Gdyby nie ten sztuczny, chemiczny zapach...
Mawiają, że czasem jeden drobny szczegół może nam zepsuć odbiór całości - i tak też jest w przypadku tej pianki.
Po takim składzie spodziewałam się fajerwerków, nie powiem, że nie - i może by te fajerwerki były, gdyby nie...zapach.
Irytuje mnie on do tego stopnia, że po zdenkowaniu tej butli absolutnie nie sięgnę po ten wariant ponownie, pomimo tego, że nie jest to zły produkt, wręcz przeciwnie!
ZALETY:
+Estetyczne i funkcjonalne opakowanie - przezroczysta, plastikowa butla, wygodna i z dopracowaną szatą graficzną. Pompka działa jak należy, nie zacina się i nie pluje zawartością na wszystkie strony świata.
+Bardzo fajna formuła - to pianka, a jakże! Fajne natomiast jest to, że w kontakcie ze skórą nie traci ona swojej pierwotnej formy i pozwala na dokładne oczyszczenie skóry bez konieczności dokładania produktu.
+Naturalny skład - ale tu generalnie nie mam zarzutów, Biolove po prostu tak ma ;).
+Pianka znakomicie sprawdza się zarówno jako krok drugi w dwuetapowym oczyszczaniu (choć wówczas potrzebne są dwie dozy, aby w stu procentach oczyścić skórę), jak i przy porannej pielęgnacji. Oczyszcza łagodnie - mam wrażenie, że nieco gorzej od mojej ukochanej pianki Vichy, ale też i na pewno lepiej od pianki Orientany - skóra jest świeża, czysta i gładka, a przy tym absolutnie nie jest ściągnięta czy wysuszona.
+Pianka nie robi krzywdy skórze wrażliwej i suchej - jest naprawdę fajna pod tym względem, wreszcie po umyciu twarzy nie odczuwam dyskomfortu! Nie nawilża, co to, to nie - ale nie wysusza i to jest ważne.
+Nadaje się do okolic oczu, ponieważ ich nie podrażnia.
+Polska marka.
+Przystępna cena.
WADY:
-Nieprzyjemny, chemiczny zapach, który na mój nos nie ma nic wspólnego z borówką. Słodki, mdlący i wiercący w nosie, brr!
-Wydajność mogłaby być lepsza - gdybym używała tej pianki wyłącznie rano, to byłoby okej, ale tak, jak wspominałam - wieczorne oczyszczanie to dwie pompki, poranne jedna i cóż, na te moment nie mam połowy opakowania.
-Nie zauważyłam, by pianka działała kojąco, łagodząco czy nawilżająco - nie, żebym była złośliwa, ale nie lubię tego typu obietnic - a skoro tego nie odnotowałam, to uznaję to za minus, ot co.
Reasumując - jakościowo pianka naprawdę jest fajna - nie wybitna, cud kosmetyczny, ale fajna i co ważne, delikatnie oczyszczająca. Ewidentnie służy ona mojej skórze i nie ukrywam, że gdyby nie ten drażniący zapach, to przebolałabym wydajność i kupiłabym ją ponownie - a tak, nie ma o tym mowy i następna będzie marakuja ;).
Czy polecam? Tak, o ile przyzwyczaicie się/polubicie ten zapach - bo wyłączając ten ''aromacik'', to mamy tu dobry, polski produkt a to chyba najważniejsza kwestia - ale osobom wrażliwym na zapachy odradzam, bo ta boróweczka naprawdę daje czadu ;).
*Dziękuję Klubowi Recenzentki za możliwość testowania zestawu kosmetyków Biolove*.
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie
Otrzymałam w ramach testowania na Wizaz.pl