Etja Naturalny olej z nasion dzikiej róży BIO 

Olejek nasion róży piżmowej to jeden z moich ulubionych olejków, a znam ich mnóstwo. OPAKOWANIE Kartonik estetycznie taki sobie, ale wszystko jasne i obrazek i opis. Butelka szklana, ciemna, z plastikową pompką. SKŁAD Tylko olej z róży piżmowej. Tłoczony na zimno i bio. Olej pochodzi z nasion, więc nie pachnie olejkiem różanym. Róża piżmowa (z Chile) dostarcza najcenniejszego rodzaju oleju. KONSYSTENCJA i ZAPACH To olej z tych średnio gęstych. Taki w sam raz. Zapach dla mnie przyjemny, ale jak wiadomo zapach jednym się spodoba, a innym nie. Tego olejku nie kupujemy dla zapachu. Olejek ma żółty kolor. Producent uczciwie ostrzega, że może barwić ubrania. Więc jak ktoś sypia w śnieżnobiałej koszuli albo ma jasną pościel to powinien dwa razy pomyśleć zanim użyje olejku na noc. STOSOWANIE Dla mnie i na noc i na dzień. Twarz, szyja, dekolt. Jako jeden z elementów pielęgnacji. Na ogół - esencja/tonik, serum, olejek, krem. Bardzo szybko się wchłania. Mega wydajny. DZIAŁANIE Bardzo przyjemny. Razem z innymi kosmetykami zapewnia dobrze nawilżoną, elastyczną, gładką skórę. Czy odmładza? A kto to wie? Trzeba by robić testy (np. smarować przez wiele miesięcy tylko jedną stronę twarzy). Nie zapycha i nie ma żadnych negatywnych efektów. Można pod makijaż. Nie widzę zabarwienia skóry na żółto. PODSUMOWUJĄC Jeśli ktoś szuka oleju z nasion róży to zdecydowanie polecam ten z firmy Etja. Ale że każda skóra jest inna nikogo nie namawiam do stosowania, bo nie wiadomo czy się sprawdzi czy nie to. Dla mojej dojrzałej skóry jest super.

Chyba miałam pecha. W połowie butelki pompka zaczęła puszczać produkt bokiem i olejek zjełczał. Te pół butelki, które zużyłam nie zapchało mnie. Ładnie odżywiło cerę. Zapach delikatny.

Niestety ten olej z dzikiej róży, choć przez niektórych wychwalany, u mnie nie zdziałał wiele. Stwierdzam, że nawet nie bardzo nadaje się do stosowania na twarz. Po pierwsze kiepsko się wchłania, co może nie być niczym dziwnym skoro to olej, jednak w połączeniu z żółtą barwą olejek kiepsko wygląda na twarzy i na pewno nie nadaje się na dzień. Stosując na noc, nie jest najgorzej, jednak po dłuższym czasie zauważyłam, że choć nakładałam go długo przed snem i w raczej niewielkich ilościach, to zabarwił mi białą poszewkę w miejscu, gdzie zwykle kładę twarz. Niestety nie działał też na moją skórę najlepiej, ponieważ zupełnie nie zauważałam efektów. W dodatku nie pachnie najlepiej. Postanowiłam mimo to wykorzystać jakoś olejek, chociaż szło mi to naprawdę opornie. Wpadłam więc na pomysł, aby stosować go do włosów: czasami do olejowania, czasami po prostu do zabezpieczenia końcówek. Jako to ostatnie sprawdza mi się najlepiej i w końcu mogłam zużyć do końca swój olejek. Mimo to nie kupiłabym ponownie, ponieważ do zabezpieczania końcówek mam inne produkty, a do olejowania moje włosy wolą olejek arganowy. Wspomnę jeszcze krótko o opakowaniu. Butelka z pompką nie pozwala na dozowanie odpowiedniej ilości produktu i pomimo starań opakowanie zawsze było tłuste i zabrudzone olejkiem.

Olej kupiłam zachęcona pozytywnymi opiniami na jego temat. Niestety ale okazał się beznadziejny jak dla mnie . Zapach jak dla mnie drażniący ale nie czepiam się bo przecież liczy się działanie a takowego brak, w zasadzie jest ale jedynie negatywne. Używany na ciało jest ok nie powala, po prostu jest ok, stosowany na twarz do kremu,pod krem ,na krem , nie działa u mnie w żaden sposób a wręcz zapycha strasznie, też mam cerę naczynkową i zdecydowanie nie kupię go ponownie, już lepiej zadziałał argan bo przynajmniej mnie nie zapchał. Według mnie absolutnie nie usuwa blizn potrądzikowych czy przebarwień jak to wszyscy się zachwycają.

Mam cerę delikatnie naczynkową, trądzikową, raczej tłustą, ale przy złej pielęgnacji potrafi się wysuszyć. Ten olejek fajnie nawilża skórę, bardzo go lubię. Jest dla mnie taki delikatny, regenerujący. Najczęściej dodaję go do kremu na noc, na zmianę z innymi, mocniejszymi olejkami. Skóra rano jest wypoczęta, ma fajny koloryt. Ogólnie polecam, nie powinien nikomu zaszkodzić :)

Mam cerę trądzikową i problematyczną (skłonna do podrażnień, tłusta - nie tylko w strefie T, ale i z suchymi partiami). Próbowałam już kilku różnych olejków z dzikiej róży i ten jest zdecydowanie najlepszy. Bardzo szybko się wchłania i nie pozostawia tłustego filmu tak długo jak inne olejki z dzikiej róży. Zauważalnie zmniejsza przebarwienia i blizny potrądzikowe. Nie zapycha! Plus za higieniczną pompkę w opakowaniu.

Już od dłuższego czasu wiedziałam, że witamina C jest dla mojej skóry zbawieniem. Jako jedyna rozprawiła się z moimi przebarwieniami na skórze i dzięki niej nie wstydzę się wychodzi z domu bez makijażu, co swego czasu było sporym wyzwaniem. Witaminę C używałam pod różnymi postaciami, początkowo korzystałam z serum, a następnie przez pewien czas używałam witaminy C w kroplach (dokładnie takiej jaką podaje się dzieciom). Jednak olej z nasion dzikiej róży jest dla mnie najlepszym kosmetykiem zawierającym pożądaną przeze mnie witaminę. Poza wyrównywaniem kolorytu skóry olej ten sprawia, że moja cera jest bardzo dobrze nawilżona. Ma również działanie przeciwzmarszczkowe. Produktu używam nakładając go bezpośrednio na skórę twarzy, jest gęsty i tłusty, jednak bardzo szybko się wchłania.

Olejek z dzikiej róży stosuje na twarz codziennie wieczorem. Skóra jest wygładzona, dobrze nawilzona i co najważniejsze świetnie działa na skórę trądzikowa. Wyrównuje koloryt. Zapach ma nienachalny. Duży plus za pompkę dzięki czemu możemy idealnie dozować. Wystarcza na długo i jest wydajny. Polecam

Korzystam z kosmetykuna dwa sposoby: do kapieli oraz do pielęgnacji skóry. Kilka kropel oleju do napełnionej wanny wystarczy żeby skóra była nawilżona, po kapieli nie muszę już ją smarować balsamem do ciała, skóra jest idealnie nawilżona. . Drugi sposób, czyli jako pielęgnacja skory, olej tez super się sprawdza. Po nałożeniu na ciało kosmetyk bardzo szybko się wchłania, idealnie nawilżając ciało. Nie brudzi ubrań. A skóra jest gładka i miękka w dotyku. . Kosmetyk jest zamknięty w szklanej buteleczce z pompką, dzięki której jest bardzo wydajny

Świetny olejek do suchej, podrażnionej, wrażliwej cery z delikatnymi naczynkami. Stosuję go na noc, gdyż jest naprawdę tłusty, zostawia błyszczącą powłokę. Na dzień, pod makijaż, zupełnie się nie nadaje. Przy regularnym stosowaniu naprawdę odżywia cerę, drobne linie się wygładzają, buzia jest mniej podatna na podrażnienia. Nałożony w okolice oczu nie powoduje ich łzawienia, nie szczypie. Wygodne opakowania z pompką, za to Etja ma duży plus, bo w przeciwnieństwie do olejów Nacomi łatwo się je dozuje. Olejek bardzo wydajny, stosuję od miesiąca i nadal mam tyle olejku, że na kolejny miesiąc na pewno wystarczy. Kupiłam w sklepie z produktami ekologicznymi/ kosmetykami naturalnymi/ ziołami, za 26 zł. Za taką pojemność bardzo dobrego produktu to dobra cena. Polecam.

Mam cerę problematyczną, trądzikową, suchą i wrażliwą. Dawno temu używałam różne oleje do twarzy- niestety mnie zapychały i pogłębiały problem trądziku - zaskórniki zamknięte. Dopiero niedawno na dermokonsultacjach dowiedziałam się,że istotny jest wybór olejku (zawartość kwasu linolenowego i oleinowego) Na liście olejów polecanych do mojego typu cery jest m.in. olej z dzikiej róży i to od niego zaczęłam i już przy nim zostanę. - idealny dla cery suchej (nawilża) - nie zapycha - wyrównuje koloryt (co przy trądziku jest istotne) - działa przeciwzmarszczkowo - Zawiera kwas transretinowy, omega-6, omega-3, witaminę E oraz naturalne karotenoidy (kwas retinowy - witamina A) Jak dla mnie bomba! Stosuję ok 4-5 razy w tyg, 1-2 dni przerwa na krem, 1 dzien przerwy bez niczego.

Stan wyjściowy: męczona, szara, nieco opadnięta, sucha skóra na twarzy, drobne zmarszczki w okolicach oczu i ust, pod oczami łuszcząca się skóra, zajady w kącikach ust, blizny po wysypce. Trądzik co jakiś czas daje o sobie znać. Do tego najważniejsze (już wspominane) niesamowicie sucha skóra. Po miesiącu stosowania: złuszczenia pod oczami zniknęły, drobne zmarszczki nieco się spłyciły, większe blizny na twarzy stały się jaśniejsze (nie znikły do końca ale są mniej widoczne), skóra zrobiła się jakby odżywiona, nie widać na niej zmęczenia, delikatna i co najważniejsze przestała się łuszczyć. Zajady w kącikach ust zniknęły po 3 dniach stosowania. Sposób użycia: Na oczyszczoną (co 3 dzień również po peelingu) skórę nakładam cienką warstwę olejku. Stosuję głównie na noc, a w dzień tylko wtedy gdy nigdzie nie wychodzę (czyli zdarzyło się ze trzy razy) zamiast kremu. Dodatkowe: Nigdy nie stosowałam olejków do twarzy, więc nie mam porównania. Szkoda, że nie zrobiłam zdjęć przed :/ Zdecydowanie polecam :)

Wypróbowałam 3 oleje Etji- arganowy, jojoba i dziką różę właśnie. Mojej cerze najbardziej odpowiada właśnie ten. Stosuję go na noc zamiast kremu (przez ok 2tygodnie, później tydzień przerwy- powrót do kremu, bo jednak skóra musi odpocząc), rano buzia jest gładka, cudownie milutka w dotyku, odżywiona i wypoczęta. + jest uniwersalny używa go moja mama (wygładza drobne zmarszczki) i ja chociaż mam jeszcze młodą cerę + bardzo dobrze nawilża + zmiękcza i wygładza skórę + regularnie stosowany poprawia koloryt + nie zapycha, nie uczula, nie podrażnia + zmniejsza oznaki zmęczenia, cienie pod oczami + wchłania się całkowicie w ciągu nocy + bardzo wydajny, wystarczą ok 4 krople na 1 aplikację +/- zapach specyficzny ale do przyzwyczajenia +/- cena jedna z najwyższych jeśli chodzi o oleje Etja Używam tego produktu od: około 5 miesięcy Ilość zużytych opakowań: w trakcie 2