Green Pharmacy Eliksir ziołowy do włosów wzmacniający 

Eliksir ziołowy do włosów wzmacniający firmy Green Pharmacy to preparat, który w założeniu powinien pomóc z wzmocnieniem włosów i zapobiegać wypadaniu włosów. Kosmetyk jest dostępny w licznych sklepach internetowych, natomiast ja kupiłam go w tradycyjnej drogerii i zachęcił mnie niską ceną. Trzeba przyznać, że za około 9 złotych produkt o pojemności 250 ml to bardzo korzystna oferta. Bardzo chciałam, żeby ten eliksir się u mnie sprawdził, bo jednak za taką cenę mieć sprawdzony produkt o skutecznym działaniu w swojej pielęgnacji włosowej to byłoby marzenie ;). Zacznijmy od opakowania, sama butelka jest taka zwyczajna, ale jest poręczna i atomizer tutaj działa bez zarzutu. Pozwala na wygodną i precyzyjną aplikację eliksiru do włosów. Jego wydajność również zasługuje na uznanie, ponieważ starcza on na kilka miesięcy. Zapach tego eliksiru jest ziołowy, ale nie tak przesadnie. Jak na ziołowy preparat to jest to przyjemny zapach, nie odrzuca i też szybko się ulatnia. Ten eliksir co prawda nie podrażnia skóry głowy, nie powoduje reakcji alergicznych i to jest na plus, ale nie ma on żadnego działania wzmacniającego mieszki włosowe. Nie zauważyłam po stosowaniu tego kosmetyku ani ograniczenia wypadania włosów, ani ich wzmocnienia. Nie dostrzegłam również większego odżywienia ani obiecanej gęstości włosów. W zasadzie to mój stan włosów pozostał praktycznie niezmieniony. Z pewnością nie zdecyduję się na ponowny zakup tego produktu mimo bardzo niskiej ceny, ponieważ produkt niestety nie spełnił moich oczekiwań i nie wykazuje żadnych efektów działania.

Kupiłam ten produkt ponieważ mam problem z wypadaniem włosów, raz mniej raz więcej. I jest całkiem spoko, powiem tak: wypadania włosów nie zahamowało ale ilość nowych włosów jakie się pojawiła przerosło moje oczekiwania. Używałam go po każdym myciu włosów, na cały skalp i trochę więcej w newralgiczne miejsca. Nie obciążał włosów, nie sklejał ich ani nie powodował żadnego podrażnienia. Mega wydajny, starczył mi na ponad rok. Produkt jest zawarty w opakowaniu z sprajem i jest to bardzo wygodne rozwiązanie. Zdecydowanie warto kupić ten produkt, ja mimo iż nie zahamował wypadania włosów jestem z niego bardzo zadowolona bo dał mi dużo nowych włosów.

Wypadanie włosów to problem nie jednej z nas. Dlatego poszukujemy idealnego produktu, który będzie wsparciem w walce z wypadającymi włosami. Używałam różnych produktów, jednak tylko seria produktów z łopianem marki Green Pharmacy przyniosła oczekiwany efekt. Eliksir stosuję po każdym myciu włosów. Spryskuję nim newralgiczne miejsca w których jest nasilony problem z wypadaniem włosów. Przy regularnym stosowaniu widać efekty działania eliksiru. Włosy odrastają w miejscu przerzedzenia i zmniejsza się ilość wypadających włosów. Z pewnością ważne jest by stosować całą serię tj. szampon, odżywkę oraz eliksir. Zapewni to szybszy efekt. Aplikacja produktu jest łatwa, ponieważ jest wyposażona w dozownik typu spray. Eliksir jest wydajny.

Ziołowy eliksir od Green Pharmacy znajduje się w ciemnej, plastikowej butelce z atomizerem zabezpieczonym nakrętką na wypadek niepowołanego otwarcia. Domyślam się, że ciemny kolor butelki wynika z dużej zawartości składników aktywnych, które ta wciera ma w składzie. Znajdziemy tu łubin, skrzyp, owoce kasztanowca i łopian. Sama butelka jak i grafika jest po prostu ok. Wciera jest rzadka, ma konsystencję podobną do wody, być może jest ciut gęstsza. Aplikowałam ją po umyciu i wysuszeniu włosów tylko na skalp. Pewnie i można ją nakładać także po długości na włosy, ale - jak wiemy - włos sam w sobie jest martwy, jedyną żywą częścią, na którą możemy jakoś wpłynąć jest cebulka, więc ja nie widzę w tym większego sensu, żeby nakładać go na włosy. Za każdym razem starałam się podzielić włosy na sekcje i dokładnie spsikać wcierką skalp, a następnie zrobić lekki masaż opuszkami na pobudzenie krążenia, a co za tym idzie - lepszego wchłaniania się substancji aktywnych. Eliksir aplikowany w ten sposób nie przyspieszył przetłuszczania się włosów, ani nie przedłużył ich świeżości. Nie obciążył moich i tak cienkich włosów, za co plus. Zapach wcierki jest delikatny, ziołowy i szybko ulatnia się. Buteleczka wystarczyła mi na lekko ponad 3 miesiące używania, co uważam za bardzo dobry wynik. Niestety po tym czasie nie zauważyłam, żeby włosy szybciej rosły, ani żeby przybyło mi "baby hair'ów", na co - kupując tę wcierkę - liczyłam. Mam wrażenie, że mniej wypadają. Ta wcierka była dla mnie bardziej urozmaiceniem mojej obecnej pielęgnacji włosów niż kosmetykiem, który zzdziałałby cuda. Mówiąc szczerze, ta wcierka działa chyba bardziej na zasadzie placebo - stosowałam ją, nie widziałam żadnych konkretnych efektów, ale przez zioła, które są w składzie miałam nadzieję i próbowałam sobie wmówić, że mój skalp na tym skorzysta. A póki co to producent skorzystał, bo ją kupiłam. Zużyłam, nie wrócę, dziękuję.

Uznałam, że to może być całkiem dobre uzupełnienie mojej pielęgnacji anty- wypadaniowej do włosów. Skoro i tak używam odżywek w sprayu, to dlaczego nie spróbować jakiejś wzmacniającej, która może ograniczy wypadanie? No spróbować można, ale efekt jest raczej mizerny. Odżywkę kupiłam w Naturze, jest dostępna również w wielu sklepach online. Raczej nie ma problemy z zakupem. Niska cena skłania dodatkowo do zaopatrzenia się w ten produkt. 8 złotych i 250 ml to dobre zestawienie. Wydajność również na plus. Spokojnie starczył na 3 miesiące, co uważam za niezły wynik. Butelka prosta, ale wytrzymała i poręczna. Większe zastrzeżenia mam do atomizera. Lubi się zacinać, a przy okazji uniemożliwia wykorzystanie produktu do końca. Zostaje taka resztka na dnie, z którą nic nie da się zrobić. Pachnie neutralnie. Biorąc pod uwagę, że większość produktów na wypadanie, wręcz śmierdzi, zwykle rzepą, tutaj jest naprawdę przyjemnie. Raczej nie wierzę, że spryskanie włosów na długości sprawi, że moje włosy przestaną wypadać. Tutaj jednak producent kazał masować również skórę głowy. Wydało mi się to zdecydowanie bardziej logiczne i wzbudziło zaufanie. Zbudziło i potem je zburzyło. Eliksir przede wszystkim nie szkodzi- nie podrażnia skóry głowy, nie powoduje uczuleń, nie przesusza. I tak naprawdę to tyle, co można o nim pozytywnego powiedzieć. W żaden sposób nie ograniczył wypadania włosów. Nijak nie stały się gęste, zdrowe i mocne. Ich stan zwyczajnie niespecjalnie się zmienił. Nie oczekiwałam spektakularnych efektów, ale chociaż jakichkolwiek. Coś poszło nie tak, ponieważ nic nie robi. Równie dobrze mogłabym nie używać żadnej odżywki. Z pewnością nie kupię ponownie. Wydałam na nią mało, a i tak były to pieniądze zmarnowane.

Moja skóra głowy raczej woli mocniejsze preparaty - albo na alkoholu, albo rozgrzewające albo na prawe mocno treściwe lub olejowe. Ten produkt nie miał prawa się u mnie bardzo dobrze sprawdzić ale nie jest zły. Jeżeli u kogoś działają wcierki typu jantar być może zadziała. Na pewno nie przyspieszył u mnie porostu ani nie spowodował wysypu baby hair. Myślę że gdybym miała problem z wypadaniem włosów też by się nie sprawdził. Stosowałam głównie na skórę głowy, na długości działał całkiem ok ale tak stosowany nie miałby szansy działać przeciw wypadaniu jak obiecuje producent. Jest jednak jedno zastosowanie przy którym sprawdził się całkiem nieźle. Stosowany naprzemiennie z wcierką alkoholową nawilża skórę głowy i sprawia że nie jest ona przesuszona. Produkt jest raczej przeciętny, nie dał u mnie jakiś mega efektów ale też nie zaszkodził. Jest całkiem wydajny a niska cena zachęca do wypróbowania. Opakowanie całkiem ok, dobrze dozuje produkt jednak mam wrażenie że jest dosyć słabe.

Mimo że dość długo go stosuję (bo jest bardzo wydajny), to nieco ciężko ocenić efekty - być może dlatego, że w zasadzie nic nie zmienił. Opakowanie jest wygodne, nie przecieka. Atomizer daje bardzo równomierną i drobną mgiełkę, nie leje się z niego. Zapach przyjemny, delikatnie ziołowy. Używałam produktu na skalp - nie obciążał w żaden sposób włosów. Jeżeli chodzi o efekty to nie zauważyłam żeby włosy wypadały w mniejszym stopniu. Nie zauważyłam większego odżywienia ani wzmocnienia. Być może włosy nieco szybciej rosną? Ale to też na oko ciężko ocenić. Wychodzi ot taka zapachowa mgiełka do włosów :p

Stosowałam eliksir, ale nie zauważyłam wielkich efektów. Zużyłam dwie butelki stosując regularnie, ale nie wiem czy jakkolwiek wpłynęło to na kondycję moich włosów. Raczej miałam wrażenie, że bardziej od niego wypadają i są przeciążone. Raczej nie polecam tego produktu

Bardzo lubię ten produkt. Używam go po umyciu, na morką skórę głowy, delikatnie wmasowując. Myślę że jest to dobry dodatek do pielęgnacji włosów wypadających. Ciężko ocenić mi efekty działania, gdyż używam wilu kosmetyków + suplementację na włosy. Po aplikacji czuję niesamowitą ulgę skóry głowy. Koi, odświeża, pozostawia miłe uczucie.

Eliksir kupiła gdyż bardzo wypadały mi włosy.Skusił mnie ziołowy skład produktu.Po ok.dwuch tyg. stosowania włosy przestały wypadać i pojawiły się nowe włosy.Stosuje go co drugi dzień obficie na noc.

Używałam go kiedyś i nie widziałam żadnego działania.. Po czasie myślę, że może sprawdziłby się lepiej pod olej jako mgiełka..ale nie zamierzam go kupować tylko po to. Bezużyteczna woda o zapachu nienaturalnym.

Do kupienia eliksiru zachęcił mnie jego bardzo dobry skład. Znajduje się w wygodnym opakowaniu z dozownikiem. Jego zapach jest przyjemny. PLUSY: +cena +dostępność +wydajność +opakowanie +nie obciąża włosów +nie przetłuszcza włosów MINUSY: -nie wzmocnił włosów -włosy mimo jego stosowania i tak wypadały

Rok temu, w lecie, postanowiłam zrobić coś z wypadającymi włosami. Zaczęłam kupować różne, skuteczne mniej lub bardziej rzeczy, aż w końcu, po kilku miesiącach, trafiłam na to cudo. Kilka tygodni wcierałam płyn w skórę głowy prawie codziennie przed snem (zużyłam na oko 3/5 opakowania). Po jakimś czasie włosy praktycznie przestały mi wypadać, w wannie rzadko widziałam więcej, niż 5 włosów. Czasem wcierałam eliksir również we włosy na długości, tutaj nie było niesamowitych efektów. (poza przyjemnym, ziołowym zapachem). Jedynym, do czego mogę się przyczepić jest to, że coś dziwnego stało się z atomizerem - nie tworzy się mgiełka, tyllko strumień. Ale w porównniu do działania jest to naprawdę drobna wada. Kupię ponownie, jeśli znajdę, bo eliksir został niestety wycofany z Rossmanna.

Oceniam ten produkt jako bardzo słaby, nie spełniający swoich zadań, czyli wzmacniania, nie zauważyłam też żadnej poprawy jeśli chodzi o ilość wypadanych włosów więc podsumowuję: + ładnie pachnie, +wydajność + łatwy w rozprowadzaniu + opakowanie -cena -działanie

Na początku zauważyłam poprawę,włosy znacznie mnie wypadały,ale... ja zaszłam w ciążę i nie wiedziałam czy to zasługa tego preparatu czy hormonów,później włosy zaczęły z powrotem wypadać jak kiedyś i nie wiem do końca czy ta mgiełka zaczęła obciążać moje włosy czy po ciąży już mi nic nie pomogło.. Ale generalnie krzywdy mi nie zrobiło. Zapach ziołowy jakoś specjalnie w nos "nie gryzło" Na bardzo długo starcza,używałam zawsze po umyciu włosów. Podobało mi się to,że nie trzeba było spłukiwać,czego ja nie lubię i wygodny atomizer co uwielbiam.Bardzo tani ok 7 zł

fajny skład oraz zapach i sposób nakładania :) włosy mają fajny połysk i nie wyglądaja na mega zniszczone chociaż ja mam na prawdę słabe i szukam czegoś odpwiedniego chociaż żeby trochę poprawił kondycję moich włosów więc jako dodatek do pielęgnacji to czemu nie :) Używam tego produktu od: ok 2 miesięcy Ilość zużytych opakowań: 1 opakowanie 250 ml

Dostałam w prezencie, sama bym go nie kupiła. Zalety: - wygodne opakowanie - pozwala na wykorzystanie do końca - wydajny - ładny zapach - skład ziołowy - nie powoduje przetłuszczania ani przesuszania włosów - włosy są lekkie, puszyste, błyszczące Wady: - nie wzmacnia włosów - nie zapobiega wypadaniu włosów Ilość zużytych opakowań: 1 opakowanie 250ml

Nie warto...kupować eliksiru tylko po to, by mieć opakowanie ze sprejem. Kupiłam, licząc na zmniejszenie wypadania, a leciało mi z głowy ponad 100 włosów dziennie. Skład opisany imponujący i wiele dobroczynnych ziół, które znane są z dobrego działania na włosy. Niestety wyciągu w składzie musi być niewiele, skoro tak słabo działa.. Używałam wcierki po każdym myciu, sprej używa się dobre, opakowanie jest solidne, dobrze leży w ręku, a ja tradycyjnie przelałam zawartość do butelki po rzepie Joanny. Używałam kilka dobrych tygodni i nie zauważyłam żadnego widocznego efektu. Jako że nie lubię wyrzucać kosmetyków zużyłem do rozrabiania glinek i sproszkowanych, hinduskich ziół. Do butelki przelałam własnej produkcji wcierkę ziołową. Słowem - nie warto. Plus za to,że dało się zużyć jako półprodukt i że butelka do spreju też sie przyda 😉. Istnieje wiele lepszych ścierek. Tej nie widzę sensu kupować. Szkoda, bo lubię polskie produkty. Używam tego produktu od: Kilka miesięcy Ilość zużytych opakowań: Jedno, pierwsze i ostatnie zarazem