Szukając interesujących męskich woni, przeglądałam wizażowe forum i zapoznawszy się z opiniami perfumomaniaków, wpisałam między innymi Pi na listę obowiązkowych zapachów do potestowania - na mężczyźnie oczywiście. Po pierwszym psiku nie wywarł na mnie żadnego wrażenia, ale mój chłopak był zachwycony. Testowaliśmy jeszcze inne, typowo męskie, jednak żaden nie spodobał się mojemu partnerowi tak jak słodziutkie Pi. Zakochał się w nim od pierwszego powąchania. Tego dnia i ja próbowałam na sobie kilka kobiecych zapachów, jednak po powąchaniu ich, mój mężczyzna stwierdzał każdorazowo i zdecydowanie, że "Pi ładniejsze!".
Podczas kolejnej perfumeryjnej wyprawy, kolejnych testów, chłopak nadal pozostawał w zachwycie dla Pi, a i ja zaczęłam ów zapach powoli doceniać. Wydawał mi się ładny, ale po prostu słodki, zwykły. Na plus trzeba było przyznać, że ta wanilia wyjątkowo wdzięczna, pozbawiona ciężkości typowej dla wielu perfum mających w sobie tę nutę. (Niektóre kompozycje waniliowe straciły wówczas w moich oczach). Nie czułam jednak żadnych opisywanych przez innych igiełek sosnowych... Nie czułam, aż do zimy!
Teraz, zimą, muszę zdecydowanie zwrócić Pi honor. Czuję już więcej niż tylko tę słodycz, która latem w nadmiarze bywała męcząca. Zimą zapach szlachetnieje, czuć bardziej męską nutę - choć cały czas jest to szalenie ciekawy zapach jak na męskie perfumy - i to jest jego największa zaleta. To nie jest typowo męski świeżak, czy zapach w stylu Gucci pour Homme czy męskiego Opium. Żaden drewniak czy przyprawowiec dla pana w garniturku. Z drugiej strony, nie jest też trochę słodko przerysowany jak A men Muglera. To niewymuszony, w zasadzie prosty, ale szlachetny zapach, kojarzący mi się z mężczyzną ciepłym, opiekunczym, który nie zgrywa macho, ale nie jest też zniewieściałym pięknisiem. Mężczyzna taki jest po prostu... sobą, nikogo nie udaje, nie boi się ukazać ciepłego wnętrza.
Pi pasuje też dla kobiet, po zużyciu próbki, tęsknię już za kolejną... Postaram się o nią szybko - choć na razie jeszcze nie cały flakon - ten kupię kiedyś mojemu mężczyźnie.
Polecam każdemu potestować, jako, że to naprawdę niebalny - choć prosty - męski zapach. Polecam też kobietom! Nie jest drogi, a przyzwoicie długo się utrzymuje. Brawa dla Pi! (Testujcie jesienią i zimą)
Używam tego produktu od: 5 miesięcy
Ilość zużytych opakowań: próbka 2 ml