L'Occitane Pivoine Flora EDT 

Piwonia ma to do siebie, że jest przepiękna, pachnie obłędnie i bezwzględnie jest jednym z moich ukochanych kwiatów. Niestety bardzo szybko się obsypuje... :( Takie też są te perfumy - piękne, ale nietrwałe. Dla mnie nie są to perfumy, nie jest to woda toaletowa, a mgiełka do ciała. Wszystko to byłoby przeze mnie tolerowane, ale na pewno nie za taką cenę! To niewyobrażalne, by zapach znikający po max. godzinie kosztował tyle pieniędzy! Bo co?! Bo jest sygnowany marką L'Occitane?! Jakościowo bliższy jest do psikadeł z Avona, które przestają pachnieć po pół godziny. Wszystko zaczęło się od wersji mini, którą dostałam w prezencie (nie, nie od marki). Od razu mnie zachwyciła zarówno od strony wizualnej, jak i zapachowej. Aplikowałam ją sporadycznie - po kropelce za uchem i na nadgarstki, abym mogła cieszyć się pięknym kwiatowym zapachem dłużej - i czynię to do tej pory. Będąc na zakupach w L'Occitanie zobaczyłam na półce piwoniową wodę toaletową - tym razem w minimalistycznej prostopadłościennej buteleczce z lekko wypukłym szczytem, a nie - jak w przypadku mini - jabłecznej. Cena - delikatnie mówiąc - nie zachwycała... ale po krótkim namyśle i zachęcie przemiłej pani ekspedientki (proponowała mi ten i kilka innych zapachów), postanowiłam ją nabyć. W końcu znam ten zapach i wiem, jaki potrafi być ujmujący. Dlaczego miałabym sobie odmówić większej pojemności? Nie chciałam też eksperymentować z nieznanymi wodami perfumowanymi za prawie 170 zł. Dodatkowo zachęciła mnie etykietka ze starego czerpanego papieru, jakby podpisana ręcznie piórem: "Pivoine Flora"... zwłaszcza, że sama mam bardzo zbliżony charakter pisma do tej czcionki! :) Po pierwszym psiknięciu na mojej twarzy pojawił się uśmiech. Lecz po jakichś 20 minutach mina mi zrzedła wraz z utratą woni ze skóry. Byłam przekonana, że jest trwalszy! O wiele trwalszy!!!! Nie spodziewałam się po EDT właściwości perfumeryjnych i tytanicznej trwałości, jednak to już przesada! Szczególnie, że zapłaciłam za to niemałe pieniądze!! Przy dobrych wiatrach te perfumy trzymają się na skórze MAX. do dwóch godzin, jednak wtedy są już naprawdę bliskoskórne i praktycznie niewyczuwalne ani przeze mnie, ani przez nikogo innego. Używam tego pachnidła raz na jakiś czas: • po niektórych dłuższych kąpielach, tuż przed spaniem - żeby mi się lepiej spało; ten zapach jest prześliczny, ogromnie przyjemny i wspaniale otulający. Przed zaśnięciem, cały czas go czuję. Rano wstaję wypoczęta, a pościel wciąż mi pachnie piwonią (skóra niestety nie). • w wyjątkowo upalne dni - żeby się odświeżyć • z rzadka w razie bezwzględnej ochoty/potrzeby w pewnych miejscach na ciele (tam zapach utrzymuje się dłużej) Oszczędzam zarówno zawartość próbki, jak i produktu "właściwego", ponieważ ten zapach jest cudny, wspaniały! A jednocześnie wiem, że o ile nie wygram w totka, to nie będę mogła sobie pozwolić na kolejny zakup, wiedząc jak bardzo jest to nieopłacalna inwestycja... Bardzo szkoda. :(

Jestem wielką fanką zapachów L'Occitane i ostatnio nabyłam Pivoine Flora. Zawsze cierpiałam na brak lekkich kobiecych zapachów a Pivoine jest właśnie taka... Nuty zapachowe: bergamotka, grejpfrut peonia, róża drzewo sandałowe, białe piżmo. Są świeże ale i z miłą kapką ciężkości.W tych perfumach czuje soczystość tych kwiatów.Jest słodkawo, kobieco i elegancko.Cytrusy nadają świeżość, lekkość ale i lekkiej ostrości.Piwonia z różą to one są tu gwiazdami.Jest i piżmo ale nienachalne.Jest to zapach radosny i taki letni.Kojarzy mi się z ogrodem pełnym kwiatów. Wywąchałam ją na współlokatorce przyjaciółki, która popsikała się u znajomej z pracy.I tak z dziewczyny na dziewczynę przeszło na mnie, a parę dni później zapach był mój. Zapach świetnie sprawdza się jako dzienny, jest lekki, niezobowiązujący. Zauważyłam że ubrania ładnie nim przesiąknęły a ja nie czuję go w ciągu dnia, co jest cudem bo zawsze mam z tym problemy.Załapałam się na zniżkę w sklepie więc jakoś mi się udało, tym bardziej że zawsze mam problemy z wydawaniem pieniędzy na perfumy. Bardzo w moim stylu.

To była miłość od pierwszego powąchania :) Świeży wyrazisty zapach, który zapowiada twoje wejście, i sprawi, że z nikim cię nie pomylą. Jest jednocześnie kobiecy, zalotny, erotyczny, beztroski, energiczny i otulający. Jakbym miała napisać cokolwiek obiektywnego - jest to zapach kwiatowy, raczej dzienny i wiosenny, ma to coś, dość trwały, ale bez przesady. Myślę, że spodoba i się i córce i mamie i babci. Jak już pisałam jest wyrazisty, ale nie ekstrawagancki :) Każdemu polecam spróbować, tym bardziej, że w sklepach są mini wersję tych perfum

Czytając opis byłam pewna, że to będzie mój numer 1. "We flakoniku wody toaletowej Peonia zamknięta jest woń bujnych kwiatów peonii współgrającą z nutami rześkiej zieleni" A jednak coś psuje ten idealny obraz. Róża? Nie wiem. Ale z pewnością Pivoine Flora to nie jest piwonia w czystej postaci (a taką miałam nadzieję). Jestem rozczarowana, zapach jest ładny, trwały, ale nie zachwycający, niestety... Muszę wprowadzić małą poprawkę :) Otóż dziś, w majowy, słoneczny dzień perfumy pachną zdecydowanie ładniej, niż jesienią :) Zapach jest naprawdę śliczny, cieszy mój nos już kilka ładnych godzin. I zbiera komplementy! Polecam.

Po idealnym Gosh She i podobnym do niego, a więc również lubianym Lanvin Eclat D\'Arpage trafiłam na Peonie. Zaczęło się od niuchów i psikań w sklepie. Za każdym razem zapach wywoływał żywe emocje i nie nudził się. Doszłam więc do wniosku, że jest jak najbardziej dla mnie. Udało mi się kupić za połowę ceny na Allegro. Zapach jest dość prosty, delikatny, lekko słodki, lekko świeży, kwiatowy. Niezobowiązujący, idealny na codzień, świetny szczególnie w okresie wiosna-jesień. Jednym słowem jest to zapach, którego mogę używać na różne okazje i który mnie nie drażni z czasem. Kojarzy mi się z taką bezpretensjonalną, niewinną i radosną kobiecością, z wiosną i rosą. Nie ejst to zapach, który się rozwija i zmienia. Nie ejst to jednak jego wadą - od początku do końca daje duże tej samej radości. Używam tego produktu od: ok. pół roku Ilość zużytych opakowań: w trakcie 1