Badgley Mischka Fleurs de Nuit EDP 

Dzięki eleganckiemu srebrnemu wzorowi i grawerowanemu nasadce Fleurs De Nuit od Badgley Mischka jest gwiazdą mojej kolekcji perfum w łazience. Perfumy są jak akcesoria. Niektóre perfumy to zapachy „dżinsów i tshertów". Inne, jak Fleurs de Nuit, przypominają mi perły Chanel. To bardzo formalny i elegancki biały kwiat z nutami jaśminu, magnolii i kwiatu pigwy. Białe kwiatowe perfumy zawsze kojarzone są z dojrzałością. Przypominają mi panie, które noszą rękawiczki i chodzą na towarzyskie lunche. Ten zapach może Ci się spodobać, jeśli jesteś fanem innych białych kwiatowych zapachów, Marc Jacobs czy Michael Kors Zapach utrzymuje się przez cały dzień, a nawet dłużej (kilka dni na ubraniach w koszu na pranie można go jeszcze wyczuć). Ja je używam sporadycznie, więc muszę założyć, że bardziej lubię te perfumy ze względu na butelkę niż zapach. Jeśli jednak jesteś kolekcjonerką perfum lub miłośniczką pięknych butelek, tak jak ja, docenisz także Fleurs de Nuit ;)

Kupiłam 100 ml na Truskawce. Zużyłam połowę, po czym już miałam dość tego zapachu i oddałam do skończenia Mamie. Po spryskaniu się czujemy zapach BARDZO MOCNO. Jest intensywny (ale nie ciężki); niektóre zapachy kojarzymy z tego, że są takie "świdrujące". Myślę, że ten jest na granicy tego świdrowania ;) Zapach jest trwały (znacznie bardziej na ubraniach, niż ciele), ale nie ekstremalnie. Kupiłam go w ciemno, i na początku podobał mi się ten mocny, kwiatowy bukiet. Jak uderzenie majowego sadu. :) Jednak - przynajmniej na moim ciele (wg Mamy również) - ten zapach się nie rozwija. Jest cały czas taki sam, tylko z każdą godziną słabszy, ale co do rodzaju zapachu - niezmienny. To może być plus, bo jeśli zapach nam się podoba, to wiemy, jak na pewno będziemy nim pachnieć do końca dnia. Nie zaskoczy nas niemile przemianą w zapachowego potworka po kilku godzinach. Jednakże, nie zaskoczy nas też w drugą stronę - zapach nie będzie ewoluował, nie będzie się rozwijał, nie będzie żył wszystkimi akordami ogrodu, tylko jednym, ustalonym na początku interwałem. Opakowanie niespecjalnie mi się podoba. Nadruk na flakonie uważam za mało ekskluzywny, wygląda po prostu tanio. Natomiast, pierwszy raz w życiu zdarzyło mi się z jakimikolwiek perfumami, aby ROZPADŁA SIĘ ZATYCZKA. Te metalowe elementy odczepiły się od reszty. Nie, nigdzie mi nie spadły. Po prostu po 2 miesiącach użytkowania, odmówiły posłuszeństwa i się rozwarstwiły. Niestety Mamie musiałam dać już w tej uboższej wersji, co wyglądało bardzo źle :/ Nie kupię ponownie tego zapachu. Nie jest zły, ale dla mnie jest nudny. Tyle zapachów na rynku, dodatkowo co roku multum nowości, nie ma sensu się męczyć, nudzić i kaprysić. Jeszcze przyszło mi do głowy takie porównanie, że ten zapach jest TROCHĘ jak mgiełka zapachowa (tylko intensywniejszy), albo... odświeżacz powietrza - w sensie, że jesteśmy pewni jak DOKŁADNIE będzie ten zapach pachniał przez cały czas. Używam tego produktu od: 2,5 miesiąca Ilość zużytych opakowań: ok 50 ml ze 100 ml buteleczki

Na początku byłam zakochana w Fleurs de Nuit, ale po jakimś czasie zapach bardzo mnie znudził. Sam w sobie, jest piekny. To takie biale, soczyste kwiaty, idealne na upalne lato. Perfumy jednak zupełnie się nie rozwijaja, sa bardzo jednoplaszczyznowe, dlatego moga szybko znudzic. Flakon przepiękny, trwalosc raczej srednia. Uzywam ich, ale mieszam z innymi.

Fleurs De Nuit jest zapachem o krystalicznie czystych nutach bialych kwiatow. Liczylam na odrobine owocowej siwezosci dzieki obecnosci brzoskwini, ale sie przeliczylam, poniewaz Fleurs De Nuit to kwiaty i tylko kwiaty. Magnolia, jasmin i ambra to wlasciwie najbardziej wyczuwalne nuty, ale w perfumiarstwie bardzo czesto mniej znacy wiecej. I tak tez jest z Fleurs De Nuit. Jest to zapach na wiosne i lato, nieslychanie kobiecy, romantyczny, upajajacy wonia egzotycznych kwiatow. Jak dla mnie, nazwa jest odrobine nietrafiona poniewaz \'Kwiaty Nocy\' sugeruja zapach na noc a Fleurs De Nuit to typowy zapach na dzien, idealny do biura jak i popoludniowe koktajlowe party lub romantyczny spacer w pelnym sloncu. Zapach osiaga swoje apogeum intensywnosci, gdy promienie slonca muskaja skore, ktora skropilam tym zapachem - mam wtedy wrazenie jakbym spacerowala przez alejki zaczarowanego ogrodu upajajac sie zapachem magnolii i jasminu. Baza jest bardzo ciepla i miekka - ambra w najlepszym wydaniu. Trwalosc i moc swietna, zwykle zdaje calodzienny egzamin w ciagu mojego 7 godzinnego dnia w biurze. Buteleczka sliczna. Zwraca uwage kolezanek w pracy :-) Jeden z najlepszych zapachow na wiosne! Używam tego produktu od: kilka miesiecy Ilość zużytych opakowań: 100ml i bedzie wiecej