Bardzo lubię połyskujące szminki do ust, więc gdy zobaczyłam w internecie serię szminek Sheer Style Stylo to wiedziałam, że muszę je wypróbować. Akurat jechałam na urlop do Krakowa, więc mogłam się wyszaleć na stoisku Golden Rose w tamtejszej galerii(mają tam bardzo fajne panie, które zawsze mi dobrze doradzają pomadki) :D
Miałam duży problem z wyborem odcienia-gama obejmuje kolory raczej jaśniejsze, wesołe, nieco cukierkowe, a ja zawsze celuję we wszelkie naturalne odcienie czerwieni i ceglaste. W sumie takiej pastelowej nude gamy mogłam się po tej serii spodziewać :)
Ostatecznie razem z przemiłą i przecierpliwą panią dobrałyśmy dla mnie kolor numer 30-w sztyfcie wygląda na jagodowy burgrund, dosyć ciemny kolor, zaś na ustach staje się naturalną, lekko malinową czerwienią. Absolutnie cudowny kolor na co dzień, a także świetny wybór dla kobiet, które chcą zacząć oswajać czerwień na ustach-zaprawdę powiadam Wam, że ta szminka świetnie się do tego nada. Ma wykończenie błyszczące i nie jest do końca kryjąca-kolor jest wyrazisty, ale jednocześnie stonowany i nie krzyczy z daleka, wygląda super naturalnie. Idealny na co dzień, to mój stały bywalec torebki i pewniak.
Uwielbiam ją nosić nie tylko ze względu na udany kolor, ale i ze względu na komfort noszenia. Pomadka jest leciutka, nie czuć jej na ustach. Nie wysusza ich jak klasyczna szminka, ale też nie skleja ich jak tradycyjne błyszczyki. Pozostawia je miękkie, nieco nawilżone, chroni przed wiatrem i mrozem(testowane wczesną wiosną na podgórskich polach golfowych gdzie wieje co najmniej 100km/h, usta nadal gładkie i nie spierzchnięte!), mogę ją nosić cały dzień, dokładać, nosić, zapominać o balsamie do ust i usta nadal bez suchych skórek czy uczucia ściągnięcia.
Zapach cudo-jak waniliowe ciasteczko, delikatny. Dla mnie ważne są zapachy kosmetyków-nie będę używać czegoś co nieładnie pachnie, dla mnie kosmetyki to przyjemność :) Zwłaszcza mazidła do ust, które nosimy pod nosem.
Pomadka jest z kategorii lekkich, błyszczykowych więc:
-nie będzie kryć w 100%. Można nią uzyskać wyrazisty kolor, ale nadal nie będzie on taki jak przy klasycznych ustach. Przy jednym maźnięciu daje tylko delikatną poświatę koloru, dla mocniejszego zabarwienia trzeba kilka razy nią machnąć. Troszkę smuży przy nakładaniu, ale tylko na początku i tylko troszkę, można to opanować, a przy kolejnych warstwach krycie się ujednolica.
-wbrew pozorom nie jest to leciutka szminka którą można sobie dokładać bez lusterka. Poprzez swoją błyszczykową, połyskującą formułę lubi sobie czasami uciekać poza kontur ust-głównie podczas nakładania. Do tej aplikacji trzeba się przyłożyć i zrobić to precyzyjnie. Najlepiej by było jeszcze dodać tutaj konturówkę, ale szczerze mówiąc to ciągle o tym zapominam.... :)
-trwałość takiej pomadki na pewno nie będzie wielogodzinna, nie będzie trwać pół dnia jak jej welwetowe siostry. Odbija się na szklankach, zjada podczas mówienia(ale zjada się równo), czasami sobie wyemigruje na zęby albo poza kontur ust, po dwóch godzinach bez jedzenia wymaga poprawki. Ale ja często podkreślam, że mam nawyk kontrolowania i poprawiania ust, bo mam wadę zgryzu przed którą wszelka ustna kolorówka chętnie zostaje ma moich górnych zębach, a pracuję wśród ludzi i muszę wyglądać nienagannie(bo kto by chciał, aby w kwestii zdrowia i urody doradzała ci osoba ze zjedzoną szminką, która częściowo uciekła na zęby?). Więc średnia trwałość mi tam zbytnio nie przeszkadza. Poza tym sama formuła mówi-NIE BĘDĘ TRWAŁA I WYTRZYMAŁA, BO NIE ZASTYGAM NA MATOWY BETON, KTÓRY PRZYWIERA MOCNO DO UST.
-sztyft jest dosyć miękki, trzeba uważać na niego(szczególnie podczas upałów), aby nie wysunąć za dużo, bo może się nadłamać i rozciapciać.
Mimo tych wad uwielbiam ją i wiem jedno-to będzie pierwsza szminka którą na bank zużyję do końca i kupię nową, dokładnie taką samą :)
Dla mnie zasadniczą cechą dobrej szminki jest to, że w takowej czuję się piękniejsza i pewniejsza siebie i z nią właśnie tak jest, kolor i efekt dla mnie jest doskonały. A ja jestem maruda jeśli chodzi o kolory szminek, mam dziwny typ urody, dziwną jasną skórę i rzadko kiedy coś mnie tak zachwyca, więc za 30stkę z tej serii brawa dla firmy. Do tego absolutna przyjemność noszenia i komfort ust.
Dopełnieniem świetnego produktu jest bardzo udane opakowanie-eleganckie, z czarnego metalu, bardzo porządne. Noszę w torebce od wielu miesięcy i nadal wygląda jak nowe, napisy się nie ścierają, opakowanie nie otwiera się samo. Za taką cenę-bardzo super.
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Trwałość
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie