The Body Shop, Honey Bronze, Shimmering Dry Oil (Rozświetlająco-brązujący suchy olejek do ciała)

Naturalne składniki, delikatny ,naturalny kolor na skórze, delikatny ,bardzo przyjemny zapach ,szklane opakowanie. Wystarcza na bardzo długo. Wracam i pewnie długo będę wracać do tego poduktu

Olejek zakupilam w okresie swiatecznym. Uzywlam bardzo czesto. Nie jest klejacy jak niektore suche olejki, zostawia barrdzo ladna poswiate ale nie taka typowa brokatowa. Skora wyglada bardzo zdrowo musnieta sloncem. Efekt nie utrzymuje sie bardzo dlugo kilka godzin 3-4 gora. Ale nikt tu nie obiecuje ze bedzie efekt 12h. Zapach olejku jest bardzo przyjemny i nie koliduje z innymi perfumami. Mysle ze w wakacje bedzie moim ulubiencem. Polecam jest godny wyprobowania.

Używam tego produktu od: 2 miesiace
Ilość zużytych opakowań: w trakcie 1 buteleczki

Olejek jest świetny i cieszę się, że go kupiłam pomimo wysokiej ceny.

- nadaje efekt pięknie opalizującej skóry
- subtelnie rozświetla bez tandetnego wielkiego brokatu
- delikatnie brązuje skórę i podkreśla naturalną opaleniznę
- ma bardzo naturalny i delikatny odcień, żadnej żółci ;)
- równomiernie i szybko się rozprowadza, nie tworzy plam
- efekt utrzymuje się wiele godzin
- nie jest tłusty
- nie brudzi ubrań
- nie spływa w czasie upałów
- nie podrażnia skóry nawet po depilacji, nie uczula
- nie wysusza, ale też nie nawilża, jest neutralny dla skóry
- ładne opakowanie z grubego szkła
- bardzo dobry dozownik, można wydobyć odpowiednią ilość produktu
- ogromna wydajność, starczył mi na ponad 2 sezony letnie

Bardzo lubię ten olejek i dostrzegam w nim praktycznie same zalety, poza zapachem. Pachnie bardzo ładnie olejkiem do opalania, ale zapach jest zdecydowanie zbyt intensywny, aż może rozboleć głowa. Wolałabym, żeby był mniej perfumowany.

Używam tego produktu od: ponad dwóch lat
Ilość zużytych opakowań: jedno

Kupiłam olejek przypadkiem I JESTEM POZYTYWNIE ZASKOCZONA jego magią

olejek ma prawie same +
wydajny
pieknie pachnie
nadaje piekny opalizujacy kolor
pieknie przyciemnia skore ( uprzednio w polaczeniu z samoopalaczem daje boskie efekty -jak po powrocie z urlopu :)
nie jest tlusty
bardzo szybko sie wchlania
stosujac go na nogi odbija swiatlo przez co ( cellulit - ale maly ) staje sie niewidoczny
skóra wygląda zdrowo i promiennie

-
drogi
stosuje sie go raczej na ciało nie na twarz ( gdyż na buzię jest raczej za ciężki dodatkowo drobinki mogą zbierać się w zakamarkach -> Jesli ktoś ma widoczne zmarszczki ) można stosować jedynie na policzki zeby je troszkę rozświetlić

reasumując KOSMETYK GODNY POLECENIA

Używam tego produktu od: roku
Ilość zużytych opakowań: 1 , kolejne zaczęte , stosuję często

Olejek ma bardzo fajne opakowanie - szklane, szczelne, nic z niego nie wypływa.
Cena jest dość wysoka. Ja kupiłam ten olejek razem bronzerem do policzków z tej samej serii, bo drugi produkt był o 50% taniej.
65 zł tak czy inaczej to nie jest wydatek na każdą kieszeń.

Zalety:
+ idealna konsystencja - niezbyt tłusta, dobrze się rozprowadza, nie tworzy tłustego filmu na skórze
+ piękne opalizujące drobinki
+ naturalne podkreślenie koloru skóry i delikatne przyciemnienie jej
+ praktyczne opakowanie

Minusy:
- cena
- krótkotrwały efekt


Niestety olejek bardzo szybko "schodzi" ze skóry. Trzeba nim smarować kilka razy dziennie skórę, aby efekt utrzymywał się cały dzień.

Tak czy inaczej polecam :) Szczególnie w lato, aby podkreślić opaleniznę, ale także w zimę, kiedy jesteśmy bladziochami ;)))



Używam tego produktu od: kilku miesięcy
Ilość zużytych opakowań: w trakcie 1

Mam wrażenie, że sztab zajmujący się produktem był albo zbyt asekuracyjny, albo sobie to olał, bo wszystko w Honey Bronze jest na pół gwizdka.

1. Opakowanie
+ flakonik wygląda pięknie, jak ten olejek się w nim przelewa to magia niemal, wygląda jak roztopiony metal,
- brak sensownego dozownika, olejek rozlewa się, wylewa i jakaś jedna trzecia ląduje poza obszarem zainteresowania, czyli mogą skórą.

2. Konsystencja
+ nie jest tłusty ani lepki
- suchy to on też nie jest; zostaje na skórze tam, gdzie się go naniesie co nie jest plusem, bo trudno go rozprowadzić i koniec końców jest mało wydajny.

3. Efekt
Naturalny, ale jak dla mnie za bardzo naturalny. We flakoniku olejek wygląda bosko, ale nie ma to zbyt wiele wspólnego z efektem na skórze, który jak dla mnie był zbyt subtelny. Nie używam normalnie tego typu bronzerów, czy nabłyszczaczy, bo takie przesadne błyszczenie uważam za tandetne, ale nawet jak dla mnie efekt był zbyt subtelny, szczególnie zestawiając to z wyglądem olejku we flakoniku i nazwą produktu.

Dostałam prawie pełen flakonik od siostry, która już zupełnie nie wiedziała jak się z nim obchodzić. I chociaż nie używam, to nie wyrzucę, bo... tak ładnie wygląda na półce ;-)

Używam tego produktu od: Kilka podejść
Ilość zużytych opakowań: Tak z 1/10 pierwszego

Kupiłam z ciekawości - miałam kiedyś podobny produkt z Sephory, który stosowałam na nogi zamiast rajstop (ładnie połyskiwał i dawał naturalnie opalony ale niemalże kryjący kolor brązu).
Ten z TBS jest OK, ale nie do końca spełnia moje oczekiwania.

+ ładnie pachnie (nie mdliście, nie całkiem miodowo)
+ nadaje skórze złoto-brązowy kolor
+ nadaje ładny, zdrowy połysk bez śladu brokatu i taniej "poświaty" - skóra wygląda na nabłyszczoną
+ szybko się wchłania

- nawet po wchłonięciu brudzi jasne ubrania
- życzyłabym sobie mocniejszego efektu "krycia", coś w stylu rajstop w sprayu, na to generalnie liczyłam

Nie uczulił mnie w żaden sposób, nie zapycha, jest lekki. Generalnie całkiem OK, ale 65 złotych za taką pojemność i brak rewelacji to trochę za dużo, dlatego nie wiem czy kiedyś do niego wrócę.


Używam tego produktu od: 1 miesiąc
Ilość zużytych opakowań: w trakcie 1 (połowa)