Lioele Super Gold Snail BB Cream SPF50 PA+++ Rewitalizujący krem BB ze śluzem ślimaka i złotem

To był mój pierwszy azjatycki krem BB. Byłam z niego bardzo zadowolona, ponieważ nawilżał skórę, dawał naturalne krycie i ładnie pasował kolorystycznie do mojej cery a dodatkowo zawierał wysoki filtr. Zdecydowanie zakupiłabym go jeszcze raz, gdyby nie fakt, że całkowicie zrezygnowałam z używania kremów BB/podkładów/fluidów. Miałam wrażenie, że dosyć szybko się ściera ale też nie nakładałam go jakoś szczególnie precyzyjnie i w dużych ilościach. Kosmetyk meega wydajny - wystarczył mi na rok przy codziennym stosowaniu! Opakowanie też zrobiło na mnie dobre wrażenie. Pompka nie zacinała się, nie popsuła i pozwoliła do końca zużyć kosmetyk.

Niby krem BB, ale dla mnie idealny podkład. Krycie oceniam na średnie do mocnego. Nakładam Beauty Blenderem - rozprowadza się ładnie, dobrze wtapia w skórę, nie tworzy maski., nie wchodzi w pory czy zmarszczki. Wykończenie nie jest matowe, tylko lekko satynowe - stosuję z pudrem sypkim. Utrzymuje się na twarzy cały dzień, niestety brudzi ubrania, więc trzeba uważać. Lepszy od większości podkładów, których używałam. Cena dość spora, ale opakowanie ma 50 ml, a nie standardowe 30.

Posiadaczki nieco ciemniejszej niż typowo blada cera koreanek zapewne wiedzą, że znalezienie BB spełniającego wszystkie nasze wymagania i dodatkowo w pasującym odcieniu jest często bardzo trudne. Ja również zmagałam się z tym problemem, dopóki nie trafiłam na to cudeńko. Przede wszystkim produkt ma idealny dla mnie odcień (nie jest to ciemny odcień, po prostu nie jest też praktycznie biały jak 3/4 koreańskich BB). Dodatkowo, ma świetne krycie, ale nawet nałożony trochę grubszą warstwą nie tworzy efektu maski. Efekt jaki daje na buzi, to gładka, idealna cena, z lekkim efektem "chok chok". Fanki płaskiego matu z pewnością będą musiały go trochę przypudrować. Ciężko stwierdzić, czy produkt spełnia zapewnienia producenta, natomiast z całą pewnością muszę stwierdzić, że spełnia moje oczekiwania. Co ważne, nie pogarsza stanu cery. Nie wiem czy polepsza, ale napewno nie wysusza, jak wiele BB/podkładów.

Jeśli chodzi o ten krem BB, to zużyłam już niezliczoną ilość próbek w odcieniu 21. Mam cerę, która okresowo przetłuszcza się w strefie T, policzki są raczej normalne, nie mam dużych niedoskonałości, te pojawiają się sporadycznie. Czego oczekuję od kremu BB? Przede wszystkim tego, aby pielęgnował moją cerę, chronił ją przed promieniowaniem słonecznym, czy innymi negatywnymi czynnikami środowiska, ponadto oczywiście upiększał cerę i nie pogarszał jej stanu. Ważne też, aby produkt długo utrzymywał się na twarzy i naturalnie wyglądał. Zalety : +bardzo wysoki pozom krycia, przy naturalnym wyglądzie i nie podkreślaniu niedoskonałości +wysoki filtr SPF +odczuwalne właściwości pielęgnacyjne +ładny naturalny kolor +dobra trwałość Wady: -Dla jasnej karnacji zimą kolor najjaśniejszy jest zdecydowanie za ciemny - dosyć drogi Podsumowując Dla mojej cery i moich oczekiwań, jak dotąd jest to najlepszy produkt z kategorii podkład/ krem BB pośród, których używałam. Mam nadzieję, że doczekam się wypuszczenia na rynek jasnego odcienia, który nie będzie wyglądał tandetnie zimą.

Jeżeli chodzi o formułę, to jest to najlepszy podkład na jaki do tej pory trafiłam. Ma średnio-mocne krycie, nie wysusza skóry, praktycznie nie widać go na twarzy (chyba, ze nałoży się go za dużo, wtedy wygląda ciężko). Ładnie utrzymuje się na twarzy i ma piękne wykończenie, błyszczące ale nie tłuste, takie satynowe. Tylko ten kolor :( za ciemny! Nie wiem jak to zrobiłam, ale mając próbkę nie zauważyłam tego... Zauważyłam to dopiero po zakupie pełnego opakowania - może dlatego, ze tak ładnie stapia się ze skórą. Kolor sam w sobie też jest bardzo ładny (mam ten jaśniejszy), tylko po prostu za ciemny :(

Krem BB byłby idealny, gdyby nie to, że... okropnie się świeci!!! Ma bardzo dobre krycie, ujednolica koloryt, nie wysusza, jego właściwości odżywcze i regeneracyjne jak najbardziej działają, nie wysusza, wręcz nawilża. Kolor najjaśniejszy jest dla mnie idealny, aczkolwiek mam ciemniejszą karnację. Byłby kwc, gdyby nie to świecenie...

Stosowałam już trzy koreańskie kremy BB ,niestety żaden mnie nie zachwycił, były dla mnie gorsze od drogeryjnych BB i podkładów. Dostałam próbkę przy zakupie innych azjatyckich kosmetyków, z ciekawości i bez zapału wypróbwałam któregoś dnia. Przy użyciu byłam w szoku! Zauważyłam, że produkt ma bardzo mocne, pełne krycie którego zazwyczaj nie lubię bo wygląda to z reguły jak maska. Po raz pierwszy zetknęłam się z czymś co ma tak mocne krycie i pod żadnym pozorem nie robi mocno widocznej warstwy makijażu. Zakryło to u mnie najmniejsze przebarwienia, nie miałam nic co bardziej kryje, porównywalny efekt jeżeli chodzi o zakrywanie przebarwien ma Estee lauder double wear, którego nie znoszę. Przy tym efekcie to BB jest o tyle dziwne bo nie wysusza mojej suchej/normalnej skóry, lekko rozświetla i jest niemalże niewidoczny. Ogromnym plusem jest wysoki filtr, który jest fotostabilny. JEst to też najtrwalsze BB z jakim się spotkałam, wytrzymuje od rana do wieczora w stanie niemalże identycznym. Małym minusem jest to, że produkt szybko zastyga na twarzy i trzeba go szybko rozsmarować. Kolejną wadą jest mały wybór odcieni ,aczk0lwiek ten najjaśniejszy sprawdzi się u osób z średnio- jasną cerą. Koleżanka po przetestowaniu u mnie też go zakupiła i była zadziwiona wysokim kryciem, inna znajoma też go zamówiła i również przyznała, że krycie jest całkiem mocne. Używam tego produktu od: miesiąca Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Po długich poszukiwaniach ciemniejszego odcienia kremu BB trafiłam na Lioele. To był strzał w 10. Mam tłustą cerę, a po nim nie świecę się jak po zwykłych podkładach. Bywa nawet, że nie używam pudru matującego ale może to też zasługa zmiany sposobu pielęgnacji skóry ale wróćmy do BB. Odcień jest bardzo ładny na zimę idealny zastanawiam się czy na lato nie kupić ciemniejszego. Nie wysusza skóry, nie podkreśla skórek, ładnie wyrównuje koloryt skóry, a przy ciut grubszej warstwie staje się dosyć kryjący. Co za tym idzie jest idealny na codzień jak i wielkie wyjścia. Dobrze się rozprowadza i pachnie bardzo delikatnie co mi odpowiada. Opakowanie eleganckie - ładnie się prezentuje na łazienkowej półce jedyny jego minus to to, że nie widać ile produktu zostało w opakowaniu. Jego waga również nie zdradza czy kosmetyk jeszcze tam jest. Cena też ciut wysoka ale nie zamienię go póki co na żaden inny. Plusy: -zapach -konsystencja -krycie -nie wysusza skóry -ładne opakowanie -dobrze się rozprowadza -nie podkreśla skórek -cera się po nim nie świeci od nadmiaru sebum -ciemniejsze odcienie niż w przypadku większości kremów BB Minusy: -cena -w opakowaniu nie widać poziomu zużytego kosmetyku Używam tego produktu od: Roku Ilość zużytych opakowań: 1 regularne

Gdy zobaczyłam ten krem pomyślałam, że to jest to - lepsza wersja kolorystyczna Lioele Triple Solution. Miało być pięknie, ale coś jednak nie wyszło. Najpierw zakupiłam próbke (kolor 23), ale okazała się nieco za ciemna, więc mieszałam ją ze wspomnianym Triple Solution i było pięknie. Zamówiłam więc ten krem w odcieniu 21. Niestety stosowany sam (tj. nie mieszany z niczym) bardzo mnie rozczarował. Po pierwsze wysuszał mi skórę i sprawiał, że po kliku godzinach noszenia go była dziwna - nierówna, uwidaczniały się pory. W dodatku nierózno schodził, rolował się, a po godzinie od nałożenia świeciłam się jak latarnia. Jakby tego było mało niecałych dwóch tygodniach stosowania okazało się, że zapycha mi skórę, więc przestałam go używać. Nie jestem w stanie powiedzieć, czy jest to zły produkt, ale na pewno nie dogaduje się z moją skórą. Na pocieszenie - muszę przyznać, że dobrze kryje i ma ładne kolory. Ogólnie polecam najpierw przetestowac próbki przez dłuższy czas (2-3 tygodnie), by sprawdzić jak działa. Żałuję, że tak się pospieszyłam i nie próbowałam przed zakupem stosować go samego. Mój błąd. Używam tego produktu od: ok. dwa tygodnie Ilość zużytych opakowań: jedno rozpoczęte

Mam kolor 21 natural beige. Jest on najjaśniejszy, jaki jest dostępny w sprzedaży i dla mnie bladolicej jest idealny. Świetnie stapia się ze skórą i nie tworzy efektu maski, którego nienawidzę. Jedna warstwa wystarczy by skóra twarzy ładnie wyglądała, była promienna i zadbana. Natomiast gdy mam zły dzień i muszę ukryć co nieco, wtedy nakładam dwie warstwy. Krycie jest wtedy zdecydowanie lepsze. Kremu nie nakładam na szyję, mam idealnie dobrany kolor i nie widać różnicy. Nawet jak na rano się spieszę i nie rozprowadzę go dokładnie jest to niezauważalne. Jego cena jest wysoka, ale opakowanie wystarczyło mi na 7 miesięcy codziennego stosowania i ograniczyłam się tylko do tego kremu, nie używam już codziennie kremu nawilżającego, bazy, podkładu i pudru sypkiego. Dodatkowo używam jedynie róż, aby nadać sobie rumieńców. Wyjątkiem są większe wyjścia. Wtedy używam dodatkowo bronzera. Przy kremie BB ważny jest demakijaż, ja swój zmywam oliwką Hipp i raz na jakiś czas nakładam kwas migdałowy i w tym zestawieniu nie zauważyłam żadnego zapychania. Dodatkowy plus jest taki, że krem BB ma wysoki filtr i nie potrzebuję dodatkowego kremu ochronnego po kwasach. Podsumowując prawie same plusy, na razie nie zamienię go na żaden inny podkład. Może się nie sprawdzić u osób, które potrzebują bardzo mocnego krycia. Za to sprawdzi się u osób z suchą skórą ponieważ nie podkreśla suchych skórek. Używam tego produktu od: 7 miesięcy Ilość zużytych opakowań: 1 całe opakowanie

Miałam ogromne oczekiwania, co do tego ślimaczka. Kupiłam w zimie tylko próbkę (kolor 1 natural beige) i niestety okazało się, że jest dla mnie za ciemny. Odczekałam dłuższą chwilę i kolor trochę dopasował się do mojej cery, ale mimo wszystko nie czułam się w nim dobrze. Wróciłam do niego 2 tygodnie temu i teraz jest idealny dla mojej leciutko opalonej cery, wygląda bardzo naturalnie i promiennie. Co do samego kremu i jego konsystencji, to nie mam nic do zarzucenia: łatwo i ładnie się rozprowadza, średnio kryje, rozświetla. Przyjemnie i delikatnie pachnie. Ogromny plus za bardzo wysoki filtr SPF i PA.