La Prairie Advanced Marine Biology Revitalizing Emulsion Rewitalizująca emulsja do twarzy, szyi i okolic oczu

Krem jest genialny, wart każdej wydanej na niego złotówki, a tani nie jest. Kupiłam go na fali fascynacji kosmetykami La Prairie. Często bywam na hiszpańskiej wyspie Fuertaventura, gdzie mogę kupić kosmetyki do 40% tańsze. Sam krem jest niesamowicie aksamitny o cudownej konsystencji. Schowany jest w białym pojemniku, z zieloną obwódką i z atomizerem, który można z łatwością zablokować, tak aby kosmetyk niepotrzebnie nie wydostał się. Pojemność to 50 ml. Krem jest przeznaczony do skôry twarzy, pod oczy i na szyję. Mam mieszaną cerę, która kocha ten krem za jego cudowne właściwości nawilżające. Często bywam w Hiszpanii, dużo słońca, więc skóra się przesusza i wtedy przede wszystkim szukam super nawilżenia. Kosmetyk współgra z każdym podkładem. Wchłania się niemalże do matu, ale czuć, że kosmetyk jest i pielęgnuje. Stosuję go rano i wieczorem na serum nawilżające tej marki, tworzą świetny duet. Zdecydowanie polecam, krem jest GENIALNY!! Używam tego produktu od: krócej niż miesiąc Ilość zużytych opakowań: mniej niż 1

Seria Advanced Marine Biology jest bliska ideału, to jeden z najprzyjemniejszych kremów jakie miałam szansę spróbować. Na mojej cerze zachowuje się idealnie. \\n+solidnie nawilża mimo ze to emulsja, cera jest ukojona i wygaszona, pory zwężone, zdrowy wypoczęty koloryt, rozjaśnienione i wypoczęte spojrzenie \\n+nie zatkał porów, nie powodował wysypu niespodzianek, lekko podleczył te istniejące \\n+idealna konsystencja, nie za rzadka szybko sie naklada i szybko wchlania, pozostawia lekki film ale tworzy to pewnego rodzaju baze i mi nie przeszkadza. \\n+ wspolgra z fluidami i korektorami. \\n+wielofunkcyjne zastosowanie twarz+pod oczy+szyja. Dla mnie bomba. \\n+luksusowe,wygodne i higieniczne opakowanie z pompką. \\nPół gwiazdki zabieram za wysoką cenę jednakze jak podzieli sie ja poprzez wydajnosc i wielofunkcyjnosc zastosowania takze pod oczy wychodzi w sumie calkiem rozsadnie do przeżycia. Drugi minus za brak filtra!! Dla mnie w obecnym czasach w kremie na dzien tak luksusowej marki to niedopuszczalne! Calosc oceniam bardzo wysoko mimo tych drobnych potknięć. Oszczedzam na full produkt.

Zacznę od tego, że krem kupiłam za 90$. Czyli nieporównywalnie mniej niż w kraju i uważam że nie jest więcej wart, ale co poradzić. Krem ma przyjemną żelową konsystencję, szybko się wchłania, jest bardzo wydajny, a opakowanie jest higieniczne. Nie wiem jeszcze tylko co wymyślę, żeby się dobrać do resztek, gdy będzie się kończył. Się zobaczy. Główne zadanie tego żelu właściwie, to niwelowanie opuchlizny i odświeżanie spojrzenia, bo w tym spisuje się rewelacyjnie. Nie ważne jak bardzo zaspana rano wstanę, po aplikacji za 5 min mam spojrzenie wyspanego człowieka. Do tego nawilżenie na wysokim poziomie. Nie roluje się, współpracuje z korektorem czy podkładem. Szkoda, że nie ma filtra. Aaale brakuje mi w nim czegoś przeciwzmarszczkowego, treściwego, bogatego. Dlatego La Prairie używam rano, a innego bardziej treściwego na dobranoc. Mimo wszystko bardzo sobie go cenię i chętnie będę do niego wracać. Używam tego produktu od: pół roku Ilość zużytych opakowań: dalej męczę 1 (1 aplikacja pod oczy to u mnie 1 naciśnięcie pompki)

Kilka miesięcy temu Douglas intensywnie promował linię Advanced Marine Biology. Poczytałam trochę i zdecydowałam się na emulsję. Nie posiada ona filtra UV, więc nie będzie gryzła się z tym, którego używam na codzień, za to będzie nawilżała i wzmacniała jego działanie dzięki antyoksydantom. Piękna idea. Przyszedł czas na praktykę... Emulsja ma kolor spranego błękitu [niestety nie podoba mi się zawartość błekitu brylantowego w składzie]. Nie jest lejąca się, nie spływa z opuszków. Ma przyjemny, odświżający zapach. Dobrze rozprowadza się po twarzy. I wtedy zaczyna się najlepsze... Emulsja daje niesamowite odczucie ulgi, jakby lekko chłodziła skórę. Ta staje się napięta i rozświetlona, pokryta delikatnym filmem, który jednak w niczym nie przeszkadza. Do samego dna nie dotarłam, zastanawiam się jak będzie z wydobywaniem resztek... Dlaczego nie przyznałam kosmetykowi pięciu gwiazdek? No cóż... podczas stosowania emulsji dostałam w perfumerii solidną próbkę Hydra Global Sisleya. I cóż... nawilżanie wg La Prairie przestało wydawać mi się idealne. Emulsja tej formy jest dużo słabsza, zaś nawilżenie nie utrzymuje się do późnych godzin popołudniowych. Wydaje mi się, że warto zainwestować więcj w Sisleya. Emulsja nadaje się jedynie do stosowania na dzień pod solidny filtr, na noc jest zdecydowanie zbyt słaba. Spradzi się nakładana pod sleeping mask. Ale mimo tych minusów, będę za nią tęsknić, gdy się skonczy;) Używam tego produktu od: Trzy miesiące? Ilość zużytych opakowań: W trakcie pierwszego