Unleashia Pretty Easy Glitter Stick Brokatowa kredka do oczu

Kredkę znalazłam w jednym z okienek kalendarza adwentowego. Ucieszyłam się bo raz, że bardzo lubię brokaty na powiekach a dwa- marka była dla mnie totalną nowością. Od razu przełożyłam sobie kredeczkę do organizera w którym mam całą kolorówkę której aktualnie używam, by jak najszybciej przystąpić do testów. No i muszę powiedzieć, że tak bujam z tą kredką na powiekach każdego dnia od dwóch tygodni no i...średnia jest. Co prawda mam ją z kalendarza, więc jeden średni produkt aż tak nie boli, ale jak bym ją sobie kupiła to bym się wkurzyła. Do opakowania nie mam żadnych zastrzeżeń. To taka kredeczka o białej szacie graficznej z estetycznymi białymi napisami. Opakowanie jest plastikowe i solidne a sama kredka automatyczna- mechanizm wysuwania i wkręcania działa bez żadnego zarzutu. Tutaj nie ma się do czego przyczepić. Mam odcień Flutter- baza jest niby biała (na powiece o wiele jaśniejsza) natomiast drobinki brokatu zatopione w niej mają taki typowo zimowy odcień- srebro, błękit i fiolet - tutaj też nie mam żadnych zastrzeżeń. Nadmienię jeszcze, że nie wyczuwam w produkcie żadnego zapachu a jego konsystencja to taki typowy sztyft. Po raz pierwszy użyłam jej na powiekę pokrytą bazą pod cienie i takiego użycia zdecydowanie nie polecam. Nie dosyć, że ten sztyft jest twardy i dosłownie przy aplikacji rozbolało mnie oko to jeszcze tego brokatu praktycznie nie było widać. No nie, po prostu nie. Drugie podejście to było takie ''na poświęcenie'' bez bazy- no i tutaj już sztyft sunął po powiece o wiele płynnej ale dalej miałam wrażenie, że pigmentacja tutaj koleje. Nie są to takie migoczące drobiny dające efekt wow, do tego efekt bez bazy jest naprawdę średni bo sztyft dość szybko zaczyna się rolować, na całe szczęście drobinki brokatowe nie osypują się na policzki. Zaczęłam ją więc stosować do rozświetlenia kącika oka no i robiąc nią kreskę pod polną linią rzęs i tak sprawdza się najlepiej bo i jest dość trwała i się nie roluje ale też efekt nie zadowala mnie do końca bo jest po prostu zbyt delikatny i jak dla mnie osobiście i jak na brokat w ogóle. Na całe szczęście łatwo ją usunąć produktem do makijażu i oczy mi od niej nie łzawią ale też nie posiadam praktycznie żadnych skłonności do podrażnień. Jest to naprawdę średni produkt- do zużycia i do zapomnienia. Nie polecam i nie kupię ponownie.