Ten bardzo dobry szampon to brat jednego z najlepszych do tej pory szamponów, które miałam okazję używać - Phytoprogenium.
Phytorhum na poczatku podarowałam Mamie, której włosy bardzo zniszczyło farbowanie, i które wypadały garściami. Więc zaopatrzyłam Mamę we właśnie ten szampon (+ odżywkę i wzmacniający suplement). Potem miałyśmy obie Phytorhum. Po jakimś miesiącu/2 kondycja włosów Mamy poprawiła się, ale ona stwierdziła, że nie przepada za szamponem, bo po umyciu jej włosy są sztywne, mocne, a nie takie lekkie, jak ona lubi (a to właśnie na tym cały myk polegał :) Oddała mi połowę butelki więc łącznie ze swoją miałam półtorej.
W środku jak płynne złoto, przepiękny płyn, dość gęsty, treściwy, zapach ziołowy, ani ładny, ani brzydki, odrobinę mdły. Pienił się bez problemu.
Ja używałam go łącznie z Phytoprogenium, dla mnie to duet idealny: Progenium oczyszczał włosy, a Phytorhum wzmacniał je, nawilżał, rzeczywiście zaraz po umyciu wydawały się ciężkawe. Ale wystarczyło je wysuszyć i od razu widziałam zdrowy blask, tak jakby szampon wydobywał z nich piękno ;)
Wbrew pozorom nie obciążał włosów nie zauważyłam nadmiernego prztłuszczania, wręcz przeciwnie, włosy były lekkie, może bez zbytniej objętości, ale czułam, że Phytorhum im służy.
To bardzo fajne, że nie płaci się (bądź co bądź dużo) wyłącznie za kosmetyczną chemię, ale też wyciągi z ziół, które na pewno aktywnie działają: przede wszystkim ekstrakt z bławatka - antygrzybiczy, przeciwzapalny, łagodzący z mnóstwem soli mineralnych i antyoksydantów, wyciąg z żółtka jajka, olej jojoba, dobrze znane ze swoich dobroczynnych dla włosów właściwości, dodatek rumu z trzciny cukrowej (zawsze kiedy o tym pomyślę, że w moim szamponie jest rum uśmiecham się sama do siebie :)).
Jeśli ktoś woli większe nawilżenie, zawsze może nałożyć odżywkę, mnie wystarczył efekt szamponu, tylko końcówki traktowałam jedwabiem i byłam naprawdę bardzo zadowolona. Także polecam wszystkim Phytorhum, bo myślę, że dla wielu okazałby się sprzymierzeńcem w uzyskaniu większej witalności, wzmocnieniu włosów. Na zdrowie! :P
Używam tego produktu od: obecnie nie używam, skończyłam kilka miesięcy temu
Ilość zużytych opakowań: 1 i 1/2 (200ml)