Max Factor Lipfinity, Lasting Lip Tint Szminka w postaci pisaka

Bardzo lubię taką formę malowania ust. Wyglądają naturalnie. Nie brudzą szklanki itd. Trzeba mieć zadbane i nawilżone usta żeby równo nasączyć usta. Nie ma zapachu. Wygodna aplikacja.

Żaden inny produkt nie daje tak naturalnego efektu i nie jest tak trwały. Polecam dobrze złuszczyć suchy naskórek z powierzchni ust i nawilżyć je przed aplikacją produktu aby uzyskać równy kolor.

Mam 2 kolory. Używam go jako konturówki i bazę pod błyszczyk. Jako pomadka jest to produkt nietrafiony: schodzi bardzo nierówno i podsusza usta, zbiera się w załamaniach skóry ust.

Jest bardzo słabo napigmentowany, mam dość intensywny kolor, a żeby było cokolwiek widać, to muszę smarować i smarować te moje usta, przy okazji wdychać jego specyficzny zapach. Smak ma taki słodko-gorzki, na szczęście kupiłam go bardzo tanio. Zbędny produkt w mojej kosmetyczce, używam go gdy chcę lekko podkreślić usta, podobny efekt dają pomadki ochronne z lekkim kolorem, zdecydowanie nie jest wart normalnej ceny.

Szminki w pisaku są fajnym dodatkiem. Lubie ją za precyzje. Jednak potrafi robić prześwity a w niektórych miejscach zostawia więcej produktu. Taki trochę kapryśny pisak. Za taką cenę nie polecam.

Nie tego spodziewałam się po firmie Max Factor. Szminka smakuje i pachnie jak zwykły flamaster, wysusza usta i zjada się po pierwszym oblizaniu ust (nie wspominając oczywiście o jedzeniu i piciu). Szkoda, bo kolor byłby naprawdę piękny (posiadam nr. 04) Na pewno więcej nie kupię ponownie..

Ten precyzyjny flamaster nadawał się jedynie jako konturówka do ust, niestety "końcówka" dość szybko wyschła. Do całych ust się nie nadawał, gdyż niesamowicie wysusza i nierówno barwi. Opakowanie estetyczne lecz tylko przez moment, bardzo szybko z opakowania zeszły wszystkie nadruki, przez co szminka wygladała jak kosmetyczny koszmarek. Używam tego produktu od: 2015 Ilość zużytych opakowań: 1 Pisak

Kolor pomadki jest prześliczny posiadam 08 taki bordowy. Bardzo łatwo aplikuje się nią na usta. Jest średnio trwała, ale wygląda bardzo naturalnie. Uwielbiam ją za to, że nie pozostawia śladów, dzięki temu nie boję się pocałunków ;) Flamaster jest bardzo wydajny, a kolor po 2 latach wciąż świeży. Zapach i smak (słodkawy) nie przeszkadzają mi. Jeśli się upudruje usta po nałożeniu pomadki, efekt będzie jeszcze bardziej naturalny, co jest bardzo na plus. Trzy minusy: Za cenę (chociaż jest wydajna, to jednak jest to sporo za naturalny efekt), za podkreślanie suchych skórek, i za opakowanie z której schodzą napisy. Nie wiem czy zakupie go ponownie, ze względu na cenę. Jednak czasem naprawdę się przydaje gdy mamy minimum makijażu, a jednak chcemy podkreślić minimalnie usta. Używam tego produktu od: ponad 2 lat Ilość zużytych opakowań: 1 opakowanie, w trakcie

Plusy: - bardzo łatwa aplikacja, można precyzyjnie pomalować usta bez użycia pędzelka - kolor jest naprawdę przyjemny dla oka - szybko schnie, nie rozmazuje się - nie przesusza ust Minusy: - szybko znika Może nie jest idealna, ale na pewno kiedyś kupię sobie więcej Używam tego produktu od: 5 miesięcy Ilość zużytych opakowań: Jedno

Kupiłam najciemniejszy kolor jak to cudo pojawiło się w sklepach- sygnowany przez Path McGrath- ooo coś dla mnie. Kupiłam najciemniejszy kolor, miał być bordowo- malinowy. Był, owszem. Do pierwszego oblizania ust. Żenada. Nietrwały, wysychający i przede wszystkim zostawia tylko brudne plamy. Absolutnie nie polecam tego koloru (może inne lepsze?) W błoto poszło 8 funtów. Do tego dziwacznie słodkawy, obleśny smak aspartamowy. Nie kupię ponownie, przez to coś zraziłam się do flamastrów Używam tego produktu od: 2 lat Ilość zużytych opakowań: 1 najciemniejszy kolor

"Jak to robisz, że masz takie malinowe usta a ja nie jestem brudny od szminki?" - między innymi dlatego jest super. Poza tym - nie cierpię błyszczyków, zwyczajnie mi nie pasują, a ten mazak zostawia tylko kolor na ustach. Nie rozmazuje się, długo trzyma. Mam już swój bardzo długo, wystarczy potrząsnąć i ciągle działa. Pół gwiazdki odejmuję za podkreślanie skórek. Przeraża mnie tylko że nie widzę go już nigdzie w drogeriach, a przecież w końcu musi się wypisać... Używam tego produktu od: 6 miesięcy Ilość zużytych opakowań: 2 różne kolory

Stosuję ją jako konturówkę, do przywrócenia rozmytego konturu moich i tak wąskich ust. I tu spisuje sie rewelacyjnie. Koloru 08 uzywam na codzień, a 05 na wyjscia. Opakowanie, dosc poreczne. Łatwo mozna dorysować to, czego moim ustom brakuje, reszte wypelniam inna pomadka lub blyszczykiem (moje waskie usta pomalowane w calosci tą pomadką wygladają jak popisane szkolnym flamastrem). Trwalość ok. 8 godzin. Z reguły poprawiam tylko tą pomadkę, którą "zjadlam" podczas jedzenia lub mowienia. Kontur trzyma sie do powrotu z pracy. Można też stopniować intensywność koloru. Zaraz po obrysowaniu ust, kolor wydaje sie mega intensywny ale po wyschnięciu staje sie bardziej delikatny. Jesli wciaż jest intensywny odciskam go na zwilżonej chusteczce. O wydajności trudno mi się wypowiedzieć, używam zbyt któtko. Używam tego produktu od: 1 miesiąca Ilość zużytych opakowań: niepełne dwa

Może od razu przejdę do wymienienia plusów i minusów. Mam dwa odcienie. Plusy: + ładne kolory + precyzyjny flamaster + ładne opakowanie Minusy: - trwałość, a raczej jej brak - wysusza - nierówno barwi - po kilku miesiącu używania, z opakowania zeszły wszystkie nadruki, farba się kruszy, a jej kawałki zostają na rękach itp. - flamaster szybko wycycha - stosunek ceny do jakości Używam tego produktu od: 4 miesiące Ilość zużytych opakowań: 2 w trakcie

Oszczędzę sobie opisu mojego rozczarowania, skupię się na cechach, a raczej wadach tego produktu - bo tych jest znaaaaacznie wiecej niż zalet :) Jestem maniakiem, jeśli chodzi o szminki, błyszczyki i produkty do makijażu ust. Wiele wypróbowałam i naprawdę nie polecam tego pisaka. + ładne, intensywne kolory + przyjemny smak i zapach + precyzyjna aplikacja, możliwość modelowania konturu ust i na tym zalety się kończą... - Zostawia ślady na szklankach, sztućcach, twarzy ukochanego - dosłownie wszędzie - Produkt jest skrajnie nietrwały! Sciera się, i to szybko, a do tego strasznie nierównomiernie. Po godzinie mamy widoczny tylko ciemny obrys ust, co przywodzi na myśl obciachowy makijaż prezenterek telewizyjnych PRLu i pań bufetowych. Na środku warg nie ma już nic, a wokół ust czerwieni się nieestetyczny obrys przypominający konturówkę - Jeśli nie trafimy na promocję, jest cholernie drogi, zwłaszcza gdy weźmie się pod uwage stosunek jakości do ceny. Podobny, ale dużo lepszy, bo niebrudzący produkt od MAYBELLINE (10h lip tint) jest o niebo lepszy, a tańszy - Flamaster traci intensywność, zapycha się - Aby dokonać poprawek w ciągu dnia, potrzebne jest lusterko i spooooro cierpliwości - Kosmetyk dobry tylko do zdjęć. Popatrz, ale nie jedz, nie pij, nie dotykaj! :)

Pisak tak jak zapewnia producent naprawdę trwały i wytrzymujący bardzo wiele od pocałunków do wody, napoów i jedzenia (zmywa się tylko przy tłustszych potrawach), dobrze nałożony wytrzymuje cały dzień. Plusem jest też to, że bardzo łatwo się go nakłada i daje przy naturalnym odceiniu bardzo naturalny efekt bez żadnego błysku. No i zależnie od odcienia nadaje się na każdą okazję. Ja używam tzrech odcieni - 03, 04 i 06. Odcień 04 jest najbardziej naturalny, do tego stopnia, że kilka razy słyszałam pytanie czy mam naturalnie takie czerwone usta czy jednak je maluję :) Odcień 03 jest lekko różowy, w odcieniu fuksji, więc widać,że usta są pomalowane, jednak ciągle wygląda bardzo naturalni i nadaje się do codziennego makijażu, fajnie ożywiając twarz. Odcień 06 wg mnie głównie na wieczorne wyjścia, ma podobną barwę do 03 ale dużo mocniejszą, bardziej intensywną i rzucającą się w oczy. Ogólnie pomadki nadają dosyć mocny kolor, szczególnie na początku uzywanie, z czasem coraz trudniej jest nałożyć intensywną warstwę i kolor jest raczej naturalny. No i ponieważ podkreślają naturalny kształt ust raczej nie będą pasować dziewczynom z małymi ustami, bo tylko to podkreślą. Za swoją cenę (30 zł w Hebe) nie wyobrażam sobie niczego lepszego, a byłabym w stanie zapłacić za nią dużo więcej. Używam tego produktu od: 2 lat Ilość zużytych opakowań: około 5

Mam kolor o5. Zdaniem producenta prawdopodobnie jest to kolor ciemnoróżowy. Tak naprawdę jest to kolor krwistego hamburgera (prawie czewony róż o brązowawym odcieniu). Aplikacja jest stosunkowo łatwa i przyjemna. Mazak bardzo ładnie pachnie. Przez chwilę po nałożeniu na ustach wygląda zupełnie dobrze. Świetnie wychodzi na zdjęciach. Problemy zaczynają się później. Kolor na ustach jest nietrwały, wytrzymuje godzinę, może dwie. Znika od jedzenia, picia, mówienia. Tyle dobrego, że ściera się równomiernie, o ile nałoży się go równo (jeżeli jednak najpierw mocno podkreśli się kontur ust, kontur zostaje dłużej niż wypełnienie). Mazak chyba lekko wysusza usta.

Szminka w mazaku jest nietrwała, rozmazuje się jest dokładnie odwrotnością wszystkich obietnic producenta do tego stopnia, ze farbuje na różowo wodę, którą właśnie piję - taka trwała!! Wysusza i podkreśla niedoskonałości typu skórki, przesuszenia. Mam kolor 06 - ciemno malinowy. Jedyny plus to zapach.

Posiadam kolor nr. 06 - bordo? Kupiłam zachęcona opiniami i żałuję. Szminkę użyłam dosłownie kilka razy i nigdy nie wyszłam umalowana nią z domu. Minusy: - Cena. Wydałam 10 euro (około 40zł) i uważam, że szminka ta, nie jest warta tej ceny! - Zawsze staram się mieć ładne, nawilżone usta, ale szminka ta niestety wysusza i niekiedy podkreśla skórki... - Źle się nią maluje. Zwykłą szminką, idzie mi to zdecydowanie lepiej. - Rozmazuje się. Ja niestety muszę nałożyć parę warstw, bo jeśli nałożę jedną - widać prześwity :/ - Usta wyglądają jak pomalowane... zwykłym mazakiem. - Nie wiem czy to minus, ale strasznie źle się zmywa (przynajmniej ten kolor, co ja mam). Plusy: - Zapach. Dodaję zdjęcie mojego pisaka i moich ust. Foto nie jest robione w świetle dziennym i nie odzwierciedla prawdziwego koloru. W rzeczywistości jest o wiele, wiele ciemniejszy! Używam tego produktu od: Nie pamiętam Ilość zużytych opakowań: Jedno