Givenchy Le Rouge Matowa szminka do ust

Dawno temu znajoma zrobiła tym pomadkom taką rekomendację,że postanowiłam spróbować sama :) Rzeczywiście jest to bardzo, ale to bardzo dobra szminka. Piękny design opakowania, tak charakterystyczny dla marek luksusowych, po prostu cieszy oko. Sama pomadka niezwykle gęsta, ale jednocześnie kremowa. Nakłada się ją bardzo przyjemnie , długo pozostaje na ustach, oprócz matu daje świetne uczucie nawilżenia co dla mnie jest np bardzo ważne. Miałam kolor dość neutralny, delikatnie różowy i wyglądał on na ustach bardzo szlachetnie. Ze względu na brak konieczności poprawek produkt niezwykle wydajny. Wiadomo- kosztuje niemało ale jeśli ktoś może sobie pozwolić to ja polecam.

Nude Rose - taki mam odcień i będzie to moj codzienny odcień na lata. Długo szukałam szminki, która podkreśli moja urodę (jasna karnacja, blond włosy). Jest teraz na rynku dużo w odcieniu nude, które mam wrażenie, ze odbierają kobiecie uroku. Tu jest całkowicie inaczej. Jak nałożę te szminkę czuje, ze moja uroda jest pięknie podkreślona.

Że szminka to kwintesencja kobiecości to wiadomo nie od dziś. A ta Szminka to prawdziwe podium w tej kategorii . Łączy doskonale walory użytkowe z niebanalnym luksusowym dizajnem. Najbardziej przypomina mi rouge g od guerlain ale jest trochę tańsza i mniej krzykliwa. Mam 2 kolory, 202 koralowy róż i 103 morelowy nudziak. Szminka jest typową kryjącą komfortową pomadką, nie zastyga, nie jest matowa ale nie błyszczy się przesadnie. Jest to taki elegancki satynowy mat. Trochę przypomina szminki Estee Lauder ale jest mniej trwała ale bardziej odżywcza. Ładnie wygładza usta, nie podkreśla suchości. Wygląda dobrze. Kolor 202 jest bardzo twarzowy. Rewelacyjnie sprawdza się zimą. Formuła nie jest szczególnie trwała ale bez problemu można dołożyć kolor. Opakowanie robi wrażenie. Jest to masywna tuba obleczona czarną matową skórą ze srebrnym guziczkiem. Słowem Szminka przez duże Sz. Śliczna.

To jak dotąd moja najlepsza czerwona szminka, jestem nią zachwycona. Przepiękny, chłodny, czerwony odcień, który utrzymuje się stosunkowo długo na ustach w porównaniu do innych szminek w takiej formie. Zjada się też w ładny sposób, co przy wielu czerwonych szminkach jest bardzo problematyczne. Nie wysusza ust, wykończenie jest lekko matowe. Używam jej niemal codziennie od prawie roku i jeszcze na trochę wystarczy. Cena dość wysoka, ale mimo to kupię kolejną.

Szminka na pierwszy rzut oka sprawia super wrazenie. Opakowanie eleganckie z czarnej sztucznej skory. Wygodnie sie otwiera i wykreca. Napigmentowanie bardzo dobre. Kremowa konsystencja ulatwia malowanie. Kolor niezbyt trwaly szybko sie zjada. U mnie powodowala rowniez uczucie suchych ust.

Ta szminka skradla moje serce juz od pierwszego uzycia. Wspaniale nawilza, ma piekny gleboki kolor (tak jest w przypadku wszystkich pomadek), a aplikacja jest czysta przyjemnoscia. Mam juz ja kilka ladnych lat i jej wlasciwosci nie zmienily sie, ale dla bezpieczenstwa musze ja wyrzucic, bo zostalo mi jej jeszcze troche. Jest bardzo wydajna, wystarczy jedno pociagniecie i niewielka ilosc produktu, by cale usta byly pomalowane jak trzeba. Pierwsze slysze, zeby ta szminka byla matujaca :) albo jest to blad ze strony osob, ktore ten produkt umiescily na Wizazu, albo jednak producent tu nie podolal ze swoja obietnica. Na opakowaniu szminki jednak ciezko doszukac sie informacji, ze jest matowa. Moze jest to jakas nowa wersja. Jest to jedyny produkt do makijazu z wyzszej polki, ktore polecam z czystym sumieniem.

Otrzymałam miniaturkę Givenchy Le Rouge kolor 202 przy zakupach w Sephora. Podoba mi się kolor szminki i przyjemny zapach. Jest lekko nawilżająca, ale niestety bardzo nietrwała w moim odczuciu. Czy jest matowa? Raczej "półmat". Gdybym miała kupić ją w regularnej cenie raczej byłabym rozczarowana. *Dużo lepsza i trwalsza jest pomadka od Estee Lauder - Pure Color Envy i jest tańsza : - )

Jestem mocno rozczarowana tym produktem i na pewno nie kupię ponownie, poza pięknym i eleganckim opakowaniem oraz ładnym zapachem niezbyt dobra pomadka. -mało trwała, bardzo szybko się zjada -wylewa się poza kontur ust -nie kryje zbyt dobrze, nawet przy dwóch warstwach -zbyt droga

Szminkę otrzymałam w prezencie od chłopaka- nr 319, intensywna czerwień. Jestem zachwycona, idealnie się rozprowadza, cudowny, intensywny kolor, utrzymuje się bardzo długo, nie wysusza ust i tu zaskoczenie moje było ogromne- wręcz nawilża. Nawet jak się "zjada" to wygląda dalej efektownie. Dodatkowy atut-opakowanie. Piękne, eleganckie i stylowe. Jedynym minusikiem-cena. Jednakże przy takiej jakości, do tego marce-usprawiedliwiona. Zdecydowanie będę o nią prosić na święta :)

Szminka Le Rouge marki Givenchy jest cudowna. Produkt posiada kremową konsystencję, która nie wysusza ust, nie podkreśla skórek. Tworzy na ustach taką jedwabistą warstwę. Kolor (jak zaznaczyłam także w tytule posiadam odcień 202 - Rose Dressing) jest przepiękny - polecam zobaczyć swatche. Dla mnie to odcień bardzo uniwersalny, nienachalny, ale równocześnie tak uroczo kobiecy - no po prostu mój ulubiony. :) Zapach przyjemny, ale nienarzucający się.

Pomadka nawilża usta, ale jeśli chodzi o nadanie im koloru to się nie sprawdza. Nawet na suchych wargach rozsmarowuje się tak, jakby były czymś mocno natłuszczone. Nie maluje ust tylko się po nich "marze". Nie potrafi nadać wargom ładnego, jednobarwnego odcienia.

Dno dno i jeszcze raz dno za koszmarna cenę! Najgorsza pomadka jaka w życiu miałam. Masakrycznie wyrusza usta od razu po nałożeniu. Jak bym nie miała nawilzonych i wypilingowanych ust wyglada fatalnie zbierając sie w bruzdach ust. Jedyne atuty to bizuteryjne wręcz opakowanie i piękny kolor. Ja mam 102 beige plume. Piękny jasniutki koral o mlecznymi odcieniu. Rozczarowanie roku 2013 dla mnie...

Skusiłam się na tę szminkę, bo wyjątkowo wpadł mi w oko odcień nr 312, Violine Precieux. W drogerii wyglądał ślicznie, a gdy następnego dnia nałożyłam go w świetle dziennym, dosłownie odleciałam ;-) Cudo, cudo! Później dokupiłam jeszcze odcień nr 206, fajny przybrudzony jasny róż. To, co zachwyca mnie w tych szminkach najbardziej, to taka cudna kremowość i fakt, że rzeczywiście za jednym pociągnięciem dają one tak mocny kolor, że już nie trzeba go nadbudowywać. Naprawdę świetnie prezentują się na ustach, bardzo elegancko. Jest to zdecydowanie najbardziej kremowa formuła matowej szminki, z jaką się spotkałam - rewelacja. W moim przypadku nie miało miejsca żadne przesuszenie ust po tej szmince. Wiadomo, że gdy miałam ją na ustach cały długi wieczór, kiedy piłam, jadłam i poprawiałam szminkę tak co 1,5 godziny, nie nawilżając przy tym ust, pod koniec wieczora uwydatniło mi się kilka suchych skórek, ale nie wymagajmy cudów. Na pewno bardzo długo szminka wytrzymuje w nienagannym stanie, a to dla mnie najważniejsze. Są na pewno szminki bardziej nawilżające (jak bezkonkurencyjna Rouge G Guerlain), ale ta i tak jest bardzo wysoko w rankingu. Trwałość i proces schodzenia koloru – bez zarzutu. Nie ma mowy o żadnych ohydnych obwódkach na ustach czy o rozmazywaniu się szminki wokół ust. Wszystko ładnie, równomiernie schodzi, a kolor jedynie traci na intensywności, utrzymuje się jednak dalej. Jak dla mnie bomba. Opakowanie – mi osobiście bardzo się podoba. Nie jestem fanką skóry, ale opakowanie tej szminki prezentuje się bardzo ładnie i elegancko. Klasyczne, ale nie do końca zwykłe, ale i też nie przekombinowane (jak w przypadku mojej kochanej Rouge G, która niestety przypomina trochę statek kosmiczny ;>). Cena – wysoka, ale w normie cen szminek wysokopółkowych typu Dior czy Chanel, tańsza za to od Guerlain. Ze swojej strony bardzo polecam. Obok wspomnianej Rouge G Guerlain i szminek MAC jest to zdecydowanie moja ulubiona szminka, po którą bardzo chętnie sięgam. A Violine Precieux, która jest niestety limitowanką na święta 2013 roku, zrobiłam już nawet zapas ;-) Używam tego produktu od: około miesiąca Ilość zużytych opakowań: w trakcie dwóch

Od dłuższego czasu szukałam fajnego, matowego, naturalnego koloru i znalazłam ciekawy dla mnie róż nr 206. Pani w Sephorze mówiła, że nieźle się sprzedaje ta szminka zatem kupiłam ją. Ma ciekawe opakowanie i malowanie się nią to przyjemność ale...niestety wysusza usta :( Jest trwała, owszem. Ale niestety to wysuszanie sprawia, że chyba drugi raz jej nie kupię bo trzeba często się nią malować żeby usta nie uschnęły mi na wiór. Potem jedna warstwa, druga, trzecia i szminka się roluje-wtedy trzeba ją całkowicie zetrzeć i nałożyć od nowa. Nie dla mnie taka zabawa. Edytuję recenzję po zużyciu całej szminki: to wysuszanie było spowodowane złym stanem moich ust a ta szminka nawet poprawiła ich kondycję co nie zmienia faktu, że do ideału i tak jej trochę brakuje-muszę ją kontrolować bo inaczej się roluje. Używam tego produktu od: Miesiąca Ilość zużytych opakowań: W trakcie pierwszego