John Masters Organics, Blood Orange & Vanilla Body Wash (Żel pod prysznic z czerwoną pomarańczą i wanilią)

Póki co nie spotkałam żadnego produktu tej marki, który by mnie nie satysfakcjonował ;) Nawet tak prosta rzecz jak żel pod prysznic w wykonaniu John Masters potrafi być mistrzostwem. Ale do rzeczy - żel nie pieni się jak wszystkie standardowe, ma nieco łagodniejszy skład pod względem detergentów. Ale aplikacja nie jest nijak problematyczna, wręcz przeciwnie - jest bardzo przyjemna. Żel nie wysusza mojej skóry w aż takiej mierze jak drogeryjne pozycje. Do tego zapach <3 Słodko cytrusowy, utrzymujący się w sumie nawet dość długo na ciele.

Żel ma dość gęstą konsystencję o jasno-złotym zabarwieniu. Pachnie bardzo przyjemnie, owocowo i słodko zarazem, połączenie czerwonej pomarańczy i wanilii jest wyczuwalne. Słabo się pieni, przez co wydaje się być niezwykle delikatny. Po użyciu skóra jest miękka i gładka, odczuwalnie nawilżona. Żel nie wysusza przy częstym stosowaniu. Opakowanie miłe dla oka, aczkolwiek zbyt twarde. Ciężko wydobyć z niego resztki produktu.

Używam tego produktu od: miesiąca
Ilość zużytych opakowań: 1: 236 ml

Wykorzystałam próbkę żelu, która zamieszczona była w Glossy Box. Uważam, że zdecydowanie nie jest wart swojej ceny, ponieważ:
- pachnie przyjemnie, ale zapach nie utrzymuje się na skórze,
- ma dziwną konsystencję (przy próbach rozsmarowania go na skórze rozmazuje się, nie pieni; natomiast świetnie używa się go przy pomocy gąbki),
- nie jest zbyt wydajny,
- nie nawilża, nie wysusza skóry,
- opakowanie próbki było fatalne (żel jest bardzo gęsty, a buteleczka była twarda, zatem strasznie ciężko było wydostać z niej produkt, szczególnie pod koniec).
Podsumowując: za tę cenę zdecydowanie nie.

Używam tego produktu od: kilka razy
Ilość zużytych opakowań: 1 (30 ml)

Próbkę tego produktu otrzymałam w GlossyBox. Na początku nie byłam zadowolona - żel jak żel, ale już po pierwszym użyciu stwierdziłam, że to naprawdę mały kawałek luksusu.

<b>Konsystencja:</b> lekko bursztynowy, przezroczysty żel, odrobinę oleisty, dosyć gęsty.

<b>Zalety:</b>
*pachnie cudownie! nie jak zwykły żel, zapach ma w sobie coś wyjątkowego - jest słodki i rozpieszczający
*dobrze się pieni
*dobrze myje ciało
*fajny design opakowania
*nie wysusza skóry
*skład pełen natury - sok aloesowy, witamina B, ostropest plamisty, wanilia, arnika, nagietek, rumianek, lawenda, biała herbata, słonecznik, len, ogórecznik, czerwona pomarańcza, grejpfrut
*brak SLSów i parabenów
*jeśli będziemy oszczędne będzie wydajny

<b>Wady:</b>
*bardzo wysoka cena
*słaba dostępność
*ciężko wydobyć resztki z opakowania
*szkoda, że ten śliczny zapach ani na chwilę nie zostaje na skórze

Mam nadzieję, że kiedyś będę mieć możliwość, by pozwolić sobie na jakiś droższy żel pod prysznic. A jeśli tak to wybiorę właśnie ten ze względu na jego wyjątkowy zapach i zachwycający skład.

Używam tego produktu od: 1 miesiąc
Ilość zużytych opakowań: 1 buteleczka

Ot zwykły żel pod prysznic z dobrym składem, jak na kosmetyk naturalny nieźle się pieni, nieco lepiej od żeli Alterry, ładnie pachnie, jest wydajny i tyle. Nie zauważyłam żadnej poprawy w wyglądzie czy stanie skóry , więc jeśli chodzi o działanie pielęgnacyjne to efekt zerowy, jak przy większości tego typu produktów, takie samo działanie a nawet lepsze mają np. żele Isany. Cena to przesada, dostałam miniature w gratisie gdy zamawiałam szampon i odżywke, sama nie kupiłam żelu pod prysznic za 80 zł i nie sądze żeby to się kiedyś miało zmienić.

Używam tego produktu od: używałam jakiś czas temu przez kilka tygodni
Ilość zużytych opakowań: miniaturka 50 ml

Żel kupiłam w próbkach do testów i brawo za to, bo zel cóż nie zachwycił na tyle bym kupiła pełnowymiarowe opakowanie.

Zapach męczący długo utrzymujący sie - dla mnie zbyt długo, nawilżenie nie specjalne, czy pozostawia skórę miękka jak obiecuje producent- nie zauważyłam. z radością skończyłam próbki...

na plus ze jest wydajny...



Używam tego produktu od: 1 m-c
Ilość zużytych opakowań: kilka próbek

Testuje rozne kosmetyki z Mastersa, jedne mi odpowiadaja, inne nie. Nie jestem zagorzala zwolenniczka natury i eko, wiec to nie wpływa specjlanie na moja ocene.
Zel jest dosc przyjemny, ale za drogi. Obojetne, co ma w sobie, bo kosmetyki z rownie dobrym składem mozna kupic za rozsadna cene.
Jest wydajny, gesty. Moze nawet za gesty, bo ciezko mi go było wydobyc z buteleczek - okazał sie przeciwienstwem mleczka z tej serii ;) Pienił sie dosc słabo, ale to mi akurat nie przeszkadzało. Zapach dosc przyjemny, bardziej cytrusowy, niz mleczko, w ktorym dominowała mdlaca słodycz.
Podsumowujac - zły nie był, ale nie ma powodu, bym powtorzyła zakup, skoro rownie zmnie nie oczarował...

Używam tego produktu od: jakiegos czasu
Ilość zużytych opakowań: 2 razy 50 ml