Make Up For Ever Aqua Cream Wodoodporny pigment

Kupiłam ten cień dobre 6 lat temu, gdy długotrwałe cienie w kremie nie były jeszcze tak popularne. I wtedy, owszem, uważałam je (jak z resztą wiele beauty guru) za najlepsze i najtrwalsze. Dziś, po tym, jak przetestowałam sporą ilość różnych długotrwałych cieni, zarówno w kremie jak i sztyfcie lub kredce, Aqua Cream nie robi już na mnie tak wielkiego wrażenia. Mówię to ze względu na fakt, że mimo iż zastygają, nie utrzymują się na mnie tak długo jak np. Color Tattoo. Owszem, są wodoodporne, ale po całym dniu na powiekach, jednak czasem brzydko się zbierają. Kolorów też jakos szalenie nie podbijają. Minusem wg mnie jest też to, że wszystkie cienie z tej serii są błyszczące, nie ma żadnych matów. Plusem na pewno jest to, że się nie psują i nie wysychają tak łatwo. Jak mówiłam, ja mam swój już od 6 lat, i nadal jest kremowy i pachnie tak samo jak w dzień, kiedy go kupiłam. Wiem, że powinnam była go wyrzucić wiele lat temu, ale ze wzgledu na sentyment i, cóż, fakt, ze to najdroższy cień jaki kiedykolwiek kupiłam, postanowiłam dac mu szansę. A, że nadal jest w dobrym stanie, nie boję się go używać. Ogólnie powiem tak, nie są to cienie złe, na pewno można je uznac za dobre, ale biorac pod uwagę wybór jaki aktualnie mamy na rynku, nie kłopotałabym się nimi. Za wiele mniejszą cenę można kupić produkt równie dobry lub nawet lepszy, nawet w drogeriach. Używam tego produktu od: 6 lat Ilość zużytych opakowań: 1/2 opakowania

kupiłam mocno różowy kolor, chciałam by był jednocześnie pomadką do ust, cieniem, lineem i rózem do policzków, specjalnie zakupiłam taki kolor, gdyż miał być to produkt wielofunkcyjny, który mogę zabrać np na wypad weekendowy i nie targać z sobą 4 innych rzeczy - takie było marzenie, a jak wyszło w realu? cień ten przypomnę w kolorze różowym spisuje się jedynie db jako róż w kremie na policzki, w niewielkiem ilości daje niezły naturalny trwały efekt, jako pomadka kosmicznie wysusza usta, jako cień/liner hmmm, jako cień całkiem ok, jako liner trochę słabiej, w sumie sama nie wiem ... myślę co tu z nim zrobić na odwrocie data przydatności 6 m-cy od otwarcia a mój cień za setkę leży i zastyga... możliwe że będę mieszać go z pomadką bezbarwną i zrobię z niego błyszczyk jaki mi się marzył kiedy go zobaczyłam no i będę go używać jako ten róż, bo póki co to jedynie do tej funkcji się spisuje jako tako Używam tego produktu od: 2 miesiące Ilość zużytych opakowań: w trakcie 1

Zacznę od tego, ze pani w Sephorze sprzedała mi go jako niesamowicie trwały, tytanowy wręcz wodoodporny liner. Spodziewałam się naprawdę piorunującego efektu, skoro już postanowiłam wydać prawie 100 zł na taki kosmetyk, bo mój słoiczkowy liner z Essence (rewelacyjny, swoją drogą) własnie się skończył. Wielkie rozczarowanie. Trwałością nie dorównuje temu z Essence za 13 zł (!), nawet kiedy kładę go na bazę, w połowie dnia mam już tylko cześciową kreskę, i to w kolorze ciemnoszarym, a nie czarnym. Rozprowadza się całkiem ładnie, to trzeba mu przyznać, jest bardzo mięciutki i ma wygodne opakowanie, ale w takiej cenie, oczekuję czegoś przynajmniej przyzwoitego. Szczerze mówiąc, żaden z o wiele tańszych linerów nie robił mi takich numerów, jak dotąd :c Sprawdzi się w roli cienia w kremie, jest mocno napigmentowany, jak na taki kosmetyk i dobrze się rozprowadza, ale mimo wszystko, za tę beznadziejną trwałość, więcej już nie sięgnę po nic tej firmy. Używam tego produktu od: czterech miesięcy Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Na co dzień rzadko maluję powieki. Głównie dlatego, że mam je bardzo tłuste i często nawet baza plus cień nie daje sobie rady, a cień osadza się w zagłębieniu na powiece. A takiego efektu nienawidzę!!! Postanowiłam więc poszukać i zakupiłam te cienie MUFE. Wcześniej u koleżanki widziałam (wydawało mi się) podobne cienie Chanel- również w słoiczku. Jednak te Chanel miały postać bardziej \'piankową\'. Co do cieni MUFE. To mam kolory: 15- brąz,01 - grafit, 02- szarość wpadająca w brąz i 04 - biel. Używam tych cieni już jakiś miesiąc. 15 nadaje się świetnie na dzień, jest naturalny i podbija kolor tęczówki. 02 i 01 używam do malowania kresek pędzelkiem. 04 używam czasem z 02 robiąc lekkie ombre; do tego biała kreska jest obecnie modna więc od czasu do czasu ją zrobię. Ale przejdźmy już do samych cieni: + wygodne, nietłukące się opakowanie + szeroka gama kolorystyczna + wielofunkcyjne -można ich używać jako cieni na całą powiekę, a także do robienia kresek + nasycenie kolorów znakomite - kolory są głębokie mocno nasycone, nie nikną nałożone na powiekę jak niektóre cienie + konsystencja - lekka i kremowa, a mimo to cienie szybko zasychają na powiecie, jednak nie traci się efektu naturalności + nic się nie osypuję przy makijażu + duża dowolność aplikacji - nałożone palcem dają super naturalny efekt, prócz nie traci się nic gdy nałożymy je pędzlem czy zrobimy kreskę skośnym pędzelkiem + cena jest współmierna do jakości - dla mnie minusem jest jednak ich trwałość oczekiwałam, że przy użyciu bazy będą trzymały się na powiece koło 8h, ale jest tak, że kreski faktycznie tyle się trzymają; natomiast już użyte jako cienie trzymają się na powiece, mimo użycia bazy (Lumene) około 5h Używam tego produktu od: 1 miesiąca Ilość zużytych opakowań: w trakcie 4 opakowania

Entuzjastyczne recenzje, uznana w makijażowym świadku marka, piejące z zachwytu blogerki... A ja jakoś tak pod prąd. No jak ma zachwycać, skoro nie zachwyca? Może to kwestia odcienia (13 - pechowy), może właściwości mojej skóry; w każdym razie on się po paru godzinach rozpełza z mojej powieki we wszystkich możliwych kierunkach. Bardzo lubi udowadniać mi, że nie jestem już taka młoda, i wyszukuje sobie ze szczególnie okrutnym upodobaniem zmarszczki wokół oczu, o których istnieniu ja osobiście nie miałam pojęcia. Łatwo się aplikuje (zdecydowanie lepiej palcem, niż pędzlem), dośc trwały (szczególnie w tych mikro zmarszczkach), nietani. No ja na pewno nie kupię po raz drugi. Używam tego produktu od: 12 m-cy Ilość zużytych opakowań: jedno w trakcie

Jestem bardzo zadowolona z tego pigmentu. Mam odcień pomarańczowy i aplikuję go na powiekę ruchomą, co podkreśla kolor moich oczu, a całość dopełniam grubą kreską eyeliner\'em w stylu Adele. Efekt jest piorunujący! :) Co do pigmentu: aplikacja to sama przyjemność, kosmetyk z łatwością daje się nałożyć palcem. Ładnie się rozciera, nie roluje, a co najważniejsze nie znika w miejscu załamania powieki. Opakowanie jest bardzo duże, a pigment wydajny, tak więc myślę, że starczy mi go na bardzo, bardzo długo. Minusem jest cena, ale zalety w zupełności ją rekompensują. MÓJ KWC! Używam tego produktu od: 2 miesięcy Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego opakowania

Bardzo lubię te cienie. Są trwałe, intensywne i łatwo je się rozprowadza (zwłaszcza palcem). Można używać go jako cień bądź jako eyeliner. Są bardzo wydajne, mam je już bardzo długo i jeszcze sporo mi zostało, choć dosyć często używam. Przy tłustych powiekach, bez bazy mogą się rolować, ale z bazą racej nie ma problemu. Używam tego produktu od: 2 lat Ilość zużytych opakowań: posiadam dwa kolory, jestem w ich trakcie

Mój ulubiony cień do powiek. Mam ten w odcieniu pomarańczy i niesamowicie wygląda na powiece. Trwały i mocno napigmentowany, trzyma się bardzo długo na całej powiece ( baz nie stosuję). Nie roluje się w przeciwieństwie do innych cieni. Strzał w dziesiątkę. Ciężko się go trochę nakłada palcem, jest trochę oporny w rozsmarowaniu, lepiej trochę przytrzymac w słoiczku palec żeby się rozgrzał. Łatwo się też zmywa płynem micelarnym. Polecam Używam tego produktu od: pół roku Ilość zużytych opakowań: jedno

Idealny kosmetyk. Tyle mam do powiedzenia. Idealnie się rozprowadza, łatwo go rozetrzeć, nieważne, czy na powiekach, ustach, czy normalnej skórze. Łatwo można stopniować nasycenie. Po zastygnięciu jest nie do zdarcia- przy moim pierwszym kontakcie z nim zrobiłam sobie na dłoni kilka swatchy, których godzinę później nie mogłam doszorować mydłem! ;) Na ciele wytrzymuje od nałożenia, do zmycia, nawet, jeśli to więcej niż cały dzień. Nie zbija się w załamaniach. Nałożony na usta troch wysusza, gdzie indziej jest w pełni komfortowy. Bardzo wydajny. Nie wiem jeszcze, jak szybko zasycha w słoiczku, ale obawiam się, że nawet przy codziennym użytkowaniu nie dałabym rady przejeść całego opakowania przed końcem przydatności. Uwielbiam. Używam tego produktu od: pół roku Ilość zużytych opakowań: 2 napoczęte

Bardzo trwałe kremowe cienie do oczu, można je stosować także do policzków i ust. Posiadam kolory nr 7 fuksja oraz nr 15 taupe. Ten pierwszy stosuję do ust, ten drugi do oczu. Podoba mi się praktyczne opakowanie, lekkie, odkręcane pudełeczko- cień ma kremową konsystencję i jest bardzo wydajny, a przede wszystkim super trwały! MUFE w swojej ofercie posiada świetną gamę kolorystyczną, z pewnością zakupię jeszcze inne kolory, gdyż jestem bardzo zadowolona z efektów! Używam tego produktu od: od 3 miesięcy Ilość zużytych opakowań: posiadam 2 cienie