It's Skin Power 10 Formula PO Effector Skoncentrowany krem wodny - serum na rozszrzone pory

Serum to alkohol denaturowany z dodatkiem silikonu i śladową ilością ekstraktów roślinnych. Do wrażliwej cery zdecydowanie odradzam. Być może raz na jakiś czas na większe wyjście jako baza (i to pamiętając o dodatkowej wielkiej porcji nawilżenia!) - OK, ale nie częściej.

Mam dosyc dużo bardziej lub mniej rozszerzonych porów na policzkach. Serum używam codziennie, buteleczka się mi już kończy, jednak nie zauważyłam żadnej różnicy. Żadnej. Nie zwęża porów, nie nawilża, nie wysusza, nie robi absolutnie NIC. Nie zauważyłam żadnych trudności z wydostaniem go z buteleczki: moje nie jest wcale, aż tak gęste jak pisała poprzedniczka. Przyjemnie się go używa, jest "gładkie' w dotyku, delikatnie pachnie. No ale to by było na tyle. Ogólnie: nie polecam.

Serum wlasciwie ma konsystencje żelokremu, przez co dosc nieporecznie sie dozuje go za pomoca pipetki, ktora jest nim oblepiona. Stosuje to serum jako baze pod krem BB. To jeden z nielicznych specyfikow, ktory na dlugo matuje moja twarz, niestety, nie zauwazylam zwezenia porów, a stosuje od 3 miesiecy. Zapach nienachalny, produkt wydajny, buzia matowa i wygładzona, zero zapychania, wiec jak dla mnie bomba, polecam, warto sprobowac. Używam tego produktu od: 3 miesiecy Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Właśnie wykańczam to serum. Uważam, że jest całkiem fajne, ale ma też kilka wad. Kupiłam je żeby odstawić wypełniającą bazę pod makijaż, bo nie lubiłam czuć jej na skórze. Mam rozszerzone pory tylko na policzkach, przy nosie. Nie są wielkie jak kratery, ale widać nawet pod makijażem, że skóra nie jest gładka. To serum nie sprawia, że całkiem znikają, ale zmniejsza je na tyle, że pod makijażem są juz całkiem nie widoczne (preferuję naturalny makijaż, do skóry używam tylko delikatnych kremów BB lub CC i korektora tam gdzie muszę). Kosmetyki ściągające pory zwykle są z jakimś alkoholem, przez co kompletnie się nie nadają do suchej ani wrażliwej skóry. To serum przeciwnie, co prawda też zawiera alkohol, ale jest delikatne i nie wysusza skóry. Dodatkowo efekt utrzymuje się długo, u mnie przez wiele godzin, a nie jak po alkocholowych produktach kilka chwil. Co do wad to działanie produktu jest bardzo monotematyczne. Produkt ściąga pory, ale nic więcej, a ja akurat mam taki problem, że moja skóra w tym miejscu na policzkach, jest jakby wiecznie podrażniona, rozgrzana, spierzchnięta i wiotka... Takie mam odczucia. Na to serum nie pomaga, po czym wnioskuję, że jego działanie jest zdecydowanie powierzchowne. Druga wada to opakowanie. Koszmar. Serum jest za gęste żeby je dozować w ten sposób. Ma konsystencję kremu, nie płynu. Możecie sobie wyobrazić jak się paprze ta urocza ampułka? Nie da się go też dozowaś dołączoną pipetką, bo jest cała nim oblepiona. Miałam już inne produkty z tej serii i nie były takie gęste. Nie wiem, czy jeszcze kiedyś kupię to serum, raczej poszukam czegoś co zadowoli mnie w szerszym zakresie, czyli rozwiąże też problem spierzchniętej skóry. Ogólnie mogę jak najbardziej polecić en produkt na rozszerzone pory. PLUSY - ściąga rozszerzone pory - działa przez wiele godzin - nie wysusza i nie podrażnia - wchłania się szybko i nie pozostawia żadnej warstwy na skórze - używając go można odstawić ciężką, wypełniającą bazę pod makijaż - ma nienachalny, roślinny zapach - jest bardzo tanie i wydajne MINUSY - serum jest zdecydoanie za gęste do takiego opakowania, przez co okropnie się paprze - nie ściąga rozszerzonych porów w 100%, no ale takich cudów to chyba nie ma - nie działa ujędrniająco - nie łagodzi uczucia spierzchnięcia moich policzków - zawiera alkohol Używam tego produktu od: Używam od trzech miesięcy Ilość zużytych opakowań: Właśnie kończę pierwsze