Charmine Rose Caffe - C Eye Cream Krem pod oczy z kofeiną

Trafiłam na próbkę tego produktu i muszę przyznać, że zrobiła na mnie bardzo pozytywne pierwsze wrażenie. Dawał efekt wygładzenia i miał świetną konsystencję. Po analizie składu zrozumiałam jednak, że jest to efekt sztuczny. Krem napakowany jest parabenami, silikonami i zapychaczami. Niektóre z tych składników są wręcz niebezpieczne. Składniki aktywne są w bardzo małej ilości. Nie podoba mi się to, że producent nie podaje też składu na swojej stronie. Rozumiem , że nie ma się czym chwalić, ale takie informacje powinny być ogólnodostępne dla klientów. Nie polecam.

Krem profesjonalny z dodatkiem kofeiny. Bardzo fajny krem w bardzo ladnym porecznym opakowaniu z pompką. Fajnie nawilza i odzywia okolice ooczu, dodatek kofeiny poprawia mikrocyrkulacje skóry wokół oczu. Coprawda moze nie ma bardzo duzej poprway cieni czy worków, ale niestety jest to problem na tyle duzy, ze zaden krem raczej nie podola temu.

Plusy: -nie łzawią mi po nim oczy -bezzapachowy -opakowanie z jednej strony jest plusem- higinieczne, a z drugiej nie wiadomo ile zostało produktu Minusy: -kolor, który zasycha na skórze tworząc pomarańczowe plamy -nie rozjaśnia cieni pod oczami, a po to go kupiłam. Dałam mu szansę około 3 miesięcy. Nie mam problemu z opuchniętymi powiekami, więc nie wiem jak na to działa. Nawilżenie bardzo lekkie. Spodziewałam się więcej po kosmetyku profesjonalnym.

Szans dostał ten krem wiele. Stosowałam go na różne możliwe sposoby. Największy minus to WYSYPKA pod okiem po paru dniach stosowania. Odstawiłam, powróciłam, szanse dałam.... I niestety, po 3 miesiącach stosowania, mogę w tej recenzji wymienić wyłącznie same minusy: - brak redukcji cieni - brak redukcji opuchlizny - brak redukcji przebarwień Obietnice producenta: - \'Uszczelnia ściany naczyń włosowatych oraz pobudza mikrokrążenie krwi\' do tego nie dojdę, ale obstawiam, że również tego nie robi :D - \'Skóra wokół oczu staje się elastyczna oraz napięta\' BZDURA, elastyczna nic a nic, zastyga momentalnie przez co bardzo podkreśla zmarszczki, a przy nakładaniu makijażu ROLUJE SIĘ Ogólnie krem ma w sobie drobinki oraz jest w kolorze beżowy przez co sprawia mylne wrażenie redukcji cieni :] Używam tego produktu od: 3 miesięcy Ilość zużytych opakowań: Jedno

Czegoż to ja się wspaniałego nie nasłuchałam o tym kremie, jakich zachwytów! Kosmetyczka, koleżanka i koleżanka koleżanki zachwalały, rozpływały się wręcz, że rozjaśnia cienie i wygładza zmarszczki - krawaty wiąże, usuwa ciążę;) Co było robić? Kupiłam. Trzy osoby nie mogą się wszak mylić. Pierwsze wrażenie: zamiast rozświetlonego spojrzenia mam podpuchnięte oczy! Drugie wrażenie: krem się roluje na skórze - pocieram palcem i czuję wałeczki! Postanowiłam jednak łatwo nie rezygnować i dałam mu szansę. Problem opuchlizny nie powrócił, być może za pierwszym razem nałożyłam zbyt blisko oczu, coś dostało się do nich i stąd taka reakcja. Zaczęłam nieco mocniej i dłużej wklepywać krem w skórę, co do pewnego stopnie wyeliminowało rolowanie. Cienie uległy delikatnemu rozjaśnieniu, choć może to być złudzenie optyczne, gdyż krem zawiera maleńkie drobinki odbijające światło. Nie jest to jednak żaden spektakularny efekt, nie ma co liczyć, że po zarwanej oczy krem zmieni podkrążone oczy w roziskrzone spojrzenie wyspanej księżniczki;) Nie zauważyłam żeby skóra pod oczami uległa jakiemukolwiek uelastycznieniu, żeby jej wygląd uległ poprawie - słowem: zmian brak. Zmarszczek szczególnych nie mam, więc w tej kwestii się nie wypowiem. Suma sumarum nie jest najgorzej - ale pierwsze i drugie wrażenie chyba ustawiły moją opinię o tym kremie. Oczekiwałam efektu wow - jest poniżej oczekiwań. Używam tego produktu od: 2 miesięcy Ilość zużytych opakowań: 1 w trakcie