Moje włosy wprost uwielbiają, kiedy mogą "wypić" choć trochę olejku arganowego, zwanego też złotem Maroka.
Często szukam tego składnika w kosmetykach.
Cece of Sweden bardzo cenię, nigdy nie zawiodłam się na ich produktach, których używałam.
Sera do włosów są dla mnie obowiązkowym kosmetykiem, nie wyobrażam sobie bez nich pielęgnacji.
Buteleczka serum z olejkiem arganowym ma bardzo ładne opakowanie, zakończone praktycznym dozownikiem z nakrętką, dzięki której mogę bez problemów przemieszczać produkt bez przykrych niespodzianek.
Można wydobyć ilość idealną, chociaż opakowanie jest dość sztywne i trzeba mocno naciskać, mi to jednak nie przeszkadza.
Stosuję serum zawsze na umyte, wilgotne włosy, delikatnie odciśnięte w bawełnianą koszulkę.
Zazwyczaj starcza mi ilość wielkości grochu na półdługie, średnio gęste włosy, czasami nakładam dwa razy tyle i nie zdarzyło mi się, aby serum je obciążyło czy sprawiło, że wyglądałyby na przetłuszczone.
Od razu po aplikacji czuć lekki, przyjemny poślizg na włosach.
Pachnie jak dla mnie super, a jako że myję włosy zawsze na wieczór, to rano następnego dnia jeszcze go czuję.
Po wyschnięciu włosy są niesamowicie miękkie w dotyku i wygładzone, nie puszą się.
Serum to sprawia, że są delikatnie nabłyszczone i zdecydowanie lepiej się układają.
Bez problemów mogę rozczesać włosy, nie czuję szarpania i ciągnięcia.
Na drugi i trzeci dzień po myciu nadal czuję miękkość, nawet w dni, kiedy są wystawiane na niesprzyjającą pogodę.
Zauważyłam również, że chroni także końcówki włosów przed różnymi czynnikami zewnętrznymi, tj. uszkodzeniami mechanicznymi, pogodą.
Jedno opakowanie jest naprawdę wydajne.
Serum nie ma właściwości nawilżających, odżywczych czy regenerujących, do tego celu są innego typu kosmetyki.
Do tego, do czego został stworzony, nadaje się znakomicie, czyli ochrania, nabłyszcza, wygładza, nadaje miękkość i ułatwia rozczesywanie.
Polecam serdecznie.
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie