Shoulders Szampon przeciwłupieżowy z odżywką 2w1, 2 rodzaje 

Head & Shoulders Szampon przeciwłupieżowy z odżywką 2w1 to niby wygodna opcja, bo łączy szampon i odżywkę, ale niestety nie do końca się sprawdza. Owszem, dobrze oczyszcza skórę głowy i faktycznie pomaga przy łupieżu, ale przy okazji potrafi solidnie wysuszyć włosy, zwłaszcza na długości. Do tego ten zapach… trochę chemiczny, taki typowy dla szamponów przeciwłupieżowych – niezbyt przyjemny i długo się utrzymuje. Jeśli masz skłonność do przesuszania włosów, to lepiej używać po nim mocno nawilżającej odżywki. Plus za to, że dobrze się pieni i łatwo spłukuje, ale na co dzień raczej bym nie polecała.

Szampon przeciwłupieżowy Head & Shoulders 2w1 stosowałam przez kilka lat. To dobry wybór dla osób zmagających się z łupieżem i szukających szybkiego rozwiązania pielęgnacyjnego. Skutecznie oczyszcza i odświeża, ale może nie być idealnym wyborem dla tych, którzy potrzebują intensywnego nawilżenia lub mają bardzo delikatną skórę głowy. Warto przetestować i sprawdzić, jak sprawdzi się w indywidualnym przypadku.

Używałam go jakiś czas temu. Jeden z najgorszych szamponow polecanych na walkę z lupiezem. Problemu nie zlikwidowal a jeszcze bardziej go nasilil. Wlosy zaczęły mi się strasznie przetluszczac tak że musiałam je myć codziennie.Byly matowe i brzydkie. Ogólnie jak dla mnie nie wart uwagi i swojej ceny.

Znam go dobrze, bo stosowałam go regularnie przez lata... lata temu. Do tej pory nie wróciłam, co świadczy o tym, że na rynku na szczęście znajdują się lepsze pozycje. Szampon wraz z odżywką to praktyczne i bardzo wygodne rozwiązanie; gorzej jeśli jest kiepskiej jakości tak, jak w przypadku H&S. Według etykietki jest to szampon przeciwłupieżowy. Tylko według etykietki. Bo prawdę mówiąc, to od niego dostałam łupieżu. Walczy z łupieżem, a jednak go powoduje? Hm, może powoduje łupież, by miał z czym walczyć? Trzeba jednak przyznać, że przy regularnym stosowaniu włosy zostają wygładzone, miękkie, a o puchu można zapomnieć. Szkoda tylko, że problem łupieżu nie został rozwiązany... Opakowanie to po prostu klasyka H&S - minimalistyczna pochylona butla, minimalistyczna, toporna, nieporęczna, ciężka w otwarciu, mocno trąci latami 90-tymi, ozdobiona falą (grafika elementu przewodniego miła dla oka, dopracowana co do kropelki; czcionka - banalna). Ma bardzo gęstą, kremową konsystencję - troszkę bardziej śliska, aniżeli wersje bezodżywkowe - co nie znaczy, że jest wydajny. Nie jest. Musiałam myć włosy dwukrotnie (czasem i trzykrotnie!), a taka butla wystarczyła mi na miesiąc. Przyjemnie pachnie. Ciężko powiedzieć, czym..? Szamponem chyba... Świeżość włosów utrzymuje się do dwóch dni i na trzeci dzień trzeba mi było myć głowę ponownie. Cena - nie wiem, czym spowodowana... Ten szampon prezentuje taki poziom, że powinien kosztować o połowę taniej.

Przyznam , że stosuję kilka różnych szamponów do włosów ale ten jest dla mnie w chwili kiedy potrzebuje dokładniej i „mocniej” oczywiscie skórę głowy . Jest to kosmetyk 2w1 co również mnie cieszy , poniewaz poza szamponem również odżywia. Ma świetny mocny zapach - szczerze go uwielbiam , jest miętowy i dlugo utrzymuje sie na moich włosach. Po użyciu tego szamponu , skóra głowy i ogólnie włosy są dobrze przygotowane do kolejnych etapów pielęgnacji co również dopisuje do listy moich plusów . Cena również jest atrakcyjna, bo sama wychodzę z założenia, że za naprawdę dobry kosmetyk warto zapłacić kilka zł więcej a wiem coś o tym , ponieważ w mojej szafce łazienkowej mam też dużo droższe szampony . Na koniec - mam nawracającu problem z łupieżem i ten szampon używany przeze mnie regularnie i systematycznie - radzi sobie z nim .

Cześć! Szampon Head & Shoulders 2 w 1 , czyli szampon z odżywką używa mój mąż. Miał kiedyś problem z łupieżem , niewielki, ale miał. Rzeczywiście szampon pomógł mu zwalczyć problem. Jego zdaniem: -skutecznie oczyszcza skórę głowy i włosy -ładnie pachnie -jest wydajny -dobrze nawilża włosy, a dzięki zawartych substancji pielęgnujących, również je odżywia -nie obciąża włosów - nie puszą się - są bardzo miękkie - produkt nie uczula I nie powoduje podrażnień - skutecznie zwalcza łupież Jest to dobry szampon, mężuś poleca ????

Najgorszy szampon! Oczywiście łupież po nim nie znika, wręcz się nasila. Niszczy włosy i nie oczyszcza skóry głowy . Jedynie zapach dość przyjemny, ale produkt zdecydowanie nie spełnia swojej roli. Nigdy więcej tego szamponu nie kupię.

Stan włosów: Bardzo długie Proste Zniszczone Suche DOSTĘPNOŚĆ – niemalże wszędzie OPAKOWANIE – plastikowa i wąska butelka 200 ml albo 400 ml SZATA GRAFICZNA – estetyczna, biało-niebieska, rzuca się w oczy SKŁAD – średni, benzyl salicilate WYDAJNOŚĆ – około miesiąc ZAPACH – intensywny, miętowy KONSYSTENCJA – bardzo gęsta, aż za TRWAŁOŚĆ – mam bardzo wymagające włosy i myjąc je rano, równie dobrze mogłam je umyć ponownie wieczorem EFEKT – kupiłam go żeby wspomóc walkę z łupieżem, fakt – pomogło, ale po tym szamponie nie potrafiłam okiełznać swoich wymagających włosów – szybko się przetłuszczały, rozczesywanie nie było zbyt przyjemne, produkt jest gęsty więc zmywanie a przede wszystkim „zapienienie” trwało wieki, do tego oklapły przy nasadzie ZESTAW – nie widziałam PODRÓŻ – fajnie, że jest mniejsza objętość, bo jeśli komuś się sprawdza, to może wziąć w podróż CENA – ok. 15 zł (w zależności od objętości)

Szampon kupiłam kiedyś w nadziei, że pomoże mi pozbyć się łupieżu, niestety skończyło się odwrotnie... Szampon ma przyjemny zapach i dobrze się pieni. No i z plusów to na tyle. Już po pierwszym myciu skóra głowy wydawała się sucha, swędziała. Myślałam, że to minie. Po kolejnych kilku użyciach szampon wylądował w koszu. To co działo się na mojej głowie po jego użyciu to... No delikatnie mówiąc - nie polubiliśmy się. Zamiast pomóc w pozbyciu się łupieżu, spowodował, że było go jeszcze więcej. Do tego skóra głowy cały czas swędziała, była sucha, wręcz porobiły mi się strupki. Do tego włosów nie dało się rozczesać, plątały się niemiłosiernie, puszyły się. Produkt ewidentnie nie dla mnie...

Kupiłam dlatego że mam problematyczną skórę głowy z tendencją do łupieżu, ten szampon to istna tragedia po umyciu nim włosów piekła mnie skóra głowy i dostałam gorszego łupieżu niż miałam wcześniej, ten szampon wysuszył mi skalp do granic możliwości przez to zaczęły mi wypadac włosy, a ten produkt miał mi niby pomóc pozbyć się tego problemu, używam go teraz raz w tygodniu przed wcześniejszym nałożeniu olejku żeby zneutralizować jego mocne działanie, kiedyś mi te kosmetyki pomagały teraz szkodzą nie wiem czy to moja skóra się zmieniła czy skład tych szamponów, już więcej go napewno nie kupię, nie polecam.

Head&shoulders zaczęłam używać już kilka lat temu. Myłam nim głowę chyba codziennie przez co najmniej kilka miesięcy, ale z powodu dużego przetłuszczania skóry głowy postanowiłam poszukać jakiegoś innego. Nie interesowałam się wtedy pielęgnacją włosów i zaczęłam używać różnych szamponów. Głównie jakieś ziołowe, które delikatnie zmniejszyły problem tłustych i nieświeżych kosmyków, ale po kilku tygodniach od odstawienia head&shoulders pojawił się kolejny kłopot. Mianowicie łupież i swędzenie. I to był istny dramat. Na całej skórze głowy miałam skorupę, która się osypywała przy każdym poruszeniu głową, doprowadzając do tego, że wszystkie ciemne ubrania miałam w białych łuskach. Wstyd mi było pokazywać się ludziom. A jak to swędziało! No ale w końcu doszłam do wniosku, że czemu nie zacząć używać head&shoulders w końcu przeciwłupieżowy. I już po kilku pierwszych umyciach cały problem zniknął jak za dotknięciem magicznej różdżki. Jedynym co mi przeszkadzało to przetłuszczanie, ale dało się przeżyć dzień więc odpuściłam. Używałam go przez prawie 2 lata (tak mniej więcej od początku pandemii). Ale w styczniu zaczęłam interesować się prawidłową pielęgnacją skóry głowy. Czytałam o tym jakie szampony wybierać, odżywki itp. No i zdecydowałam się na przerzucenie z head&shoulders na jakiś delikatniejszy z lepszym składem oraz wprowadzenie odżywek oraz peelingu. Przez jakiś miesiąc nic się nie działo. Używałam wszystkiego jak chciałam i było dobrze. Aż pewnego dnia zaczęła mnie swędzieć skóra głowy i pojawiła się uciążliwa skorupa. I walka rozpoczęła się od nowa. Starałam się wypracować dobrą pielęgnację z nadzieją, że pozbędę się problemu. Teraz już jest trochę lepiej, ale nadal walczę. Regularny peeling, odżywka, łagodny szampon i jeszcze jeden leczniczy z apteki specjalnie żeby zwalczać skorupę. Więc skrócie, head&shoulders powodowału mnie podrażnienie skóry głowy i łupież. Może i oszczędzałam korzystając z niego bo był bardzo wydajny, ale żeby teraz powrócić do normy musiałam sporo wydać. Temu szamponowi mówię stanowcze nie

Używałam kiedyś kilku szamponów z tej serii. Żaden się nie sprawdził, a po niektórych dostałam okropnego łupieżu, a przecież to szampony przeciwłupieżowe. Miałam potem duże problemy ze skórą głowy. Na szczęście teraz inaczej podchodzę do pielęgnacji włosów i nie kupiłabym obecnie tego szamponu, nawet jeśli nigdy bym go wcześniej nie używała ze względu na skład. Obecnie są o wiele lepsze szampony w podobnej cenie.

Szampon przeciwłupieżowy a u mnie podziałał w drugą stronę po kilkumiesięcznym stosowaniu tego produktu łupież był dwa razy większy i pojawił się problem z pszybko przetłuszczającymi się włosami czyli coś z czym nigdy nie miałam żadnego problemu . Musiałam jak najszybciej odstawić ten szampon bo niestety działał na niekorzyść moim włosom .

Szampon ładnie pachnie i świetnie się pieni, ale powodował, że moje włosy szybko się przetłuszczały. Praktycznie po wysuszeniu wyglądały na tłuste. Dodatkowo po jego użyciu miałam zaczerwienioną skórę na karku i pojawiła mi się wysypka. Ja nie przepadam za tym szamponem.

Szamponu używałam długi czas i sprawdzał mi się na prawdę dobrze, łupież się nie pojawiał, włosy łatwo się rozczesywały i były przyjemne w dotyku, jego zapach również mi odpowiadał, nie czułam, żeby cokolwiek złego po nim się działo, ale... Od jakiegoś czasu mam problem z wypadaniem włosów, postanowiłam w końcu udać się z tym problemem do trychologa, jak się na wizycie okazało szampon brał czynny udział w pogorszeniu mojego stanu skóry głowy i włosów, Pani trycholog odradziła mi stosowania tego szamponu i zmianę na inny. Aktualnie jestem w trakcie leczenia i po odstawieniu tego szamponu stan zwłaszcza skóry głowy się poprawiał, jednak przez pierwsze tygodnie po odstawianiu na głowie trwała ostra walka. Wydawałoby się że szampon działał jak powinien i zużyłam go na prawdę bardzo dużo opakowań, a koniec końców okazało się, że przy każdym myciu wyrządzał szkody których bez konkretnych badań bym nie wykryła. Ostatnie opakowanie wylądowało w koszu i już na pewno do niego nie wrócę. Polecam do walki z łupieżem dołożyć kilka złotych i wybrać się do apteki w celu zakupu znacznie lepszych szamponów po których nie nastąpią problemy.

Ja zawsze byłam zachwycona tym szamponem i używałam go kilka lat . Super zapach , świetna konsystencja i oczywiście brak łupieżu . Ale od kiedy dowiedziałam się że jest testowany na zwierzętach rozstałam się z nim

Zapach, wydajność, opakowanie...pomyśleć, by można było, że to szampon idealny, jednak zdecydowanie mówię NIE. Od jakiegoś czasu borykałam się z łupieżem, postanowiłam postawić na popularny szampon przeciwłupieżowy Head&Shoulders. Wymienione zalety tego szamponu to nie wszystko. Liczyłam na skuteczne działanie, jednak mocno się przeliczyłam. Szampon przesuszył skórę mojej głowy, łupież pojawił się ze zdwojoną siłą. W moim przypadku zdecydowanie nie sprawdził się, jeśli chodzi o działanie. Narobił dużo szkód, przez co musiałam zapisać się do dermatologa i zakupić produkty zdecydowanie droższe, by wyleczyć przesuszoną skórę głowy i zwalczyć łupież. Cena do jakości?! Ja podziękuję za taką cenę, bo nie idzie w parze ze skutecznością!

Jest to szampon, który pozbywa się łupieżu w 100% Nie daje on jednak żadnych innych efektów jak na przykład odżywienie włosów. Radzę stosować go z umiarem max 2/3 w tygodniu z połączeniu z dobrą odżywką w celu uniknięcia suchych włosów.