Wibo Hottie, Baked Blusher Wypiekany róż do policzków

Bardzo lubię stosować róże do policzków podczas codziennego makijażu. Moim zdaniem nadają one buzi naprawdę piękny efekt zdrowej, naturalnie prezentującej się cery. Dodatkowo naprawdę lubię testować różnego rodzaju nowości z tej kategorii czy po prostu propozycje, których do tej pory nie miałam okazji stosować a które wydają mi się jak najbardziej ciekawe. Tym razem wybrałam dla siebie propozycje od marki Wibo z serii Hottie. Kosmetyk udało mi się zakupić będąc w drogerii Rossmann. Róż zamknięty został w opakowaniu w formie pojedynczej kasetki wykonanej z plastiku. Denko ma czarną barwę i umieszczono na nim krótki kosmetyku. Wieczko jest całkowicie transparentne, dzięki czemu doskonale widać przez nie nasz produkt. Dodatkowo umieszczono na nim logo producenta ora nazwę różu. Cena regularna kosmetyku wynosi około trzydziestu złotych. Kosmetyk dostępny jest w trzech wersjach kolorystycznych. Ja zdecydowałam się na tę o numerku 03 i nazwie Fuego Flush. Róż utrzymany jest w designie mozaiki, więc na pierwszy rzut oka nie możemy być do końca pewni, co to jest za kolor. Wesja 03 zdecydowanie jest bardzo ciekawa, jest to dość neutralny odcień z lekko cukierkową poświatą, ale jest on naprawdę subtelnie zauważalna. Sam kosmetyk ma raczej satynowe wykończenie. Pigment jest dość dobry, ale nie na tyle mocny aby móc sobie zrobić krzywdę tym produktem. Trwałość jest zdecydowanie dość sporą zaletą tego kosmetyku, ponieważ róż utrzymuje się na policzku przez wiele godzin bez większego problemu. Róż od marki Wibo okazał się naprawdę bardzo udanym kosmetykiem. Zdecydowanie dość dobrze mi się sprawdził, jest bardzo trwały, łatwy w stosowania a dodatkowo dostępny w wielu ciekawych wersjach kolorystycznych. Zdecydowanie jestem w stanie polecić tę propozycję, nie tylko w odcieniu 03.