Einstein Lip Therapy Hydrating Cream Krem do pielęgnacji ust

Wydałam na nią z 5 złotych, ale ludzie litości co to jest za bubel, o rany! Jest to okropny balsam do ust, który nie pomaga im nawet w 1%. Nie przepadam za bardzo za balsamem w słoiczku, bo trochę jest to nie wygodne i nie higieniczne, szczególnie, gdy jesteśmy po za domem. Zapach ma dziwny, konsystencja również. Balsam wcale nie pielęgnuje ust, a wręcz mam wrażenie, że po nim mam gorzej wysuszone usta i podrażnione. Okropnie rozprowadza się na ustach. Użyłam z 3 razy i gdzieś rzuciłam na dno kosmetyczki.

Kiedyś używała m balsamu z czerwona nakrętką od Einstein z którego działania byłam zadowolona, przy zakupach dorzuciłam ten różowy z myślą że jego działanie będzie podobne. Ale okazało się że to zupełnie inne kosmetyki zarówno pod względem działania jak i konsystencji. Cena niewielka bo zapłaciłam za niego niecałe 3 zł na portalu aukcyjnym. Opakowanie malutkie o pojemności 4,5 ml, w postaci plastikowego słoiczka z przeźroczysta dolną częścią oraz różową zakrętką. Na zakrętce nadrukowane jest logo producenta, nazwa kosmetyku oraz krzyżyk, wszystko w białym kolorze. Szata graficzna daje wrażenie produktu aptecznego i leczniczego. Zupełnie nie rozumiem użytego słowa "krem" w nazwie, bo niczym mi to kremu nie przypomina . Konsystencja zupełnie mnie zaskoczyła i już przy pierwszym otwarciu trochę tego specyfiku wylało mi się z opakowania. Owy krem jest bardzo rzadki, lejący ,oleisty i tłusty o dziwnej barwie częściowo bezbarwnej a częściowo beżowej, wygląda jakby był źle wymieszany. Zapach całkiem przyjemny z mocno wyczuwalna nutką mentolu. Przez swoja rzadkość balsam problematycznie się aplikuje, tłuści palce i dodatkowo z nich skapuje . Po nałożeniu na usta pozostawia niezbyt przyjemna oleistą warstwę która pozostaje długi czas. Jeśli przypadkowo zdarzy się nam spróbować balsamu to poczujemy gorzki i bardzo nieprzyjemny smak. Zaraz po aplikacji występuje uczucie chłodzenia i mrowienia, które dla mnie jest przyjemne. Szybko znika z ust, nie ma wpływu na stan nawilżenia jedynie je natłuszcza , nie bierze również udziału w regeneracji. W zasadzie nie zauważyłam żadnego działania pielęgnacyjnego. Po miesiącu pozostała mi resztka, ale stosowałam go sporadycznie, ponieważ mi nie odpowiadał, myślę że w przypadku używania go w takiej ilości jak innych balsamów tego typu po tygodniu zobaczyłabym dno słoiczka. Jak dla mnie całkowite nieporozumienie, "krem" nie ma nic wspólnego z kosmetykiem pielęgnującym usta, to taki lejący tłuścioszek którego na pewno nie zakupie ponownie.

Niestety krem ten jest jakiś nieudany. Jak na krem ma bardzo rzadką konsystencje, która aż spływa kapie. Jest strasznie niewygodny w użytkowaniu. Opakowanie jest nie najgorsze w ładnym kobiecym różowym kolorze. Kremik do ust dostałam za parę groszy, więc cieszę się, ze chociaż nie przepłaciłam. Co do efektu delikatnego chłodzenia uważam ze jest ok, lubię taki efekt, takiego lekkiego mrożenia. Kremik ten niestety nie daje innych efektów, nie nawilża ust tylko je natłuszcza, nie regeneruje. Jestem na nie nie kupie więcej .

Produkt nabyłam za gorsze przy okazji zakupów internetowych, więc na szczęście za wiele nie straciłam, bo okazał się on kompletnym bublem... :( nawilża tylko na chwilę :( nie regeneruje :( nie chroni :( śmierdzi :( wodnista konsystencja, która w połączeniu z tym niepraktycznym, acz uroczym, słoiczkiem sprawia, że aplikacja jest niezwykle irytująca :( paskudny smak :( kiepska wydajność- starczył mi na 2 tygodnie oszczędnego stosowania Jedyny plusem jest to, że po użyciu tego "kremu" usta wydają się większe i pełniejsze. Nie warto, nawet za te 2 zł. Używam tego produktu od: 2 tygodnie Ilość zużytych opakowań: jedno

Plusy: Piękny zapach Mentolowe grudki, które podssczypuja usta- bardzo lubię ten efekt Nawilżenie i miękkość ust po zastosowaniu Minusy: Lejaca się, wodnista konsystencja- nabieram go do dzisiaj przy pomocy pędzelka do ust Bardzo niewygodne opakowanie- strasznie niehigieniczne i upierdliwe w stosowaniu. Używam tego produktu od: Dłużej niż miesiąc Ilość zużytych opakowań: Więcej niż 3

Ogólnie jest dość tani, na allegro można go dostać od 2 - 3 zł. Opakowanie bardzo ładne, natomiast przy konsysencji tego kremu bardzo nie praktyczne. Zapach i smak (jeżeli dostanie się do buzi) niezbyt przyjemny. Taki miętowy (?) mentolowy (?). Po nałożeniu usta są fajnie nawilżone, ale w dość krótkim czasie znika z nich. Więc z pewnością nie jest to długotrawłe nawilżenie, wręcz przeciwnie. Czy kupiłabym go ponownie? Nie wiem, raczej nie. Średniaczek taki, nawet można posunąć się o użycie słowa "kicha", bo wypałem to raczej nie jest. ;) Używam tego produktu od: kilku / kilkunastu dni Ilość zużytych opakowań: nie całe jedno

Produkt dostałam jako gratis za zakupy w jednej z drogerii internetowej. Krem zamknięty jest w małym, plastikowym słoiczku, a po otworzeniu ukazuje się na nam dość lejąca się maź. Takiej konsystencji się nie spodziewałam. Produkt sam w sobie jest dobry. Koi, nawilża i naprawdę pomaga spierzchniętym ustom, no ale niestety, jest dość upierdliwy w codziennym użytkowaniu. Na samym początku, kiedy produktu jest jeszcze dużo, trzeba naprawdę bardzo uważać, żeby nam się po prostu nie wylał. Dlatego też używam go tylko na noc. Nie ma szans na zabieranie go ze sobą w torebce. Poza tym jest bardzo niewydajny i pomimo tego, że nie kosztuje zbyt wiele, to zawsze lepiej jest zainwestować w coś, czym będziemy się dłużej cieszyć. Nie polecam. Używam tego produktu od: miesiąca Ilość zużytych opakowań: jodno

Lejąca konsystencja bez zapachu o beznadziejnym składzie. Co do działania to jedynie natłuszcza i to na chwilę. Kupiłam to coś za 3 zł i teraz szkoda mi tych 3 zł. W dodatku mała pojemność i słaba wydajność. Nie warto ;/ Używam tego produktu od: wrzesień 2014 Ilość zużytych opakowań: 1 całe

Kupiłam go w drogerii internetowej w bardzo kuszącej cenie, ale niestety jet on zbyt lejący. Myślałam, że będzie miał bardziej zwartą konsystencję, ale się przeliczyłam :( Opakowanie jest ładne i solidne, lecz gorzej z zawartością. Zużyłam go jednak i stwierdzam, że bardzo dobrze nawilża i odżywia usta. Produktu było mało, ponieważ w przesyłce rozlał się. Używam tego produktu od: 2 tygodni Ilość zużytych opakowań: 1 całe

Udało mi się kiedyś kupić go za złotówkę i jako,że to było przez internet i żeby przesyłka jakoś się rozłożyła wzięłam kilka opakowań w nadziei,że będę mieć bardzo fajny balsamik do ust za nieduże pieniądze.Nie wiem,może to wina ówczesnej pogody,bo było tak jak dzisiaj gorąco,może kiepskiej jakości,ale balsam przyszedł w zatłuszczonej kopercie;gdy ją otworzyłam wyjęłam zatłuszczone pudełeczka-zawartość powylewała się,wszystko pływało.No nic,zrzuciłam to na karb pogody i zabrałam się za testowanie uprzednio włożywszy słoiczki do lodówki,by nie były tak lejące.Wyjęłam i...w sumie konsystencja niewiele się zmieniła,nadal były takie trochę lejące.No widocznie tak ma być-pomyślałam.Posmarowałam usta i od razu nie spodobał mi się efekt chłodzenia(mięty),takie jakieś dziwne uczucie.Smak okropny jak się niechcący obliże usta.Nawilżenie takie sobie,te kuleczki co tam są to nie wiem po co są.No,nie spodobał mi się ten balsamik,jedynie słoiczki fajne.Szkoda mi było balsamik wyrzucić,mimo że kosztował niewiele,więc przerobiłam go-wylałam ze słoiczków,dodałam wazeliny,różnych olejków,witaminę a i e i teraz cieszę się fajnym samoróbkowym balsamem do ust. Jedyna zaleta tego balsamu to słoiczek-ładny,dobrze wykonany,mocny plastik(nie raz i nie dwa wylądował mi na podłodze,nawet na betonie i nie popękał).Więcej zalet nie dostrzegam. Używam tego produktu od: kiedyś kilka słoiczków Ilość zużytych opakowań: kilka

Skusiłam się na ten krem przy jakich zakupach na allegro, był za ok 2zł więc pomyślałam, że warto wypróbować. +regeneruje +nawilża -konsystencja (strasznie rzadki, podczas pierwszego otwierania prawie go wylałam) -w sumie trochę mało wydajny, (ale to przez konsystencje, z początku nabierałam go zawsze za dużo więc pierwsze opakowanie zużyłam dość szybko, później jak już nabierałam taką ilość jaka była potrzebna starczał na ok. miesiąc przy częstym używaniu) Jak dla mnie jest naprawdę bardzo fajny, najważniejsze przecież że regeneruje i nawilża. To że wystarcza na miesiąc nie jest jakimś wielkim problemem skoro można go dostać już za 2zł. Dziś przyszedł mi z tej firmy balsam do ust, za który zapłaciłam jakieś 2,50. Mam nadzieje że z niego również będę zadowolona :) Używam tego produktu od: 2 miesiące Ilość zużytych opakowań: 2 opakowania

Kupiłam na allegro za 2,50 :D Taka cena to aż trudno się nie skusić ;) Działanie ma bardzo dobre, fajnie regeneruje usta, po zastosowaniu są zauważalnie miększe i wygładzone. Miętowy zapach i uczucie chłodzenia przypomina mi kultowy Carmex, ale mi to nie przeszkadza. Najgorsza jest konsystencja... przy otwarciu omal nie wylałam połowy, jest zbyt lejący. Bardzo go mało i całe opakowanie zużyłam bardzo szybko (około tygodnia, a stosowałam jeszcze inne produkty oprócz niego!) Używam tego produktu od: tydzień temu Ilość zużytych opakowań: 1 całe

Kupiłam go kiedyś w Rossmannie i totalnie się zawiodłam. Skusiło mnie bardziej "farmaceutyczne" opakowanie i opis obiecujący regenerację ust. Plusów: brak Minusy: -malutkie opakowanie, które starczyło max na 2 tyg smarowania ust na noc -nieporęczny niski słoiczek, z którego wszystko wylewało się po odkręceniu -zbyt wodnista konsystencja -zapach i smak niczym ziołowa pasta do zębów -brak nawilżenia -szybkie znikanie z ust -cena dość wysoka jak na tak niewydajny produkt Używam tego produktu od: 1 miesiąc Ilość zużytych opakowań: 1 opakowanie

Miałam to kiedyś... Strata pieniędzy. 1. Wystarczył na kilka dni, "latał" po słoiczku, był wręcz wodnisty, ściekał mi nawet z palca, bardzo dziwny, ogólnie mówiąc 2. Ładnie nawilżał, ale dosłownie na chwilę. Na ustach też nie utrzymywał się specjalnie długo 3. Naprawdę nie jest wart nawet 2 zł. To właściwie jednorazówka. Równie dobrze można posmarować usta zwykłym kremem do twarzy, a utrzyma się dłużej i da podobny efekt :/ Dwie gwiazdki daję za: - opakowanie, lubiłam je - działanie (mimo wszystko był fajny, tylko ta wydajność okazała się masakryczna) - nie podrażnił, nie uczulił, nie zrobił krzywdy. Używam tego produktu od: Miałam raz, przez 3-4 dni :/ Ilość zużytych opakowań: Jedno

Zakup tego produktu zwalam chyba na chwilowe zaćmienie umysłu. No bo jak inaczej wytłumaczyć, że tak fatalny produkt wpadł mi w ręce i wrócił ze mną do domu wraz z innymi zakupami? Balsam ma konsystencję bardzo rzadkiego kremu, w którym zatopione są nieestetyczne, żółte granulki (po jakie licho?). Przez te własnie granulki nakładanie produktu w miejscach publicznych jest według mnie zabronione, bez lusterka i solidnego wmasowania tych granulek ani rusz. Kosmetyk ma nieprzyjemny smak i zapach, nie lubiłam w nim tego, że część produktu zawsze znajdowała się na wewnętrznej stronie produktu - krem prowadził swoje własne życie i po prostu sobie ,,wędrował" po słoiczku. Z ustami nie robił w zasadzie niczego. Chwilowo nawilżał, do pierwszego oblizania warg, nie odżywiał, nie pielęgnował. Zapomniałam powiedzieć, że krem wystarcza mniej więcej na tydzień. Kompletna klapa. Nie polubiliśmy się, z daleka od niego. Używam tego produktu od: pół roku Ilość zużytych opakowań: 1 i ostatnie!

Skuszona chęcią wypróbowania nowego balsamu do ust, sięgnęłam po ten produkt. Nie był tani (9zł), więc spodziewałam się działania podobnego do Carmex. Już po otwarciu zdziwiła mnie bardzo rzadka konsystencja, dużo rzadsza niż mój krem do twarzy. Produkt źle się nabiera (zawsze więcej niż potrzeba), po posmarowaniu usta nadal są spierzchnięte i suche. Krem w ogóle nie koi i nie pielęgnuje. Opakowanie zużyłam w 3 (!!!) dni przy kilkakrotnym smarowaniu ust w ciągu dnia. Ogólnie za te pieniądze nie polecam. Używam tego produktu od: tygodnia Ilość zużytych opakowań: jedno