Manufaktura Piękna Wakacje pod palmą, Sól do kąpieli 

Mam słabość do marki, jak i do kąpielowych umilaczy. Niestety ta sól wypada średnio. Zapach delikatnie wyczuwalny- dla mnie bliżej nieokreślony, do tego produkt bardzo ciężko się rozpuszcza w wodzie. Na plus zabarwienie i wydajność. Do tego produktu nie wrócę, z soli do kąpieli zdecydowanie wolę te od marki Isana, natomiast z Manufaktury Piękna wybiorę raczej kule do kąpieli.

Co za dzień, same marudne recenzje i buble. Cóż, z tym też trzeba jakoś żyć i zużyć kosmetyki które zakupiło się oczami, wyrzuciło pieniążki w błoto a teraz włączyło się myślenie. Chciało mi się czegoś fajnego do kąpieli to kupiłam sobie "Wakacje pod palmą" z racji, że nigdzie w tym roku na wakacjach nie byłam. Jakież moje rozczarowanie kiedy nuty zapachowe tejże soli okazały się zgniłą mamałygą która przypomniała mi o znienawidzonym syropie z dzieciństwa (chyba na kaszel). Kosmetyk zainteresował mnie swoim zgrabnym eko opakowaniem które fajnie prezentowało kryształki o lekko żółtym zabarwieniu. Nie myśląc długo wrzuciłam je do koszyka a następnie do wanny gdzie spotkałam się z tym nieprzyjemnym zapachem zamiast egzotycznych nut. Niestety jakoś tak kąpiel odbyła się w nieprzyjemnej atmosferze z towarzyszącymi mi nierozpuszczonymi kryształkami pod pupą jakby... były z plastiku. Ja totalnie nie rozumiem co się dzieje! Nie tak kojarzę sole do kąpieli które z reguły po styczności z wodą rozpuszczały się przyjemnie. Tutak zanim produkt się rozpuści to musisz zrobić niezłe tsunami w wannie. Siadając za każdym razem mimo to kłuje mnie coś w tyłek. Nie o takie kąpiele walczyłyśmy!! Cena produktu jest średnia na jeża, opakowanie spoko. Czy efekt po tych solach widzę jakikolwiek? Nie. I jeśli mam być zupełnie szczera to ten brak efektu spoko mogłabym przełknąć gdyby nie totalny smród tego syropu... Z tym już się nie da nic zrobić.