Opakowanie podobne do żelu na noc - bulbiaste i miłe dla oka, tym razem mamy tu zielony plastik, w który spakowane zostało 50 ml kremu.
Pompka przy zakupie zabezpieczona jest plastikową nakładką, ale wyrzuciłam ją, bo nie była mi potrzebna. Dozowanie jest bardzo wygodne, nic się nie wydostaje na boki, otrzymujemy dokładnie tyle produktu, na ile mamy ochotę.
Konsystencja podobna do większości kremów, z jakimi miałam do czynienia, może minimalnie rzadsza, jednak zapach to jest coś, co mi w tym produkcie bardzo nie pasowało, nie wiem, czy to są jakieś zioła, czy co, ale pachniał brzydko, na szczęście po chwili nie czuć go było na twarzy.
Porcja potrzebna do wysmarowania całej facjaty to około 2 pompki, ja używałam więcej pod koniec opakowania, więc ocena wydajności będzie niemiarodajna, ale gdybym używała 2 pompki dziennie to by starczył na długo.
Co do działania - jestem świadoma, że ten krem nie do końca wpasowywał się w moje potrzeby, to znaczy ja mam skórę mieszaną ze skłonnością do przesuszania, a on jest do mieszanej ze skłonnością do przetłuszczania. Ale - uważam, że pomimo tego brzydkiego zapachu dawał radę, może nawilżenie nie było jakieś wielce spektakularne (i kiedy moja skóra się trochę przesuszała to nie potrafił jej pomóc), ale dla skóry, dla jakiej jest przeznaczony może się sprawdzić. Po nałożeniu na buzię skóra staje się jakby matowa, taka trochę satynowa w dotyku, ale nie ma mowy o żadnym świeceniu, potem u mnie na to szedł makijaż. W ciągu dnia widziałam, że skóra trochę lepiej trzyma ten mat, niż zanim używałam tego produktu, ale szału wielkiego nie było i nie sądzę, że bardzo mocno przetłuszczającą się skórę on utrzyma w macie cały dzień, w przypadku mojej było to około 6 godzin (ale wiadomo, z makijażem, pudrem itp.), źle nie jest, ale mogłoby być lepiej.
Nawilżenie, jak napisałam wcześniej też otrzymujemy, ale nie na wybitnym poziomie, jednak po nałożeniu kremu skóra nie woła "pić", czyli jakoś PureFect jednak nawilża.
Dla mnie to taki trochę przeciętniak, niby robi, co ma robić, tylko bez szału, nie sądzę, żebym do niego wróciła, bo moja cera z wiekiem idzie coraz bardziej w stronę suchości, także nie jestem już chyba za bardzo grupą docelową dla tego produktu.
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie