Azzaro Chrome EDT 

Aromatyczne i świeże akordy cytrusowe, korzenne i drzewne tworzą zapach niesamowicie przestrzenny, pełen światła i tlenu, spokoju, stabilności, odprężenia, dyskretnej klasy oraz elegancji, budzący zaufanie i poczucie bezpieczeństwa. Ale nie jest to ani trochę zapach nudny, czy banalny, bo gdy już wybrzmią pierwsze minuty poświęcone orzeźwiającym cytrusom i przyprawom, doprawionym wdziękiem jaśminu (!), zapach – wciąż wibrujący świeżością i lekkością, zaczyna emanować niezwykle męskim, i trwałym, choć bardzo bliskoskórnym i przyciągającym sex appealem wybitnie sensualnych nut piżma, cedru, drzewa sandałowego i różanego oraz wonnej fasolki tonki. Mmm... Hałaśliwy, tandetny podrywacz nie uwiedzie, co najwyżej wzbudzi zażenowanie, a to są eleganckie, niesamowicie zmysłowe - w inteligentny, nienachalny sposób - perfumy dla psychicznie stabilnych Mężczyzn, którzy nic nikomu nie muszą udowadniać. Fenomenalne – gorąco polecam.

Zapach kupiłem jakiś rok temu. Zachęciła mnie do tego niewygórowana cena. Opakowanie jest z tych minimalistycznych, ale w przypadku męskich zapachów to akurat plus. Otwarcie jest- jak już wspominały inne osoby- cytrusowe. Nie kwaśne, ale własnie cytrusowe, świeże, przyjemne. Rześkie, ale bez ostrych nut jak to czasem w męskich zapachach bywa. Bergamotkę wyczuwam dopiero po chwili. Całość spina woń piżma i drzewa sandałowego- wyczuwalna, ale bynajmniej nie przytłaczająca. Jest to zapach z gatunku bliskoskórnych. Dla uwodzicieli raczej się nie nadaje. Trwałość oceniam na pięć godzin, więc jest to całkiem przyzwoity wynik. Czy jest to zapach unisex? Hm, możliwe. Idealny na dzień i na wiosenno- letnia porę. Warto wypróbować, zwłaszcza że cena nie rujnuje portfela.

Obecnie marka ma na swoim koncie kilkadziesiąt perfum, wśród których największym powodzeniem cieszy się Azzaro Chrom. Jest to cytrusowo-aromatyczna kompozycja zapachowa dla mężczyzn. Zapach składa się z rozmarynu, ananasa, neroli, bergamotki i cytryny oraz jaśminem, kolendrą piżmem i kardamonem. Zapach powstał w 1996 roku, na rynku więc jest 24lata i dalej budzi zainteresowanie. Azzaro Chrome są świeżą kompozycją, idealną na lato. Nie każdy go jednak polubi. Ma swoich zwolenników jak i całkiem spore grono przeciwników. Co ważne, jest bardzo trwały . plusem jest również to, że nie należy do najdroższych. Początkowo pachnie metalicznie, później staje się owocowy z nutą kardamonu. Zapach bezpieczny, nadaje się na różne okazje- nie narzuca się wszystkim dookoła.

Azzaro Chrome ma 2 podstawowe zalety. 1 - podoba się każdemu, 2 - jest w bardzo dobrej cenie. Perfumy świeże, nie męczące, podobają się kobietom i mężczyznom, którzy je noszą. Moim zdaniem to perfumy idealne na prezent - pasują do każdego pokolenia i nie spowodują, ze zadlużymy się kupując taki prezent :D zapach bardzo dobry na codzien i do pracy :)

Nie jest tak, że pachnę tylko najbardziej niszowymi z niszowych perfum i raczej podśmiewam się z takiej maniery, ale nie będę też ukrywać, że świeże zapachy z cytrusami w głowie, piżmem w bazie i zamknięte w wyraźnie ,,sportowym" flakonie, nie należą do moich bezdyskusyjnych ulubieńców. Zawsze boję się, że kiedy tylko prysną cytrusy, zostanę już tylko z odświeżaczem powietrza trzeciej kategorii. Nie, z Chrome tak nie jest, ale do rzeczy. Kompozycja urzeka czymś, co można by nazwać siłą zwyczajności. Cytrusowe (żeby nie powiedzieć cytrynowe) otwarcie bardzo delikatnie wchodzi w nozdrza, żeby po krótkim czasie przejść w kwiatową świeżość z bardzo wygładzonym, grzecznym i chłodnym jaśminem na czele. Akord kwiatowy jest tu tak wdzięczny i bezpretensjonalny, że jakoś ciężko nie poczuć do niego sympatii. I chociaż całość zapachu ewoluuje w przewidzianym kierunku i ustępuje miejsca bazie z przewagą delikatnego, chłodnego piżma i lekkim cieniem drzew, to nadal jest to baza o dobrej jakości i przyjemnym wydźwięku. Nie nuży, nie mdli, nie odpycha. Zapach po prostu mi się podoba i choć nie budzi skrajnych emocji, to ma tą niebywałą właściwość, że lubi się przebywać w jego obecności i można się za nim stęsknić. Podoba się wszystkim, budzi pozytywne skojarzenia, jest uniwersalny. Ach, no i ma średnią projekcję i średnią trwałość, czyli idealnie, żeby trochę się pocieszyć, trochę zrobić wrażenie, a zarazem nie drażnić otoczenia po jego aplikacji. Gdybym to ja była autorem kompozycji, funkcjonowałaby pod nazwą ,,Uprzejmość" i na tym właściwie mogę zakończyć recenzję ;)

Kupiłam mojemu facetowi na urodziny 3 lata temu i do dziś nieustannie towarzyszy mu ten zapach. Jest zdecydowanie męski, bardzo świeży, trwały, a jednocześnie cytrusowy i "chromowy" (za sprawą mięty i cytrusów?) - co nadaje mu męski charakter... Jednak na mnie pachnie świeżo i kobieco jak mówią ludzie, którzy go na mnie wyczują, a nie wiedzą, że to męski zapach. Jeśli ktoś świeże zapachy to proponuję sprawdzić: Kenzo L\'eau Par; Zippo Feelzone i Versace Pour Homme:) Używam tego produktu od: 3 lat Ilość zużytych opakowań: 4 małe

Zapach jest bardzo świeży i trwały, ale robi wrażenie tylko przy pierwszych kilku użyciach. Jest do bólu banalny, szybko się nudzi. Jakiś czas temu kupiłem 50ml i mimo początkowej fascynacji męczyłem się z tym bardzo długo. Ponadto, o czym już wspomniano na forum, z uwagi na niską cenę, Chrome stał się bardzo popularny, czasami idąc ulicą w odstępie 5 minut mijam 2 albo 3 facetów, od których czuć ten zapach. Zdecydowanie dla młodych ludzi, dopiero rozpoczynających przygodę z perfumami. Używam tego produktu od: 2011 Ilość zużytych opakowań: 1 (50ml)

Świeżak - niesamowicie popularny, dzięki niskiej cenie. Idealny na upalne dni. Bardzo syntetyczny, na dłuższą metę nudzi. Zmęczyłem 100 ml - ale wiem, że już więcej do niego nie wrócę. Niczym nie zaskakuje. Jest bezpieczny owszem, podoba się kobietą. Zapach dla ludzi, którzy nie czują potrzeby zachwycania się swoimi perfumami i chcą po prostu czegoś bezpiecznego, nie narzucającego się, z dobrą trwałością i niską ceną - to strzał w 10. Daję 3. Używam tego produktu od: 3 lat Ilość zużytych opakowań: Jedno 100 ml

Zapach Azzaro Chrome jest typowo męskim i zadziwiająco działającym na kobiety zapachem. Często do pracy jadę komunikacją miejską i już wieeeele razy zupełnie nie znane mi dziewczyny pytały czym pachnę. To co czytam o stosowaniu tego zapachu przez kobiety jest poprostu śmieszne! No chyba, że tak bardzo chcecie być facetami i dlatego używacie męskich zapachów, chodzicie w garniturach i pod krawatem. Co pomyślicie o facecie pachnącym damskimi perfumami??? To działa w dwie strony :) Kobieta neich zostanie kobietą a facet facetem. Używam tego produktu od: 5lat Ilość zużytych opakowań: 6/100ml

Zgadzam się z Mellaminą, która uważa, że jest to kobiecy zapach. Nie ciągle, ale używam go od 11 lat i wciąż jestem w nim zakochana. Urzeka mnie świeżość niespotykana w zapachach dla kobiet. Wielokrotnie odpowiadałam na pytanie czym pachnę i widziałam zdziwienie, że jest to chrome . Poznałam kiedyś mężczyznę który też używał tego zapachu i na nim pachniał zupełnie inaczej, dużo bardziej po męsku :-)

hahaha uśmiałam sie z recenzji Mellamina :D otóz ten zapach kupiłam jakis czas temu Ukochanemu i jest mega świezy ale dla mnie jednak typowo meski .... no ale przytulic sie gdy ma go na sobie jest cudnie eh mmmm !!! :) Mellamina polecam też zapach Givenchy - Blue Label - podobne nuty świeżej bryzy morksiej lub nawet oceanicznej :) jak dla mnie mega sexy zapach dla Pana - jesli lubisz takie swieżaki (czy zwierzaki ;) ) Używam tego produktu od: 2011 Ilość zużytych opakowań: kilka

Moja recenzja zapewne nie spodoba się wielu mężczyznom - z moim Mężem na czele - ale Chrome ma w sobie tyle z mężczyzny co Marlin Monroe:D To piękny słodkawy i chłodny zapach jakiego próżno szukać na półkach z tzw. letnimi zapachami "blue" dla kobiet. Dla nas niestety albo cukrzą do bólu, albo dowalają ozonu, albo duszą białymi kwiatkami killerami... Chrome ma idealne proporcje właśnie dla kobiet. Jeśli ukochał sobie ten zapach jakiś mężczyzna - to musi być metroseksualny:D Mój mąż co prawda nie jest (metro), ale czasem używa i bardzo się oburzył gdy stwierdziłam, że zapach jest unisexem - a właściwie to raczej letnim ideałem dla kobiet. Ma zapachów multum i Chrome jest jednym z wielu letnich... ale 50 ml już zdążył zużyć!!! Złości się i miota, ale właśnie zamówiłam sobie 100 ml, które z przyjemnością zużyję podczas wakacji. On albo odda mi pozostałe 50 ml - albo będziemy pachnieć do końca września tak samo:D HOWGH A zupełnie poważnie - wspaniały zapach dla dziewczyn/kobiet, które kochają lekkie, słodkawe niebieskości latem o bardzo przyzwoitej trwałości (4-5h) i nie boją się sięgnąć po męski zapach.

Mój No1 wśród męskich zapachów. Kocham go , jest intrygujący, mega trwały , przyciągający, magnetyzujący... jeden wielki feromon :)))) Mój m. używa od kilku lat i na pewno nigdy nie pozwolę mu z nich zrezygnować. Jest to zapach świeży, ale nie w typie typowych męskich świeżaków...ma w sobie coś , co ciężko mi określić.... Rewelacyjne perfumy - znam wiele zapachów męskich - także tych droższych bo ten jest naprawdę w przystępnej cenie , ale żaden się z nimi nie równa.... Nie polecam ;) bo chciałabym ,żeby nikt poza moim m. nimi nie pachniał :) Używam tego produktu od: kliku lat Ilość zużytych opakowań: klika

Pachnie nim polowa moich znajomych,bardzo popularny zapach, co czyni go w moim guscie pospolitym. Zbyt swiezy,troche nachalny,ale duzy plus za trwalosc no i dziewczyny go lubia. Zapach nie dla mnie,ale to rzecz gustu. Używam tego produktu od: od trzech miesiecy Ilość zużytych opakowań: w trakcie 100 mil

Kupiłam synowi bo tyle o nich słyszałam a jeszcze nie było okazji przetestować. Pierwsze skojarzenie - podobne do puma jamajka 2 tylko nie tak bardzo męczące, lekko rozmydlone i dzięki temu łagodniejsze i milsze dla otoczenia. Przedział cenowy podobny. Synowi się podobają, trwałość dobra, nie wyczuwam żeby się szczególnie rozwijały w jakimś kierunku, tak sobie trwają przyczajone. Na dojrzałych facetach lepiej mi się podobają inne zapachy. Gdybym była facetem w podobnej cenie wybrałabym którekolwiek Burberry, ale nie jestem... Używam tego produktu od: tygodnia Ilość zużytych opakowań: w trakcie 100

Nie ma się co łudzić, że przechadzając się w letni dzień, ulicami stolicy Dolnego Śląska nie spotkamy kogoś, kto właśnie ubrał się w Azzaro Chrome. Nie ma się co dziwić, że poznając nową dziewczynę, ta skomplementuje nasz zapach i być może nawet wspomni, że jeden z jej byłych też go używał. Dla mnie "Chrome" to bardzo dobry świeżak, który zawsze będzie dla mnie wspomnieniem mojej partnerki z, którą gdy się umawiałem używałem właśnie zapachu od Azzaro. Można się przyczepić, że syntetyczny, że banalny, że oklepany... Jednak spryskany rano, pachniałem cały dzień. Zbierałem mnóstwo komplementów od płci przeciwnej (,która niekoniecznie zwracała uwagę na syntetyczność produktu), czułem się czysto i świeżo... Zdaje sobie sprawę, że nie jest to kamień milowy w historii perfum, jednak dla mnie to bardzo przyjemny rozdział w mojej historii dlatego też, bez znaczenia jak wiele osób go używa, zawsze będzie mój. Bardzo rozsądny towarzysz letnich i ciepłych dni, za niewielkie pieniądze. Używam tego produktu od: 4 lat Ilość zużytych opakowań: 2x100 ml

No niestety, to juz drugi testowany przeze mnie kosmetyk Azzaro i drugie stwierdzenie, ze to totalna klapa. Na papierku jest swiezutki, wiec psiknalem na skore. I tu - totalne rozczarowanie. Mydliny z dodatkiem mydla. Jedyne co moge ewentualnie dodac, to epitet: "swieze" mydliny. Ja nawet lubie pachniec tak po wyjsciu spod prysznica - ale tylko wtedy. Nie tego oczekuje po perfumach/wodzie toaletowej. Trwalosc w zasadzie, jak na takie "cos" bardzo pozytywnie mnie zaskoczyla, bo jest 6-godzinna, w porywach do 7... Podsumowujac, dwie gwiazdki za zapach+trzy za trwalosc... Srednia 2,5

Zapach niesamowity. Niezwykle trwały. Używałem innych droższych, nie mając pojęcia że za tak niską cenę można kupić zapach który podbije moje serce (często spotykany w promocji). Świeżosć Chrome\'a jest zupełnie inna niż w większości wód. Psikając się nim rano mam ochotę działać. Trwałość nie jest genialna, ale przez 7 godzin (przynajmniej na mnie) jest wyczuwalny. Bardzo dobry pomysł na prezent. Polecam! Używam tego produktu od: 2 miesiące Ilość zużytych opakowań: 50ml