Laboratorium Kosmetyczne AVA Eco Garden, Certyfikowany organiczny krem nawilżający z ekstraktem ze świeżego ogórka 

krem zaczęłam używać na jesieni 2016 i planowałam z początku wrócić do niego na wiosnę,ale okazało się,że świetnie daje sobie radę w zimnych czy minusowych temperaturach dlatego używałam od zarówno na jesieni jak i w ziemie. Oraz przez część wiosny (gdy było zimno). Krem starczył mi na ogromnie dużo czasu (od września 2016 do kwietnia 2017 czyli 8 miesięcy!) i gdybym nie zaczęła smarować nim szyi pewnie starczył by na drugie tyle (inna sprawa to termin ważności xD).Dobrze nawilża, nie zapycha, czas wchłaniana oceniam na średni. Dla mnie nie jest to minus ponieważ, po jego nałożeniu wykonuję inne obowiązki i po 5-8 minutach nakładam inne kosmetyki. Jeśli nie lubicie czekać warto mieć to na uwadze. Natknęłam się na opinię,że krem jest zbyt treściwy jeżeli macie zamiar używać go w ciepłych porach roku to tak jest. Krem dobrze spisuje się przy mieszanej cerze,czy problematycznej/trądzikowej, ale w zimniejszych porach roku. Na wiosnę jest zdecydowanie zbyt treściwy. Szczerze pod koniec miałam go już dość xD

Plusy: Minusy: -naturalny skład -irytujący zapach( coś na zasadzie kompostu) -dobrze nawilża -tuż po użyciu moje czoło świeci się intensywnie -nie zapycha -bardzo miękka skóra -wydajny -lekka konsystencja -cena. Używam go na noc. Nie zauważyłam żadnych negatywnych skutków ( poza świeceniem się czoła ale z tym zawsze miałam problem, taka cera) ale też ogromnego progresu.

Mam tłustą cerę i uważam, że ten krem o wiele lepiej nadawałby się dla osób z cerą normalną. Mam wrażenie, ze jest trochę za ciężki dla mnie, przynajmniej na lato. Podczas upałów twarz po nałożeniu poci mi się bardziej niż po jakimkolwiek innym kremie. Konsystencja kremu wydaje się lekka, ale na twarzy już niestety niekoniecznie. Muszę jednak przyznać, że krem dobrze nawilża skórę. Dość dobrze też się rozprowadza. Nie mam skłonności do zapychania, jednak ostatnio wyskoczyło mi parę pryszczy, ale jestem przekonana, że nie jest to wina tego kremu, a przyczyny są zupełnie inne. Dobrze, że krem nie wzmaga tłustego połysku. Nadaje się pod makijaż. Podoba mi się, że nie zawiera substancji, które mają za zadanie wyłącznie nadanie produktom ładnego zapachu. Nie mam wrażliwej cery, ale nie lubię, gdy produkty do pielęgnacji twarzy zawierają tego typu, moim zdaniem zbędne, składniki. Zapach, kremu, wynikający z reszty składu, nie jest zbyt miły, ale też mi nie przeszkadza. Moim zdaniem pachnie rumiankiem. Krem nie zapewnia żadnych szczególnych efektów, ale jest całkiem przyzwoity. Gdyby był lżejszy, byłby znacznie lepszy. Nie kupię go drugi raz. Używam tego produktu od: miesiąca Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Producent obiecuje: "krem nawilża, odzywia i wygładza skórę. sprawia że staje się ona bardziej elastyczna, jędrna, odzyskuje blask i zdrowy wygląd" Niestety, nic z tego. Krem ten uświadomil mi, że na nic eko skład, kiedy od kremu oczekuję jednak skuteczności. Mam mieszana cerę, i nie nawilżal jej dostatecznie, była dość szybko znów przesuszona, i co za tym idzie, szybciej się przetluszczała, i błyszczała. W skladzie niestety jak dla mnie za dużo olejów, w tym zwlaszcza oliwy z oliwek, makadamii, do tego wit. E. Podejrzewam ze dlatego skóra była "przyduszona" po uzyciu tego kremu, szara i wygladała niezdrowo. Nie stwierdzę na pewno ze zapychal, bo szybko go odstawiłam zeby nie bylo gorzej. Zuzylam moze 20% tego paskudztwa, reszte chyba zmecze jako balsam bo ciala czy cos. Zapach, mimo jakiejs tam niby kompozycji na koncu skladu, jest BARDZO niemiły. Podkreślę, że uzywam maseczek z alg w proszku i blotka z Morza Martwego, i te specyfiki łatwiej zniesc niz ten smrodek zgnilizny. Troche mi sie chce smiac, ze tkai super-eko krem, a zapakowany w tandetny plastik z oblazaca srebrna obwodka, w kolorowy kartonik i folię...wielce ekologiczne. Gwiazdki ma tylko za sklad, przystepna cene i polskiego producenta. Używam tego produktu od: max 2 tygodnie Ilość zużytych opakowań: na twarz może 10 ml

Krem zdecydowanie można zaliczyć do tych dobrych, jednak czegoś mi w nim brakuje... 1. Skład kremu jest na duży plus. Jest to produkt organiczny, więc w większości bazuje na składnikach pochodzenia naturalnego. Zawiera w sobie dużo przyjemnych olejków i ekstraktów z warzyw i owoców. 2. Niestety jego zapach jest odpychający. Wiadomo, że nie to jest najważniejsze, a jego działanie, ale niestety aplikacja tego kremu z samego rana do najprzyjemniejszych nie należy. 3. Do działania tego kremu przyczepić się nie można. Delikatnie nawilża, szybko się wchłania, matuje cerę, idealny pod podkład. 4. Krem jest bardzo wydajny. Stosuję go już 3 miesiące i nawet do połowy nie doszłam. 5. Cena, jak na taki skład - cudna. Mi udało się go kupić w Rossmannie na promocji bodajże za 20zł. Cóż więcej chcieć? PODSUMOWUJĄC: Fajny krem za niewielką cenę. Jednak szukam dalej. Może inny z ich produkcji? Używam tego produktu od: 3 miesiące Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Nie był to zakup planowany - kupiłam go tylko dlatego, że nie mogłam nigdzie znaleźć kremu BeEco z Flosleku. Niewątpliwym plusem kremu jest naturalny skład. Nie miałam też żadnych podrażnień czy nieprzyjemnych niespodzianek. Nawilżenie nawet, nawet, w ciągu dnia może być. Właściwie to tyle dobrych rzeczy, które mogę o nim napisać. Minusy? Przede wszystkim ZAPACH. Dla mnie wprost nie do zniesienia, przypomina mi ziemię doniczkową. Dawno nie miałam kosmetyku o tak nieprzyjemnym zapachu. Nie przypasowała mi też konsystencja - mogłaby być trochę lżejsza, słabo współpracuje z podkładem i korektorem. Nie podoba mi się także opakowanie - takie nijakie, odrobinę siermiężne. Zdecydowanie nie jest ozdobą na półce w łazience. Dla mnie ten krem jest baaardzo przeciętny. Dałabym mu 2,5 gwiazdki, ale za brzydki zapach będą dwie. Używam tego produktu od: 4 miesiące Ilość zużytych opakowań: jedno

Krem ten nie robi prawie nic. Nawilża tylko chwilowo, nawet pomimo codziennego i długiego stosowania. Nie wygładza, nie zmiękcza, skóra nie odzyskuje blasku. Zawsze po umyciu twarzy mam ściągniętą skórę i chwilową ulgę krem ten przynosił, ale o długotrwałym działaniu nie ma mowy. Skład i certyfikaty jak najbardziej na plus, ale liczy się głównie działanie i pomimo, że krem stosowałam dość długo, bo ok. 3 miesięcy, to był ono znikome. Mnie zapach nie przeszkadzał choć ogórków to raczej nie przypominał. Konsystencja trochę za rzadka. Używam tego produktu od: 3 miesiące Ilość zużytych opakowań: 1 całe opakowanie

Krem kupiłam za niecałe 30 zł. Jak na TAKI krem-to dużo. Dlaczego? Otóż,wg mnie, krem praktycznie nic nie robi. Ma szarawą konsystencję, nie nawilża, trzeba go wklepywać. Co za tym idzie-jest wydajny, wystarczy niewielka ilość, którą trzeba rozmasować, ale później koniecznie wklepać. Cera jest po nim zwyczajna w kierunku szarej, nie ma żadnego blasku, super nawilżenia, rozświetlenia, wygładzenia. Krem jest lekko ściągający, nie zapycha, bezpieczny dla osób ze skłonnością do zapchania. Ma natomiast jedną koszmarną wadę- strasznie śmierdzi. Nie jest to przyjemny ziołowy zapach czy zapach ogórka, świeżo skoszonej trawy, zielonej herbaty, itp. Aplikuję go na wdechu:-) Używam tego produktu od: 2 m-cy Ilość zużytych opakowań: pierwsze rozpoczęte

Trochę się zawiodłam na tym kremie. Mam cerę problemową, mieszaną, trądzikową z tendencją do zapychania i pękających naczynek. Kupiłam ten krem ze względu na naturalny skład. Nie będę oceniała opakowania ponieważ dla mnie najważniejsze jest działanie kosmetyku a nie jego wygląd zewnętrzny. Plusy: + skład +cena + po użyciu cera jest uspokojona i gładka + delikatnie wyrównuje koloryt cery + wszelkie niedoskonałości znikają o wiele szybciej + matuje praktycznie na cały dzień + nie uczulił + nie zapchał + wydajny Minusy: - nie nawilża! - po użyciu czuć lekkie ściągnięcie skóry - wizualnie buzia nie wygląda lepiej, tzn nie ma efektu wow po nałożeniu kremu - czuję, że mam go na twarzy - konsystencja, trzeba go wklepać. Rozsmarowany pozostawia białe ślady Krem ma jeszcze jeden minus, za który nie odejmuje mu gwiazdek, gdyż jest to kwestia subiektywna nie mająca związku z działaniem kremu, mianowicie ZAPACH. Są osoby, którym się on podoba ale dla mnie śmierdzi chwastami. Fakt, po nałożeniu zapach przestaje być wyczuwalny ale aplikacja nie należy do przyjemnych. Podsumowując: Krem nie oczarował mnie ale też nie zraził. Możliwe, że jeszcze do niego wrócę gdy będę potrzebowała jakiegoś kremu matującego. Używam tego produktu od: 3 miesięcy Ilość zużytych opakowań: jedno

Konsystencja Przypomina trochę gęstą smietanę, mi osobiście odpowiada. Nadaje się wyłącznie do wklepania. Opakowanie Niepozorne. Niezbyt eleganckie, ale też nie jest jakieś kiczowate. Skład Ze względu na skład postanowiłam ten krem zakupić. Chyba nie ma potrzeby komentowania składu. Działanie Niestety nie jest to krem do cery tłustej. Nie wiem też czy mogłabym z czystym sumieniem polecić do cery mieszanej. Ja osobiście mam cerę mieszaną z dużą skłonnością do przetłuszczania i mnie niestety krem zapchał. Może "zapchał" to złe określenie dla kremu o takim naturalnym sładzie, ale ... niestety po stosowaniu go rano i wieczorem dostałam duzo wyprysków. Ograniczyłam do stosowania na noc, zamiennie z kremem matującym na dzień, ale niestety to tez było zbyt często. Na chwilę obecną stosuję raz na 3 dni wyłącznie na noc oraz smaruję nim szyję i dekolt, ponieważ krem jest tak wydajny, że przy stosowaniu go raz na 3 dni mógły się przeterminować ;] Wydajność Bardzo wydajny. Zapach Mi osobiście się podoba, delikatny, świeżynaturalny. Generlnie krem mi się bardzo spodobał, lubie go używać, ale nie raczej nie kupię kolejnego opaowania ponieważ niestety mam po nim wypryski. A szkoda. Bo miałam nadzieję, że bedzie moim kremem "na dłużej". Być może do skóry suchej będzie lepszy jeżeli chodzi o działanie. Używam tego produktu od: 2 miesięcy Ilość zużytych opakowań: niecałe jedno

Moim zdaniem produkt "ma klasę" :) Myślę tutaj o składzie i certyfikatach. Oczywiście sam skład i certyfikaty nic nie dadzą, jeśli produkt nie będzie skuteczny i przyjazny w użyciu, ale ten krem jest generalnie dobry. Wchłania się... powoli :D tzn do matu, ale trzeba go wklepać, a więc aplikacja zajmuje "trochę" czasu (konsystencja "wymusza" wklepywanie, ja jednak to lubię). Sprawdza się pod makijaż. Używam go również na noc, a w efekcie, rano skóra jest matowa i "uspokojona". Krem może i rozjaśnia skórę, ale jeśli tak, robi to naprawdę minimalnie (a szkoda, mały minus). Zapach kremu jest specyficzny, jak dla mnie pachnie łąką i bardzo lubię ten zapach, jest taki naturalny i orzeźwiający :) Drugim minusem, jeśli chodzi o jego działanie, jest dla mnie brak dostatecznego nawilżenia... dodania skórze blasku? Chyba tak... mimo to, mam wrażenie, że moja skóra go polubiła :) Opakowanie kremu jest przeciętne, taki ot słoiczek :) Ja nie lubię kiedy krem jest w słoiczku, a więc minusik. Używam tego produktu od dwóch miesięcy Ilość zużytych opakowań: 1, niecałe

Mam cerę problematyczną, prawie trzydziestoletnią, mieszaną w kierunku tłustej i ten krem niestety nie okazał się dla niej zbawienny. Kupiłam go - jak pewnie większość wizażanek - ze względu na skład. Krem jednak zapycha mi pory i nie upiększa cery w żaden sposób. Mam wrażenie, że optycznie podkreśla nierówności, a stosowany na noc nie pomaga w normalizowaniu skóry. Zastanawiałam się, co z nim zrobić i - tu: olśnienie - zaczęłam używać jako kremu do ciała na problematyczne miejsca (tam, gdzie czasem pojawiają mi się podrażnienia, a nawet wypryski). I tu sprawdza się wybornie: nawilża, koi, wygładza, idealnie się wchłania, daje uczucie komfortu, nie powoduje powstawania niedoskonałości. Ładnie uspokoił mi skórę na dekolcie i karku, gdy przypadkowo dorwało mnie mocne, sierpniowe słońce. Tak go zużyję do końca, bo na twarz niestety się nie nadaje. Używam tego produktu od: dwóch miesięcy, ale nie do końca zgodnie z przeznaczeniem Ilość zużytych opakowań: połowa pierwszego

Skusiłam się na ten krem czytając skład. Ładnie rozprowadza się na skórze. Mam cere mieszaną. Krem nie jest odpowiedni dla tego typu cery. Nie sprawdza się latem. Po nałożeniu podkładu jeszcze bardziej świeciła się cera Z drugiej strony nie nawilża wystarczająco skóry. Sprawia efekt nawilżenia ale cera jest wysuszona. Używam tego produktu od: 3 mies Ilość zużytych opakowań: 1 opakowanie

Konsystencja Krem wygląda bardzo niepozornie bo konsystencja niby wygląda lekko w słoiczku bo jest taka lekko wodnista nie jest taka zwarta, ale przy kontakcie z ciepłem twarzy jego konsystencja się zmienia i jest to naprawdę treściwy krem dlatego nakładałam go minimalną ilość. Opakowanie Nie wiem czemu, ale opakowanie bardzo przypomina mi te, którymi promuje się Vichy tylko oczywiście te z Avy są moim zdaniem takie mniej ekskluzywne. Może to przez czcionkę jakiej używają? Skład Nie będę za bardzo wam tutaj o nim trąbić bo skoro kosmetyk ma certyfikat Eco Cert to musi mieć około 95% składników naturalnych. Zresztą na stronie Avy skład jest bardzo przystępnie napisany i taki macie udostępniony też u mnie. Działanie Tutaj będę się czepiać bo największym błędem producenta jest pójście na łatwiznę i zrobić niby krem do każdego typu cery. Bądźmy szczerzy zupełnie innej ilości nawilżenia potrzebuje cera sucha a zupełnie innego cera tłusta. O ile wczesną wiosną sprawdzał mi się idealnie, ponieważ byłam tuż po drastycznej kuracji przeciwtrądzikowej( na dzień Effaclar Duo i na noc maść duac) to moja twarz była wysuszona na wiór i wtedy krem sprawował się świetnie. Gdy już moja skóra odzyskała równowagę i stosowałam same nawilżacze to nie sprawował się już tak świetnie gdyż był dla mnie za bogaty może ma w swoim składzie za dużo olei i powodował na mojej twarzy efekt maślanej twarzy. W lato to już w ogóle przy tak ekstremalnych temperaturach bałam się go nakładać na twarz, więc służył mi jako nocny krem. Także uważam. że będzie sprawdzał się dużo lepiej na cerze suchej lub mieszanej dla tłustej może powodować efekt maślany po paru godzinach. Zapomniałam jeszcze wam wspomnieć, że ten efekt maślany nie był od razu na początku wszystko pięknie matowa, gładka, mięciutka buzia a potem no cóż patelnia z tłuszczem na twarzy. Nie zauważyłam aby ten krem jakoś rozjaśnił przebarwienia, ale z nawilżaniem radzi sobie bardzo dobrze. Wydajność Bardzo wydajny wystarczył mi na 5 miesięcy stosowania, ale nie radzę bawić się za bardzo w pobijanie wydajności gdyż ten produkt ma tylko 6 miesięcy ważności. Zapach Jeśli ktoś jest fanem ładnych zapachów to w tym przypadku się zawiedzie bo na ogół kosmetyki naturalne mają swój własny specyficzny zapach. Jeśli miałabym opisać jak pachnie ten krem to idealnym określeniem byłaby skoszona trawa. Po jakimś czasie przestało mnie odrzucać i po prostu się przyzwyczaiłam. Podsumowując jak najbardziej polecam go cerom suchym i mieszanym, ale tłuściochom odradzam gdyż działa dość podstępnie i po paru godzinach mamy smalec na twarzy. Według mnie krem na dzień powinien tylko nawilżać od zadań specjalnych są te na noc. A ten pod tym względem w naturalny sposób daje radę.

Na początku używania byłam zachwycona: świetny skład, ładny zapach, krem wchłaniał się do matu. Nie przeszkadzało mi nawet wklepywanie, choć zajmowało trochę czasu. Największym minusem tego kremu było to, że po pewnym czasie mnie zapchał, dostałam wysypu zaskórników zamkniętych. Ponadto krem szybko się zepsuł - rozumiem, że ekologia, bez konserwantów, ale zdążyłam zużyć jakąś 1/2 opakowania! Używam tego produktu od: miesiąc Ilość zużytych opakowań: jedno

Bardzo dobry krem, nadaj sie pod podkład a takich kremów szukam na dzień mimo cery z niedoskonałościami. Na początku przeszkadzał mi jego zapach bo przypominał mi klej, ale z czasem nawet i zapach polubiłam. Uciążliwe było dla mnie również wklepywanie zamiast smarowanie ale teraz wiem, że wtedy kosmetyk lepiej się wchłania :) Na pewno kupię ponownie. Używam tego produktu od: kilka tygodni Ilość zużytych opakowań: jedno

Mam cerę tłustą , od czasu do czasu wyskoczy jakiś pryszczyk . Mam mieszane uczucia co do tego kremu . Kupiłam go ze względu na to że jest naturalny i w żadnym wypadku nie szkodzi cerze . Plusy + 100% naturalny , certyfikowany ( nie szkodzi skórze ) + Nawilża + Cera jest miękka + Cera jest wygładzona + Poprawia się koloryt skóry + Dobrze się rozprowadza krem + Nie zostawia tłustego filmu na skórze ( szybko się wchłania ) +Estetyczne pudełeczko + Cena + Dla wrażliwej skóry i alergicznej + Delikatny + Nie uczula i nie podrażnia + Wydajny +/- Miałam wrażenie że po jakimś dłuższym stosowaniu zapycha cerę i powstają pryszcze . Przy używaniu raz na jakiś czas kosmetyk nie powoduje takich rzeczy . Minusy - Zapach mi nie odpowiada ( zapach przypomina mi trociny dla chomika , niż zapach ogórka , raczej pachnie chemicznym ogórkiem . - Konsystencja kremu zbyt lejąca - Po jakiś czasie strasznie tłuściła mi się skóra Reasumując Jest to krem z wysokiej pułki , ponieważ , nie szkodzi skórze , nie ma chemii , więc nie mamy się czego obawiać i taki krem powinna każda dziewczyna mieć .Jednak nie jestem przekonana czy jest to krem do tłustej i trądzikowej cery . Jeśli krem będziemy co jakiś czas używać z przerwami to nic się nie dzieje i skóra pięknie wygląda , ale jeśli dłużej to niestety trochę zapycha . Za całokształt daję 4 gwiazdki . Używam tego produktu od: kilka miesięcy Ilość zużytych opakowań: 1 op

Używam tego kremu wyłącznie na noc ponieważ nie posiada filtrów. Całe szczęście zresztą że ich nie ma bo dzięki temu mam krem skupiający swoje działanie wyłącznie na dobroczynnej pielęgnacji. Nie lubię kremów które w drogerii każdy może wziąć do ręki, otworzyć i wąchać. Sama nigdy tego nie robię, ale niestety prostactwa wokół nie brakuje, więc najchętniej wybieram kosmetyki w kartonowych pudełkach i dodatkowo ofoliowane. Nie zawsze się da, ale w tym przypadku jest i kartonik i folia. Kartonik jest durnowaty bo jest wielki a w środku znajduje się dużo mniejszy słoiczek zrobiony z plastiku. W słoiczku znajduje się pojemnik znowu znacznie mniejszy niż zewnętrzne wymiary słoiczka. I dopiero w tym pojemniku mamy krem. Jest to idiotyczny chwyt marketingowy, że niby kupujemy wielkie pudło a w nim wielki słój kremu. Pomysł umieszczenia kremu w słoiku zamiast w tubce jest skrajnie nietrafiony. Ekologiczny skład oznacza minimum konserwantów, więc ładowanie paluchów do kremu naprawdę budzi wątpliwości odnośnie zachowania czystości produktu. Trzymam krem w kartoniku i w lodówce, moim zdaniem po otwarciu trzeba go naprawdę szybko zużyć. Konsystencja półpłynna w kolorze niezbyt zachęcającym, takim brudno żółtawym. Ogólnie z wyglądu nic ciekawego, niezbyt apetyczne, wręcz odrzucające. No, ale nie o wygląd tu chodzi. Zapach fajny, oczywiście nie pochodzący z syntetyków. Dla mnie to zapach świeżo skoszonej łąki pełnej chwastów, trochę dziki, taki naprawdę łąkowy i nieokrzesany. Nawiasem mówiąc jest to zapach podobny jak w kremach tej samej firmy z linii Eco Linea (lepsze, bo opakowane w szkło). Zapach ciekawy ale na dłuższą metę męczący... Moim zdaniem krem jest dobry. Jest mega odżywczy ale w dość świeży sposób. Nie zalepia twarzy plastikowym workiem. Konsystencja kremu jest wprawdzie półpłynna ale na twarzy okazuje się on bardzo gęsty właściwie już w momencie samej aplikacji. Wymaga wtarcia czy wklepania jak każdy ekokosmetyk pozbawiony silikonu. Zakładam jednak, że brak silikonowego poślizgu w ekokremach to sprawa już dawno omówiona i wszystkim znana. Jest wrażenie że krem wnika do środka skóry. Zazwyczaj stosuję go po pilingu z tej samej linii lub Lavera i wówczas tym bardziej jest wrażenie dogłębnego odżywienia twarzy. Rano moja cera po tym kremie jest oczywiście STRASZNIE tłusta ale moja skóra jest przetłuszczona praktycznie całodobowo więc o czym tu mówić. Ważne że nie jest zaduszona. Krem ogólnie poprawia kondycję skóry: nawilża, bardzo odżywia, minimalnie poprawia koloryt. Daje poczucie smarowania się czymś rzeczywiście wartościowym. Wygląd kremu nie jest wprawdzie zachęcający ale działanie jest naprawdę niezłe. Odżywczy, bogaty, dobroczynny krem na noc, zarówno na całą twarz jak i pod oczy. Kupiłam go w pobliskim Rossmannie. Może skuszę się na inne produkty z tej serii, ale na pewno wybiorę tubki zamiast słoików. Wszystkie kosmetyki z tej serii kosztują poniżej 30 złotych. Krem kupiłam za 28 PLN. Niby nie majątek ale na rynku pojawiło się wiele fajnych TAŃSZYCH kremów z przyjaznym składem więc ceny kremów Ava EcoGarden nie przemawiają aż tak bardzo na korzyść tych kosmetyków. Ogólnie polecam, oczywiście tylko tym osobom, które wiedzą czego można oczekiwać od kosmetyku z ekocertem, a czego nie. Ja osobiście nie mogę się narazie zapisać do klubu fanek ekokosmetyków, trochę męczą mnie niektóre cechy tych produktów... Używam tego produktu od: Kilka tygodni Ilość zużytych opakowań: Nadal pierwsze