Banana Republic Black Walnut EDT 

Moim oczom po odpakowaniu kartonu ukazało się ciężkie drewniane opakowanie chroniące flakon(do tej pory myslałem, ze takie opakowanie jest zarezerwowane dla niszy). Pierwszy raz widziałem cos takiego na zywo. Do tej pory wszystkie wody, które posiadam lub posiadałem miały zwykłe tekturowe kartoniki. Producenci przecigają się w projektach flakoników, z reguły te bardziej "fikuśne" cechuje słaba zawartość co potwierdza powiedzenie "z ładnej miski nikt sie nie najadł",ale Black Walnut jest wyjątkowe bo poza zdecydowanie najciekawszym i jednym z ładniejszych opakowań dodatkowo jest dziełem znakomitym jesli chodzi o zapach.:) Jeszcze dodam od siebie żeby nikogo nie zwiodła nazwa, poniewaz zapach orzechem jest tylko w tytule a moze i w opakowaniu (chociaz większosć zapachów BR jest w takich drewnopodobnych opakowaniach). Black Walnut-em pachnie mężczyzna z klasą, elegancki facet jesienną porą, chociaz używam od czasu do czasu w tej chwili (maj), ale trzeba dozowac w małych ilosciach bo swym "ogonem" mógłby "przydusic wąchaczy". lekko dymny słodkawy tytoń z dodatkami drogiego koniaku w tle cedr. I to jedyne nuty które brzmią tak pięknie, że nie mozna oderwac nosa od nadgarstka. Zdecydowanie jeden z lepszych mainstreamowych zapachów. Taki V.S.O.P. wśród męskich pachnideł. Nie bez przyczyny nagroda FiFi w 2007 roku. Trwałosc około 7-8 godzin intenstywnosć "ogoniasta" no i ten flakon.... :) Używam tego produktu od: 2 tygodni Ilość zużytych opakowań: 100 ml