Oillan Balance, Tonujący krem ultranawilżający 

Ten kosmetyk to po prostu coś jak taki ultra lekki krem BB. Ma delikatną konsystencję, która szybko się wchłania i w subtelny sposób ujednolica koloryt skóry oraz nadaje jej naturalny, zdrowy odcień dopasowując się do naszej karnacji. Jest praktycznie bezzapachowy. Krem daje uczucie nawilżenia, niwelując tym samym uczucie ściągnięcia i przesuszenia skóry. Krycie - słabe, wręcz na minimalnym poziomie, w żadnym razie nie poradzi sobie z większymi niedoskonałościami, w moim przypadku przykrył tylko niewielkie zaczerwienienia na policzkach. Nie zmatowi nam skóry i nie zapobiegnie jej błyszczeniu, trzeba się liczyć po prostu z tym, że nie jest to trwały produkt. Wszystko zależy też oczywiście od rodzaju naszej skóry. W moim przypadku, już po ponad godzinie od nałożenia moja strefa T zaczęła się okropnie świecić. Osobom z cerą mieszaną nie polecam tego produktu, jednak z z suchą, normalną czy nawet wrażliwą jak najbardziej. Nie zapycha, nie uczula i nie wysusza. Nie wymaga bazy w postaci np. jakiegoś kremu. Ja nie lubię kremów BB i ogólnie kosmetyków tego typu. W dni kiedy się nie chcę się malować, ale mimo wszystko mam coś do ukrycia, wolę zastosować po prostu korektor na te miejsca. Jeśli jednak ktoś lubi takie kremy tonujące, to ten jak najbardziej polecam, bo mimo wszystko godny jest uwagi.

Na lato poszukiwałam czegoś ultra lekkiego w swojej konsystencji. Na co dzień nie chciałam korzystać z podkładu, ani z kremu BB - więc gdy zobaczyłam ten krem tonujący, pomyślałam, że to będzie fajne rozwiązanie. Dopiero teraz, zauważyłam, że jest także wersja "seboregulująca" - i może ta byłaby dla mnie odpowiedniejsza, niestety w sklepie nie zauważyłam jej, więc mam wersję bardzo nawilżającą. Opakowanie jest fajne, krem nie posiada zapachu, kupiłam na promocji, więc cena była korzystna. Wypływa dosyć ciemny krem, natomiast gdy nałoży się go mało - to kolor ginie na twarzy. Produktu można oczywiście dołożyć, szybko się wchłania. Mimo, że nie zmienia wiele - bo faktycznie nie kryje, wygładzenie twarzy jest raczej małe - ale ten efekt odpowiada mi, jest to bardzo naturalny, bardziej krem, który fajnie nawilża, z małym efektem "ocieplenie" skóry twarzy (przez swój pigment). Mam niestety problem z bardzo dużym świeceniem się produktu, od razu po nałożeniu pudru widzę blask, który z każdą godziną niestety staje się coraz mniej estetyczny, nie jest to "healthy glow", tylko świecenie się. I niestety, całą lekkość kremu muszę "zaszpachlować" sporą ilością pudru, a potem pamiętać o bibułkach matujących. Póki co, będę używać go w takiej wersji, może na jesień zacznę go mieszać z podkładem (może w takim połączeniu nada fajnej lekkości w wyglądzie i nawilżenia dla skóry), a przy tym uda się lepiej kontrolować jego "błysk". Trwałość raczej słaba, ale liczyłam się z tym. Nie kupiłabym go ponownie (akurat tej wersji), natomiast jeśli znajdę krem tonujący, po którym nie byłoby, aż takiego świecenia-to bardzo fajne, delikatne rozwiązanie.

Krem nie nawilża, a tego się po nim spodziewałam, niestety nie spełnił swojej roli. Warto nanosić mniejszą ilość żeby zachować naturalny efekt. Na początku odcień wydaje się za ciemny, później naturalny. Nie kryje niedoskonałości.

Jestem pozytywnie zdziwiona tym kremem. Nie spodziewałam się w sumie fajnego kosmetyku. A tu taka niespodzianka. Ten krem rzeczywiście jest tonujący, nie podkład, nie BB, po prostu zwykły tonujący. Delikatnie wyrównuje koloryt i nawilża. Tyle jego roboty. Dużo? Mało? Sama nie wiem. W każdym razie robi to co ma robić, dlatego uważam go za fajny kosmetyk. Krycie jest na minimalnym poziomie, więc niedoskonałości zdecydowanie nie są ukryte. Świetnie sprawdza się w lecie, podczas upałów. Śladowy makijaż jest na buzi, coś tam pokrywa i bardzo przyjemnie nawilża. Tworzy świecącą warstwę na buzi, więc trzeba się przypudrować. W sumie to lubię używać.

Bardzo łagodny krem tonujący. Przynosi ukojenie suchej skórze, nawilża, nadaje skórze równomierny kolor, z delikatnie matowym wykończeniem. Bardzo łatwo się nakłada i dobrze rozprowadza-aplikowałam go palcami, pędzlem i gąbeczką-współpracował ze wszystkim. Krycie ma bardzo słabe, wręcz znikome, jednak po jego użyciu twarz ma ładny, naturalny kolor. Szybko stapia się ze skórą i nie robi smug (ale zostaje na koszulkach). W strefie T dość szybko się świecił, i wymagał dodatkowego zmatowienia. Idealny dla wrażliwej i podrażnionej skóry-nie zapchał, nie uczulił, nie wysuszył-a wręcz nawilżał. Nie wymaga bazy w postaci kremu, sam dobrze sobie radzi! Dość wydajny, ma praktyczną tubkę, choć wolałabym żeby zamiast zakrętki było inne zamknięcie-zakrętki uwielbiają mi spadać i kulać się w dziwne miejsca, trzeba ich szukać po całej łazience :) Kolor dopasowuje się do cery-dobrze wyglądał na wiosennych bladościach, a teraz, po urlopie też fajnie daje radę! Myślę że w sezonie letnim będę do niego wracać, jako alternatywa dla ciężkich podkładów i różnych BB, sprwdza się naprawdę super!

Tonujący krem ultranawilżający spełnia swoje zadanie pod względem przywrócenia odpowiedniego poziomu nawilżenia, intensywnie regeneruje i odżywia, niweluje uczucie ściągnięcia i przesuszenia skóry. Na mojej skórze sprawdził się bardzo dobrze, bo już po kilku użyciach nadał mojej cerze naturalny odcień.

Oillan Balance jest to krem koloryzujący, który nie dość, że jest w stanie wyrównać kolor cery, to również nawilża skórę twarzy. Długo szukałam dobrego kremu, którego mogłabym używać w miesiącach letnich, kiedy nie chcę specjalnie obciążać skóry ciężkimi podkładami. Bardzo lubię firmę Oillan, uważam że ich kremy są idealne dla cery wrażliwej, która potrzebuje nawilżenia. Cieszy mnie to, że jest to produkt, który w sobie posiada naturalnego koloru pigment, który jest w stanie zniwelować zaczerwienienia i drobne niedoskonałości. Jeśli chodzi o większe zmiany skórne jak przebarwienia, czy trądzik - myślę, że z tym krem już sobie nie poradzi, ale zawsze można użyć korektora. Kosmetyk nie wywołał u mnie żadnej reakcji alergicznej, ani nie spowodował wysypu niedoskonałości. Polecam każdemu, kto szuka produktu, który ma zarówno właściwości pielęgnujące, jak i lekko kryjące.

Otrzymałam produkt w celach testowych i oto moje spostrzeżenia: Produkt spełnia oczekiwania - tonuje i nawilża. Niestety, działanie jest moim zdaniem "zadowalające", nie ma szału. Konsystencja nieco zbyt lejąca, stąd cieżko nałożyć bez smug i nierówności. Kolor całkiem niezły, nie odstaje od normalnego kolorytu skory - nie jest zbyt żółty ani zbyt różow , jednak właściwości kryjące są praktycznie żadne - faktycznie, matuje skore i wyglada lepiej, ale nie jest to efekt taki jak przy kremach BB. Jeśli chodzi o nawilżenie to obawiam się, ze dla osób o faktycznie przesuszonej skórze może nie wystarczyć - ja mam skore tłusta ale mam skłonność do odwodnionej skory, stad lubię kremy mega nawilżające. Dla mnie wystarczy, ale trzeba mieć świadomość, ze jednak docelowo krem jest skierowany do innego tylu skory i moim zdaniem działanie powinno być silniejsze.

Początkowo ogromny entuzjazm teraz został zastąpiony delikatną rezerwą, mimo to uważam ten kosmetyk za dobry element wakacyjnej kosmetyczki. Szczegóły: + większa niż standardowo pojemność - 40ml + fajna konsystencja lekkiego musu, który dobrze się rozprowadza + całkiem dobra wydajność + oczywiście krycie jest minimalne, ale dzięki temu cera wygląda naprawdę naturalnie, promiennie i zdrowo (moich malutkich naczynek nie przykrywa, ale rzeczywiście ujednolica koloryt skóry) + kolor kompatybilizuje się ze skórą, mimo że po wyciśnięciu z tubki wydaje się bardzo ciemny - jestem raczej blada, a ten krem po rozprowadzeniu wygląda u mnie dobrze (zimą może jednak już się nie nadać) + faktycznie nawilża - nie miałam przy nim większych problemów z nawilżeniem (a jestem mega suchym wiórkiem) + jest kremem, a nie podkładem więc bez obaw można go sobie dołożyć w ciągu dnia - produkty tego typu powinny mieć przynajmniej zakrętkę z klapką, jeśli nie pompkę - szkoda, że nie można nanosić go w okolicę oczu - to trochę śmieszne przy produkcie z kolorem, żeby zostawić sobie nieprzykryte placki wokół oczu - w zw. z powyższym i moim uporem niestety mam podrażnienia na powiekach (ekstremalnie wrażliwe), dlatego nie jestem do końca przekonana o jego bezpieczeństwie dla wrażliwców - po aplikacji pozostaje klejący w dotyku mimo, że czuć że się wchłonął (mam bardzo suchą skórę i nie zdarza mi się nic podobnego przy jakichkolwiek innych produktach - nawet tłuste kremy po czasie wchłaniają mi się do matu) - mocno się ściera

Krem rzeczywiście nawilża skórę, a przy tym poprawia jej koloryt i tuszuje drobne niedoskonałości. Co ważne - skóra się po nim nie błyszczy, nie trzeba używać pudru. Może z powodzeniem zastąpić podkład, zwłaszcza latem.

krem tonujacy oillan balance nadaje mojej skorze naturalny odcien przez brzebarwien,regeneruje,odzywiaoraz bardzo dobrze nawilza po czym skora jest gladka i miekka ,nie uczula

Krem dobrze nawilża skórę, staje się po nim gładsza, milsza w dotyku. Nie widać suchych skórek, ani podrażnień. Kolor jest dla mnie trochę za ciemny, jednak produkt sam w sobie ku mojemu zaskoczeniu dobrze kryje, świetnie matowi - nie potrzebny jest puder do zmatowienia przy skórach tłustych. Utrzymuje się na buźce cały dzień. Zapach na plus - dość charakterystyczny dla tej linii produktów. Jestem zadowolona, ale jeszcze bardziej zadowolona jest moja siostra. =) Wielki plus dla tego produktu.

Było dla mnie zaskoczeniem, że krem ładnie wtapia się w skórę mimo, że odcień wydawał się za ciemny. Możliwe, że zimą z niego zrezygnuję. Trzeba w miarę szybko rozprowadzić go na skórze, ponieważ 'zastyga'. Bardzo dobrze stapia się ze skórą, wyrównuje koloryt i, po nałożeniu kolejnej warstwy, zakrywa niedoskonałości. Ogólnie produkt spisuje się bardzo dobrze

Krem tonujący. Kolor dopasowuje się do karnacji, delikatnie kryje i ujednolica cerę (niestety nie przebarwienia). Dobrze nawilża i odżywia skórę. Ogólnie jeden z lepszych kremów typu BB jaki miałam,

Bardzo lubię kremy tonujące, a ten spełnił moje oczekiwania w 100% bo jestem zwolenniczką naturalnego wyglądu. Krem dobrze nawilża skórę, ujednolica kolor cery, ładnie stapia się ze skórą, a ja nie czuję maski na twarzy jak to ma miejsce w przypadku użycia jakiegokolwiek podkładu. Polecam wielbicielkom naturalności.

Jak dla mnie świetna alternatywa dla podkładu, nie zapycha, jest lekki, ma przyjemny zapach, dobrze nawilża skórę, co jest dla mnie tu kluczowe, bo często robią mi się na buzi suche packi. Kolor rzeczywiście jest dość ciemny i nie zdał by u mnie egzaminu zimą, ale teraz gdy buzia jest opalona, wygląda dobrze :) Największą wadą jest jednak to, że jest bardzo nietrwały, Spływa z twarzy w upalne dni i pozostawia białe plamy. Mimo wszystko wrócę na pewno do tego kremu.

Krem jest dobry dla wrażliwej skóry, bo nie podrażnia i nie uczula. Niestety poziom nawilżania przy skórze suchej jest niewystarczający - bardzo szybko znika uczucie odżywienia i nawilżenia, a pozostaje nieprzyjemne ściągnięcie. Jako podkład jest również niewystarczający - dobrze się rozprowadza i łatwo wchłania, ale szybko znika i buzia świeci się i wygląda jak nietknięta makijażem - musiałam dołożyć na wierzch podkładu i zmatowić pudrem, żeby pójść do pracy. Krem dobry jest na wakacje bez makijażu, żeby odrobine wyrównać koloryt, ale na wyjście "do ludzi" jest niewystarczający. Generalnie nie jest zły, ale raczej go nie kupię, zostawię go młodszym dziewczynom o nieskazitelnej cerze, niewymagającej podkładu.

Produkt godny polecenia, doskonale nawilża nawet przesuszoną skórę, nie tworząc "skórek", ładnie ujednolica koloryt skóry, nie dając przy tym efektu maski, tak więc na lato idealny :) polecam :)