Avon Delicate Matte Lipstick Szminka matowa

Produkt zakupiony u konsultantki wybrałam kolor Pink Hush różowy kolor w ciepłym odcieniu szminka ma wspaniałą konsystencję nadaje aksamitny matowy efekt na ustach nie wysusza ust dobrze się trzyma polecam

Szminkę Delicate Matte w odcieniu Cashmire Taupe zakupiłam w Avon za 60 gr w wersji próbki, żeby sprawdzić jak ten kolor będzie się prezentował na moich ustach. Wystarczy jedno posunięcie po ustach, by uzyskać oczekiwany efekt. Szminka nie należy do najtrwalszych, można ją zjeść z posiłkiem, lekko się też odbija na kubku podczas picia. Kolor ten to moim zdaniem cappuccinowy odcień i pięknie się prezentuje zwłaszcza w makijażu dziennym. Na pewno przypadnie do gustu miłośniczkom odcieni brązu w makijażu. Szminka nie wysusza ust i nie podkreśla suchych miejsc. Wydajność próbki mogę ocenić na bardzo dobrą spokojnie można jej użyć kilka dobrych razy, ja aby nie marnować resztki produktu wydobywam ją pędzelkiem.

Posiadam odcień Pink Hush. Na pierwszy rzut oka kolor wydaje sie mega mocny,wrecz neonowy,nawet na dłoni. Jednak na ustach jakby rozmywa się i nadaje bardzo delikatną barwę. Pomadka jest bardzo przyjemna. Gładko rozprowadza sie na ustach, delikatnie pachnie, jest bardzo wydajna. Jednak podkreśla suche skórki , nierówności na ustach i szybko sie ściera. W okresie jesienno-zimowym ładnie ożywiła cała twarz,jednak latem zginęła przy mocniejszej opaleniźnie. Kupiłam na promo za 12zł i za ta cenę jest ok.

Mam bladą cerę, na której wszystkie pomadki, nawet zwykłe nudziaki, wyglądają za ciemno. Szukałam pomadki, która tylko odrobinę podkreśli moją jesienną urodę, bo uważam że moje naturalne usta mają zbyt trupio-blady odcień, przydałoby się coś lekko ciemniejszego, w jesiennym kolorze a nie w cukierkowych różach. Znalazłam hit w odcieniu Misty Mocha - jest to lekko ciemniejszy nudziak wpadający z zimne bordo. Nie jest to pomadka zastygająca, więc łatwo ją "zjeść", ale jest za to przyjemnie nawilżająca. Dzieki delikatnemu kolorowi, nie da się nią zrobić sobie krzywdy.

Mam kolor Hibiskus Blossom. kolor piękny jednak chyba nie na moje usta. Po pomalowaniu strasznie mi się "grupi" na ustach ale to wina moich ust widać na nich każdą niedoskonałość. Jednak kolor kryje naprawdę dobrze i wygodnie się ją nakłada. Nie powoduje nieprzyjemnego posmaku w ustach anie nie posiada zapachu. Kupiona w promocyjnej cenie uważam za godną uwagi. Troszkę szybko się zużywa.

Opakowanie prezentuje się pięknie. Jest matowe, czarne, posiada srebrną obwódkę, a na Niej napis Avon. Myślę, że wygląda elegancko. A co w środku? Posiadam kolor Cherry Delight. Uważam, że jest bardzo ładny, dosyć ciemny, ale Ja lubię takie kolorki. Sama pomadka jest bardzo miękka i niesamowicie przyjemnie się Ją aplikuje, jest jednym z lepszych produktów do ust jakie posiadam. Nie roluje się, nie kruszy. Ma super trwałość, daje piękny efekt. Czuć bardzo duży komfort przy noszeniu tego produktu.

Lubię matowe wykończenie ust i w swojej kolekcji mam spory zapas pomadek dających taki efekt. Ta jest jedną z moich ulubionych. Pomadka nadaje się zarówno do makijażu dziennego, lekkiego, niezobowiązującego jak i bardziej odważnego, kiedy chcemy przyciągnąć uwagę. Za co lubię akurat ją – za komfort noszenia i uniwersalność. OPAKOWANIE Prezentuje się ładnie i elegancko. Pomadka zapakowana jest w czarną nakładkę z logo serii True oraz nazwą produktu. Opakowanie właściwe wykonano z czarnego, matowego plastiku. Środkową część zdobi srebrna obwódka z logo marki. Sztyft i mechanizm wysuwania mają kolor srebrny. Naklejka na dole prezentuje kolor, jaki mamy w opakowaniu – to praktycznie i wygodne, bo nie musimy otwierać szminki, aby wiedzieć, co jest w środku. Sztyft działa bez zarzutu od początku używania. Opakowanie jest trwałe i spokojnie można je nosić w torebce. SZMINKA Posiadam kolor Hibiscus Blossom – to wyrazisty, chłodny róż. Lubię ją za jej niesamowicie miękką, kremową konsystencję, dzięki której gładko sunie po ustach. Szminka jest bardzo dobrze napigmentowana i już 1 warstwa wystarczy, aby usta były całkowicie pokryte kolorem, choć efekt można stopniować od lekkiego do naprawdę wyrazistego odcienia, a przy tym nakładanie kolejnych warstw nie skutkuje rolowaniem czy ścieraniem. Nie tworzy smug, nie roluje się i nie ściera podczas aplikacji. Pomadka ma również przyjemny zapach, lekko pudrowy. Dzięki temu, że sztyft jest ścięty pochyło łatwo ją precyzyjnie nałożyć na usta, a po aplikacji nie wychodzi ona poza ich kontur. Wykończenie jest delikatnie matowe jak sugeruje nazwa, daje naprawdę ładny efekt. Komfort noszenia jest dla mnie ważny, jeśli chodzi o pomadki. Tej praktycznie nie wyczuwam na ustach – nie wysusza, nie ściąga skóry. Ma dość dobrą trwałość jak na pomadki kremowe, u mnie spokojnie wytrzymuje 3-4 godziny, kiedy nie jem i nie piję, bo wtedy lekko, ale równomiernie się ściera. Cena jest niska, szczególnie w promocji. Bogata kolorystyka zachęca do wypróbowania. PLUSY + ładna kolorystyka + miękka, przyjemna konsystencja + brak uczucia ściągnięcia + nie wysusza ust + dobrze kryje + łatwa aplikacja + przyjemny zapach + ładne opakowanie + niska cena

Mam Bitten Apple. Dla mnie to taka klasyczna czerwień,lekko przybrudzona... Kremowa konsystencja łatwo rozprowadza się na ustach, pokrywając je intensywnym kolorem. Zastyga do lekkiego satynowego matu. Nie czuję dyskomfortu nosząc ja na wargach. Lekko odbita na chusteczce po umalowaniu ust, oraz przypudrowana (zresztą tak postępuje ze wszystkimi pomadkami) utrzymuje się naprawdę długo i znosi wiele. Uwielbiam szminki Avon i już czaje się na inne kolory recenzowanej, delikatnie matowej serii...

Chociaż ta szminka nie jest moją wielką miłością, bez której nie umiałabym żyć, to warto zwrócić na nią uwagę. Cena jest przystępna, więc jeśli ktoś odnajdzie swój kolor, to świetnie nada sie ona do wrzucenia do torebki, aby towarzyszyła nam gdzieś w ciągu dnia.

może to tylko z moim kolorem (cherry delight) jest taki problem, może trafiłam na felerną sztukę, a może to po prostu bubel, tandeta i mniej niż miernota. kolor jest piękny, dopóki siedzi w opakowaniu; po przeniesieniu na usta wygląda, jakby dziecko wysmarowało się przeterminowaną farbką. nie da się tej szminki rozprowadzić równomiernie, zawsze pojawiają się jakies przeswity, a z każdym kwadransem noszenia pokazuje się ich coraz więcej, ewidentnie cos jest nie tak, wyjątkowo nie tak, z formułą. próbowałam ją nakładać na czyste usta, na balsam, na wazelinę, nakładałam ją na suche wargi i później wklepywałam cos nawilżającego – nic nie jest w stanie zatrzymać tej katastrofy. nie polecam.

Napiszę o nowości marki Avon, która okazała się lepszą alternatywą dla szminki matowej owej marki. Delicate Matte Lipstick wprowadzona została w czterech. Ja wybrałam Pink Hush - delikatny róż. Myślę, że ta szminka będzie nowym hitem marki Avon. Ja szczerze polecam ten produkt dla wszystkich kobiet, które lubią odcień matowy i mogą go uzyskać bez wysuszenia ust.