Kupiłam z polecenia i sama polecam. Teraz już używają jej wszystkie kobiety z najbliższej rodziny : )
Pianka ma w konsystencji niewiele wspólnego z pianką, ale to też nie żel. Rzekłabym, że to KREMOWA pianka w jasnoróżowym, perłowym kolorze.
Jak stosuję?
Używam jej zarówno rano, jak i wieczorem. Najpierw zwilżam dłonie, a następnie nakładam "piankę" wielkości ziarnka grochu. Pocieram dłonie, a kremowa konsystencja zaczyna pracować i robi się już jakby chmurka na dłoniach. Nakładam to i delikatnie wmasowuję w twarz, żeby kosmetyk dotarł wszędzie i rozpuścił niechciane rzeczy. Następnie spłukuję wodą twarz. Spoglądam w lustro i widzę wygładzoną i rozświetloną cerę. A co najbardziej mnie zszokowało już na początku stosowania - pomaga w likwidowaniu przebarwień!!
Kiedy stosuję piankę wieczorem, nakładam porcję wielkości 2 groszków. Wiadomo, trzeba zmyć cały makijaż, rano nie ma tego problemu. I ta wielkość wystarcza. Cera jest uspokojona, a wierzcie mi, że miewałam problemy z naczynkami, choć teraz już prawie nie pamiętam, jak to wyglądało!
Skóra nie jest ściągnięta, nie woła o natychmiastowe nawilżenie.
"Pianka" super przygotowuje skórę do nałożenia produktów stricte pielęgnacyjnych, czyli w moim przypadku serum i kremu.
Czy wydajna? TO NAJWYDAJNIEJSZY KOSMETYK OCZYSZCZAJĄCY JAKI MIAŁAM! Stosuję 2 razy dziennie i jedno opakowanie starczyło mi na prawie 7 miesięcy !!
Tak, uważam, że ten produkt zasługuje na 5 gwiazdek, gdyż spełnia wszystkie obietnice producenta: wygładzenie, rozświetlenie, oczyszczenie, pielęgnację, a przy tym uspokaja naczynka, ale zauważyłam też pozytywny wpływ na walkę z wypryskami.
Sprawdza się dla cer w wieku 20+, 30+, 40+, 50+ i 60+ ! Sprawdzone na mnie i kobietach z mojej rodziny :)
Przy tym jest MISTRZEM WYDAJNOŚCI!
Nie daję "mojego hitu" tylko dlatego, że czasem potrafi szczypać mnie w oczy. A jest także przeznaczony do demakijażu oczu, nawet do usuwania produktów wodoodpornych.
Zapach jest jedyny w swoim rodzaju. Nie miałam pozostałych produktów z linii Youth Liberator, ale zdaje się, że cała linia nosi ten sam zapach. Mi bardzo odpowiada - jest zapachem czystości i takiej luksusowej pielęgnacji ;)
Opakowanie wygodne, choć nie przepadam za odkręcanymi tubkami. To, co najważniejsze - czyli możliwość wydobycia produktu do końca - sprawdza się w tym przypadku wyśmienicie.
Nawet pod koniec używania, czyli w jakimś 5-6-7 miesiącu ;) Kiedy już zostaje tylko coś na dnie, góra stoi stabilnie, tubka się nie przekrzywia, nie opada, nie przewraca na półce, więc muszę szczerze powiedzieć, że tubka jest skonstruowana w sposób przemyślany, a użyty materiał - absolutnie odpowiedni :)
Serdecznie POLECAM. Wydatek jednorazowy duży, ale szczerze zapewniam, iż to produkt rzeczywiście PIELĘGNACYJNY, który daje realne efekty. A o jego wydajności można by pisać poematy ;)
Używam tego produktu od: 8. miesiąc
Ilość zużytych opakowań: Dopiero rozpoczęte drugie