To już mój trzeci balsam GP i zapewne wypróbuję więcej, bo je uwielbiam! :D
-dostępność: Rossmann, Natura, małe drogerie, internet;
-cena: ok.8zł za 300ml, ale w promocjach ok. 6zł się kupi;
-opakowanie: znowu się powtórzę: uwielbiam te babcine buteleczki! :D plastikowa, wygodna, typu \\\'klik\\\', ale można odkręcić też; na zatyczce mamy przyczepioną gumką ulotkę o produktach GP [na zdjęciu poniżej];
-skład: ja mam wersję 0% parabenów itp., jest inny od tego powyżej, ulepszony, ale co ciekawe...nie ma już tych protein pszenicznych! a z tułu jest napisane, że zawiera, ale producent nie przewidział, że włosomaniaczki na składach się znają :brzydal: [na dowód zamieszczam zdjęcia] tak szukam tych protein i szukam, a tu niet! :D i tej witaminy E też nie widzę :P w starszej wersji z parabenami są...no cóż :P nie obniżam za to gwiazdki, bo i tak działa świetnie; wysoko w składzie są dwa ekstrakty z łopianu: olejek z korzenia łopianu i sam łopian, są 2 silikony, ale ja się z nimi lubię;
-zapach: :love: jestem maniaczką zapachów ziołowych, jest cudny :D
-konsystencja: średnio gęsta, nie spływa;
-wydajność: dobra
-działanie: tu mogę tylko zachwalać ;) ja kładę pod czepek i ręcznik na godzinkę, jeżeli chodzi o skórę, to ja wsmarowuję tylko na cały tył głowy, bo nie chcę mieć na czubku przyklapu, może kiedyś spróbuję na całość; nie kupiłam go ze względu na wypadanie, bo mi nie wypadają już [na jesieni tylko], ale to dobra alternatywa profilaktyczna dla farbujących chemicznie jak ja-dobrze jest po takim farbowaniu wzmocnić te włosy, głownie cebulki, bo różnie to bywa z farbami, a łopian ma właściwości silnie zapobiegające wypadaniu ;) Tylko, że producent troszkę sobie przeczy, bo nakazuje nakładanie balsamu na całą długość włosów, a nie skórę, więc jak ma zapobiec wypadaniu? w cudowny sposób nie przeniknie z włosa na cebulkę ;) Spłukuje się łatwo, włosy same rozplątują się podczas tej czynności, łatwo rozczesują, a po wysuszeniu są gładziutkie, lśniące, nawilżone, mięciutkie, pachnące, po prostu piękne, zdrowe i grubsze :love: używam tego balsamu wraz z szamponami tej linii z rumiankiem i żeń-szeniem. Ostatnio zrobiłam mix tego balsamu i 3 łyżeczek Kallosa Latte i efekt był powalający ;) To naprawdę cudowne kosmetyki. Będą zawsze na mojej półce :)
P.S. mój aparat robi niestety niezbyt wyraźne zdjęcia i jak na złość to ze składem takie zamazane, ale Hydrolyzed Wheat Protein nie widać yh :brzydal:
Używam tego produktu od: niedawno przez 3 tygodnie
Ilość zużytych opakowań: 1 całe