Halloween Halloween Fever EDP 

Zauroczona zapachami Halloween sięgnęłam po fever. Niestety nie potrafię docenić tej kompozycji. Niby składniki przyjemne i niezbyt wyrafinowane, ale całość to jakiś żart. Nie mogę jej po prostu ogarnąć, zbyt pzekombinowany skład albo ja tracę węch. Flakon powędrował do nowego właściciela.

Początek bardzo podobny do oryginału, który z resztą uwielbiam. Później robi się bardziej słodkawo. Trwałość gorsza od poprzednika, jakies 2-3 godziny. Ogólnie ładniutki, ale wolę oryginał. Używam tego produktu od: ***- Ilość zużytych opakowań: probki

Jestem posiadaczką wszystkich zapachów z serii Halloween i poza tym pierwszym, który kocham wiernie już kilkanaście lat, uważam, że żaden nie przebił oryginału. Oczywiście trudno dorównać kultowemu już halloween... ale do rzeczy ;) ! Fever kupiłam ciemno, bo przeczytałam kilka opinii, że jest podobny do pierwszego zapachu z serii, tylko nieco "lżejszy". Trudno mi się z tym zgodzić. Wg mnie ma tylko jedną wspólną nutę z Halloween i nie jest to wcale moja ulubiona nuta tych perfum, którą fani zapachu określają jako metaliczną. Fever jest słodki i ciepły, nie ma żadnych świeżych ani chłodnych nut. Myślę, że dzięki temu spodoa się większej grupie osób niż pierwowzór, bo jest bardziej bezpieczny i neutralny. Ja wyczuwam w nim sporo wspólnego z XX Hugo Bossa. Właściwie jakby ktoś pokropił się Halloween i XX jednocześnie w proporcjach 1:3. To mnie zniechęca trochę do Fever, bo przez to jest właśnie takim zapachem "bez jaj" . Niby gdzieś już to wszystko było , ale ma taki pazurek ,o którym nie można zapomnieć (zapożyczony z halloween) , więc i trochę jakby coś nowego... Dla mnie to za mało. Jako najwierniejsza fanka Halloweena jestem oburzona, że ktoś mi wciska taki pospolity zapach we flakonie z rodziny Halloween :)) [+] -ciekawy flakon, choć nakrętka w formie kuli dyskotekowej trąci tandetą ;) -uniwersalny zapach dla mas, choć do mas nie trafi (bo to Pozo), póki rossman lub sp nie wrzuci go na nieustającą promocję i zaszufladkuje przez to jako tanią wodę toaletową (jak to było z Kiss Sexy, Watercool, Green Tea i wieloma innymi fajnymi zapachami, którymi pachnie teraz pół Polski,bo tanie są) [-] - średnia trwałość - kilka godzin ( ok. 3-4) - jak dla mnie mało oryginalny zapach jednak - trudna dostępność ( tylko w internecie póki co) -oczekiwałam czegoś więcej , ale skoro to pierwszy pośmiertny zapach domu mody Pozo, najwyraźniej ktoś nieudolnie odcina kupony od boskich zapachów Jesusa zamiast stworzyć od podstaw nową kompozycję Używam tego produktu od: kilku dni Ilość zużytych opakowań: w trakcie 30 ml