Estee Lauder DayWear BB Anti - Oxidant Beauty Benefit Creme SPF 35 Krem BB nawilżająco - ochronny

Mam 55 lat i dojrzala sucha cere-szukalam kremu ktory zastapi mi krem i fluid i znalazlam wlasnie ten. Pomimo dosc wysokiej ceny skusilam sie i od teraz bede uzywac tylko ten krem. Jest bardzo wydajny, super sie rozprowadza na twarzy i perfdkcyjnie dopasowuje do koloru skory.krem wart jest swojej ceny bo robi mega robote naszej skorze. Polecam

Jest to dla mnie jeden z niewielu kremów BB, które nie kryją prawie w ogóle, ale z jakiegoś dziwnego powodu lubię je stosować :D Bardzo delikatnie wyrównuje koloryt i choć od razu widać różnicę w wyglądzie skóry, to trudno się domyślić, że coś się na nią nałożyło, bo wtapia się bardzo sprawnie. Jak na kosmetyk kolorowy dość dobrze nawilża. Sprawia, że skóra jest wygładzona i promienna oraz wygląda świeżo. Ma też przyjemny zapach, taki jakby ogórkowy. Opakowanie w formie estetycznej tubki jest dla mnie bardzo na plus- proste, higieniczne, a szata graficzna cieszy oko. Polecam zakup mniejszej pojemności. Krem jest wydajny, więc na trochę wystarczy, a warto się przekonać, czy takie subtelne działanie jest satysfakcjonujące, bo pewnie nie każdemu będzie pasować.

Generalnie bardzo go lubie, uzywam go od ponad pol roku i jeszcze sie nie skończył. Jak większość BB kremów nie kryje niedoskonałości. Ale fajnie nawilza i sprawia ze skora jest promienna.

Kupiłam opakowanie 15ml w Douglasie za około 40zł. Bardzo leciutki, krycie jest naprawdę znikome, kolor 01 bardzo ciemny. Miałam wrażenie, że na twarzy nie dał się rozprowadzić do końca, zastygał robiąc plamy (zarówno aplikowany palcami jak i zwilżoną gąbeczką). Nie uczulił mnie ani nie zapchał cery - to na plus. Zużyłam go mieszając z podkładem Revlon Colorstay ( nadawał Revlonowi trochę lekkości). Nie kupię ponownie.

Każdy kto mnie zna, wie, że uwielbiam kremy BB. Często kupuję różne nowości, a później stoją na półce bo coś mi w nich nie odpowiada i nie mam ochoty ich używać. Bardzo chciałam przetestować Beauty Balm od tak luksusowej marki jaką jest Estee Lauder, ale 169zł przeznaczać na krem w ciemno nie chciałam, a testerów jak na złość nie było. Na szczęście zauważyłam w Douglasie wersje travel, aż połowa opakowania (15ml) za jedyne 39zł, no to kupiłam :) Tubka miękka, łatwo wycisnąć z niej produkt. Zakręcana, wiec sama się nie otworzy i spokojnie można wrzucić luzem do bagażu bez strachu o poplamione rzeczy. Wybrałam odcień 01 Light, jest to jasny odcień idący z pomarańcz. Ładnie się wtapia w cerę. Krycie słabe, tylko lekko wyrównuje koloryt. Zapach jest dość mocno wyczuwalny w trakcie nakładania i chwilkę po, później się ulatnia. W moim odczuciu jest bardzo mocno ogórkowy z jakimiś kwiatami z tyłu, dosyć przyjemny. Konsystencja dość gęsta, ale mimo to łatwo rozprowadzić go na skórze. Nakładany pędzlem trochę się rozmazuje i ma problem z rozsmarowaniem, ale palcami jest to proces szybki. Ładnie się wtapia w skórę, nie pozostawia smug. Na początku jest dość błyszczący, jednak gdy zastygnie staje się bardziej stonowany, nadając zdrowy blask cerze. Czasem go też pudruję, ale zauważyłam, że nie ze wszystkimi pudrami współpracuje (ryżowy z Ecocery się lekko waży, ale Banana z Wibo już współpracuje perfekcyjnie). Mam cerę mieszaną w kierunku suchej. Ten krem nie podkreśla suchych skórek, ani nie wysusza, jednak jego działanie nawilżające jest znikome, wytrzymuje cały dzień. W strefie T przypudrowany daje rade cały dzień, jednak zostawiony samopas w połowie dnia zanika. Nie ściera się, nie spływa, nie zbiera się w załamaniach. Wygląda jak druga skóra, a właściwie jak pierwsza, bo jest wręcz niewidoczny dla niewprawionego oka. Tę tubkę zabieram ze sobą najczęściej na wyjazdy, ponieważ posiada filtr SPF35, więc mam pewność, ze dobrze chroni mnie przed promieniami słonecznymi. Jest ze mną od sierpnia ubiegłego roku, przeżył masę wypadów i czasem sięgam po niego w domu, jest niesamowicie wydajny! Warto też wspomnieć, że nie musiałam się martwić terminem przydatności, bo na zużycie mamy aż 24 miesiące od otwarcia. :) Ogólnie krem jest w porządku, jednak biorąc pod uwagę jego cenę, wolę zainwestować w krem ze ślimakiem z It's Skin, który ma świetne właściwości pielęgnacyjne lub swój ulubiony Embryolisse, który kocham za satynowe wykończenie. Niestety Estee Lauder nie wyróżnił się na ich tle, więc wracać nie planuję, nie mniej była to bardzo przyjemna współpraca, której nie żałuję :)

Nie wiem czy to wina mojej cery, ale produkt nie sprawdził się kompletnie. Jestem rozczarowana ponieważ po produkcie o tak wysokiej cenie spodziewałam się zdecydowanie więcej. Nie ma żadnego krycia, ma lepkie wykończenie, nie jest to zdrowy błysk a jedynie efekt brudnych plam na twarzy, najjaśniejszy odcień jest pomarańczowy. Jedyną zaletą jest przyjemny zapach ale nie ma to większego znaczenia jeśli produkt nie nadaje się do użytku. Porażka za wysoką cenę w której można kupić cudowne koreańskie kremy bb ze zdecydowanie lepszym składem, kryciem i dwa razy wyższym filtrem SPF. Wielkie rozczarowanie.

Mam odcień 02 Medium i niestety jest pomarańczowy. Niby jest to krem BB, ale u mnie jest mocno widoczny, używam go do przyciemniania podkładu. Ma bardzo ładny ogórkowy zapach i całkiem wysoki filtr (SPF 35).

Już na początku zraził mnie kolor tego kremu, dla osoby z jasną karnacją odcień 01 był już delikatnie za ciemny. Podkład dobrze się rozprowadzał, ale trzeba było poświęcić na to trochę czasu, ponieważ nie wtapiał się w skórę a tworzył smugi i granice przy zbyt szybkim nakładaniu. Ma ładny zapach, jednak jest on intenywny, więc może drażnić osoby wrażliwe na zapachy. Nie wysusza skóry, ale nie jest ona spektakularnie nawilżona. Cera przez długi czas się nie świeci,wygląda zdrowo, a przy okazji czujemy tą lekkość konsystencji (w porównaniu z podkładem). Ujednolica koloryt skóry. Jest to nie najgorszy krem BB, ale nie sądzę, abym kupiła go ponownie.

Nie jest to dobry produkt... W moim odczuciu podkład ,żebym chciała go uzywać musi coś robić, upiększać, rozświetlać, matowić, nadawać krycie lub wyrównywać koloryt, ukrywać niedoskonałości, czy ładnie trzymać makijaż. Podkład musi być jakiś. Tu jest żadnen. Dość gęsta konsystencja ładnie sunie po skórze, początkowo mimo znikomego krycia ładnie rozświetla... Nie kryje , ale mi to nie przeszkadza. Problemem tego produktu jest to że mi o ultra lekkiego krycia jest tłustawo lepko obciążający... Ja mam cere suchą, nie jest to u mnie norma ani zjawisko typowe . Produkt z każdą godz wygląda gorzej... Mam cere ładną ale nie idealną więc od produktów lekko kryjących oczekuje że nie będą oksydowały i bardzo się świeciły bo te dwie cechy sprawiają paradoksalnie że docelowo leciutki i lekki produkt staje się bardziej widoczny niż solidny podklad kryjący a my wyglądamy nieświeżo, nieładnie i na bardzo wytapetowane.... A przecież użyłyśmy super lekko kryjącego produktu.. Lubie podkłady... Testowałam ich dziesiątki.... Ten jest raczej bliżej końca. Nie rozumiem koncepcji takich produktór.... Ok właściwości pielęgnacyjne są fantastyczną wartością dodaną , niemniej od tego są sera , olejki, kremy... Jeśli chce zrobić makijaż to by wyglądać lepiej, nie by wyglądać gorzej.... Tu swiece sie jak latarnia, mam nienaturalnie przyciemnioną cere bo produkt oksyduje . Obciążona i nieładna... Jestem na nie.

Edit - 29.10.2017 r. Po przeczytaniu większości recenzji (nie tylko na Wizażu) dochodzę do wniosku, że świadomość konsumencka jest bardzo słaba. Krem BB to nie jest PODKŁAD! jest to KREM z KOREKTOREM! co oznacza, że nie będzie miał takiego krycia jak podkład, nie będzie można go budować i nie będzie trwały, gdyż krem się wchłania i w ciągu dnia korektoru też może ubyć. Krem BB ma za zadanie pielęgnować twarz, a przy okazji nadać jej lekki, odpowiedni koloryt. Dlatego też jest sprzedawany w dwóch odcieniach, nie w dziesięciu, bo to nie jest podkład, tylko kosmetyk pielęgnacyjny. Stąd, dalej, według mnie, opisywany krem BB: Bardzo dobrze kryje, delikatnie się wchłania. Cera jest rozpromieniona. Używam go czasem zamiast. Trzeba zwracać uwagę przy cenie - w douglasie za 15 ml zaplacimy 39 zl, a za 30 ml zaplacimy az 139 zł! Pomimo rozbieżności w cenie, krem jest wydajny, bardzo dobrze się rozprowadza.

Bardzo przyjemny krem BB. Jego największą zaletą jest to, że naprawdę pielęgnuje skórę! Nie wysusza, nie zapycha porów, nawilża i rozświetla, delikatnie kryje i wyrównuje koloryt. Idealny na lato! Wadą jest jednak cena i wydajność (trzeba go sporo nałożyć). Niemniej jednak posiadaczkom problematycznej cery gorąco polecam.

Produkt sprawdza sie w lecie - ma krycie na miare lekkiego podkladu, jasny odcien sprawdza sie na mojej skorze, a zatem nie ciemnieje za bardzo. Jest niestety malo wydajny, do tego nie matuje, choc tez chyba i nie takie jego zadanie. Sama jakosc moze i porownywalna z BB tanszych marek (YR), natomiast ma wysoki filtr i z tego powodu nie zamierzam z niego zrezygnowac przynajmniej do konca cieplych dni ;) Używam tego produktu od: miesiaca Ilość zużytych opakowań: nadal 1

Witam serdecznie, zachęcona przez panią z Sephory kupiłam miniaturkę 15ml na wypróbowanie. Mam wrażliwą a do tego suchą skórę i bardzo lubię tego typu kosmetyki. Kryjące i ciężkie podkłady są nie dla mnie. Do rzeczy: ładny zapach, nie wysusza skóry i .... hmmm to największe plusy. Mam dość ciemną karnację a kolor 02 (medium) i tak jest dla mnie zbyt ciemny. Konsystencja niby fajna bo niezbyt gęsta,ale po rozprowadzeniu palcami pozostają na twarzy smugi. Po zmieszaniu z kremem jest w porządku,ale nie trzyma się zbyt długo na twarzy. Po kilku godzinach twarz się mocno świeci (mimo suchej skóry) a po wytarciu nosa chusteczką, cały krem zostaje właśnie na niej, więc wypadałoby znowu makijaż poprawić. Na szczęscie to już koniec opakowania. Kupiłam właśnie BB Cream Givenchy i mam nadzieję,że ten będzie o niebo lepszy. Dam znać jak się sprawdza i czy w ogóle :-) Używam tego produktu od: 3miesiące Ilość zużytych opakowań: 1 opakowanie 15ml

Ten produkt jest niesamowity! Jadąc na wakacje do Turcji, potrzebowałam czegoś delikatnego, więc szukałam kremu BB. Estee Lauder jest po prostu strzałem w 10! Ujednolica cerę, nawilża, nie wysusza, nie powoduje przetłuszczenia cery, ładnie się trzyma, jest delikatny - w sam raz na lato i ine pory roku jako baza :) ładnie pachnie. Cudo! :)

Kupiłam go na lato, mając nadzieję, że pomoże mi uzyskać efekt świeżej i ładnie wyglądającej cery. Niestety do jasnej cery nie nadaje się - jest ciut ciemny plus do tego utlenia się i ciemnieje w trakcie dnia. Ma ładny ogórkowy zapach i dość łatwo sie nakłada, ale nie wytrzymał na mojej buzi. Nawet wspierany pudrem matującym, spływał, rolował się, na buzi robiły się placki. Po wyświeceniu podkreślał rozszerzone pory. Szkoda pieniędzy :( oddałam go mojej siostrze, której pasował nieco lepiej, ale zachwytu też u niej nie wzbudził. Używam tego produktu od: używałam kilka tygodni Ilość zużytych opakowań: niecałe jedno

Krem BB kupiłam w Sephorze minuturke 15ml, w okazyjnej cenie. Nigdy wcześniej nie bylam przekonana do kremow BB ale ten okazal się bardzo dobry. Mam odcien 01 light który troszeczkę ciemnieje na buzi ale i tak wygląda bardzo dobrze. plusy: - bardzo ładne, poreczne, higieniczne opakowanie - super swiezy zapach ogorkow - nie kryje ale za to bardzo ladnie wyrownuje koloryt cery, która wygląda po nim jakby nie było na niej podkładu - jest trwaly i wydajny - nie wysusza i nie podklesla suchych skorek i nie tworzy "zmarszczek" minusy: - po nałożeniu trochę się swieci ale po jakims czasie staje się matowy - moglby mieć większe wartości regenerujące/nawilzajace buzie Calkiem fajny produkt ale nie jest niezbędny ;) Używam tego produktu od: miesiaca Ilość zużytych opakowań: jedno 15ml

Zakupiony w Sephorze To trzeci z kolei testowany przeze mnie BB krem po kremie Collistar BB i Dior HydraLife. Jestem przy końcu opakowania ...i raczej będę szukać dalej wśród innych producentów. Mam bladą karnację, posiadam odcień 01 light, dyskwalifikuje go utlenianie się (ciemnienie) na twarzy. Próbowałam mieszania przy nałożeniu także z innymi kremami na dzień, aby osłabić efekt maski na linii żuchwy i linii włosów :-/ Jakoś przetrwam do końca tubki, ale już go nie kupię. Używam tego produktu od: 5 miesięcy Ilość zużytych opakowań: w trakcie 1

Zważywszy na to, iż uwielbiam kosmetyki Estee Lauder gdyz nie dosc, ze sa naprawde swietnej jakosci sa tez i rownie zpieknie zapakowane, skusiłam sie na wyprobowanie kremu BB, ktory obecnie od dluzszego czasu jest szałem wśród wszystkich kosmetycznych sklepów. Niestety jestem rozczarowana. Stosowalam wiele wiele wiele probek, praktycznie wielkosci lacznie takiej jakbny cale opakowanie ale niestety mimo tego iz staralam sie do niego przekonac za wszelka cene zwazywszy na to iz to wlasnie Estee Lauder niestety stawiam wielki minus.. Wogóle nie nawilza, strasznie opornie rozprowadza sie na buzi i pozostawia widoczne njakby linie na twarzy to bardzo widac. W swietle dziennym (słoncu szczegolnie) skora twarzy strasznie sie swieci, ale to strasznie. Krem niestety podkreśla strasznie wszelkie suche skorki ktore czasem mimo doskoanlego nawilzenia na skorze pojawiaja sie chocby w okolicach nosa czy czoła. Osadza sie nieladnie na twarzy, mialam wrazenie jak bym posmarowała sie farba- z tym skojarzyl mi sie efekt koncowy niestety. I oczywiscie nawiazujac do pieknych opakowań- tutaj minusik, choc owszem, wiem, ze to jak kazdy inny znajduje sie w tubce ale jadnak moze jak na ceny 170zł i powyzej powinny byc nieco lepsze/ladniejsze/efektowniejsze. Nie spodziewalam sie takiego rozczarowania. Kosmetyki kosztujace 1/3 tej ceny daja znacznie lepszy efekt na twarzy niz ten krem BB. Stawiam jedna gwiazdkę ale tylko zwazywszy na to, iz lubie ta marke kosmetyków i do reszty sie nie zawiodlam jeszcze i oby to byl tylko ten jeden wyjątek. Używam tego produktu od: Około miesiaca Ilość zużytych opakowań: Kilka probek wielkosci łacznie jednego opakowania