Make Up For Ever Smoky Extravagant Mascara Tusz do rzęs

Tusz kupiłam na promocji w Sephorze i bardzo żałuję. Maskara wygląda zachęcająco, ze względu na szczoteczkę w kształcie stożka. Niestety jedyne co robi z moimi rzęsami to daje czerń, ładnie rozczesuje i bardzo delikatnie podkręca. Nie jest to jednak efekt, którego szukam w masakrze, szczególnie za takie pieniądze, więc na pewno nie kupię jej ponownie i nikomu nie polecę.

Ladna czern. Brak efektu wow. Extravagant? Na pewno nie. Ot, maluje. Jest mocno czarny. Wydluza raczej niz pogrubia. Plus za niezla szczoteczke, ktora ladnie rozczesuje rzesy i siega kazdego wloska. To, co ja dyskwalifikuje to nadmierna plastycznosc. Tusz pozostaje miekki i gumowaty na rzesach az do ich zmycia. Nie usztywnia - byc moze to zaleta? Ale nie dla mnie. Nie utrzymuje podkrecenia, czy fasonu jak chocby Maybelline, ktory caly dzien daje oku oprawe. Ten w cudowny sposob powoduje, ze moje rzesy wraz z uplywem czasu traca swe naturalne podkrecenie i staja sie malo wyraziste.. Uh. No i dosyc uciazliwie sie zmywa - widac, ze jest mocno pigmentowana. Jestem na nie, i powoli koncze swoje wieloletnie przygody z tuszami z gornej polki - szkoda pieniedzy, skoro tusz za ulamek ceny daje oku lepsza oprawe.

Jestem autentycznie w szoku ile negatywnych recenzji przeczytałam właśnie o tej maskarze. Jak dla mnie hit do którego wracam zawsze. Nałożony starannie sprawia wrazenie sztucznych rzes jako jedyny jaki mialam. Moje rzesy sa slabe i cienkie jak u kazdej blondynki ale ten tusz sprawia ze wygladam jakbym miala sztuczne. Trzeba go nakladac powoli bo mozna sobie posklejac rzesy ale matko, kazdym tuszem mozna sie posklejac. Nigdy mi sie nie obsypał. Nigdy nie spowodował wypadania rzes! Podkreca, wydluza i pogrubia. Jest dla mnie lepszy niż giorgio armani. Nie wiem skąd te negatywne opinie. Szczoteczka też strasznie mi sie podoba ;) taki grubasek

Tusz jest bardzo dobry, ma niepowtarzalną szczoteczkę, która go świetnie rozprowadza. Wydłuża i nadaje rzęsom objętości. Jak dla mnie trwałość normalna, dobra. Jedynym minusem jest nieadekwatna cena. Działa tak samo jak wiele innych tańszych. Używam tego produktu od: 2 miesiące Ilość zużytych opakowań: Próbnik - 4ml

Tusz BARDZO mnie rozczarował. O ile świeży jeszcze jako tako sobie radził to dwumiesięczny już wcale. Zaskakująco szybko wysechł. Rozmazuje się po kilku godzinach, na rzęsach wygląda przeciętnie, rzadne tam \'firany\' i trzeba się postarać żeby ich nie posklejać. Najgorszy jest jednak ten smętny efekt pandy po 8 godzinach w pracy. Dla mnie dyskwalifikacja. Miałam dziesiątki lepszych mascar. Używam tego produktu od: 2,5 mc Ilość zużytych opakowań: jedno

zwyczajny tusz, coś tam robi nie robiąc nic tak naprawdę, efekt tuszu za 10zł , a do tego POTWORNIE WYPADAŁY MI PO NIM RZĘSY !!! co wcześniej miałam tylko po max factorze 2000 Calorie :((( wstyd ! aha i do tego rozmazuje się i robi pandę po jakiś 3 h noszenia... Używam tego produktu od: miesiąca Ilość zużytych opakowań: jedno, ostatnie!

Dostałam ten tusz w prezencie. Osobiście nie dałabym za niego ponad 100zł. Po pierwsze, opakowanie bardzo ładne, wytrzymałe. Ma tradycyjną szczoteczkę w kształcie stożka. Formuła tuszu na początku użytkowanie nieco wodnista, potem trochę gęstnieje. Dla mnie efekt nico zbyt teatralny. Mam szczęście, posiadam długie, gęste rzęsy, nigdy nie przywiązywałam dużej wagi do maskary, wystarczyła jakakolwiek, by je trochę podkreślić. Od kiedy zaczęłam interesować się makijażem, jestem bardziej wybredna. A ta maskara ma swoje plusy i minusy: +wydajna +wydłuża i pogrubia rzęsy (u mnie to trochę problem bo zanim wyschnie to końce rzęs zostawiają ślady na powiece ) +nie ściera się, nie sypie +daje mocny, dramatyczny efekt (muszę po nałożeniu rozczesać grzebykiem, ale co kto lubi) -długo wysycha, nawet jak wyschnie jest lekko mokry jakby lepki -cena nieadekwatna do jakości Tip ode mnie: By maskara wyglądała naturalniej nakładam ją grzebykiem do rozczesywania rzęs (mam z Inglota). Używam tego produktu od: 3 miesięcy Ilość zużytych opakowań: 1 pełnowymiarowe

Mascarę Smoky Extravagant dostałam w formie testera i przez miesiąc w ogóle jej nie używałam, leżała nowa, nieotwarta a ja używałam Dior Overcurl. Dior się skończyl więc siła rzeczy sięgnęłam po MUFE. Pierwszy tydzień raczej słabiutko. Teraz po prawie miesiącu ogarnęłam zarówno technikę malowania jak i różne sztuczki, które choć trochę przypominają moje rzęsy jak do Dior Overcurl :) Ponadto maskara nie jest już tak mokra. Na plus tej mascary: opakowanie ładne czarne ciekawie wyprofilowane ładna czerń, która idealnie przykrywa Lash Maximizera nie kruszy się nie uczula Minusów jest kilka: potrafi mi się odbić na górnej powiece i rozmazać przy brwi jedna warstwa słabo nakładam dwie i wcześniej zawsze używam bazy Diora LM ładnie wydłuża ale prawie nie pogrubia moich cienkich rzęs ja mam długie ale cieniutkie a skoro ma być Smoky extravagant i dawać efekt wow to coś tu jest nie w porządku. SZCZOTECZKA JEST PIĘKNIE WYPROFILOWANA kształt stożka jak w Hypnose Doll Eyes tylko większa i grubsza. Minuem i to dużym jest to, że na samym stozku zbiera się tak dużo mascary, zawszę muszę przed nałożeniem każdej warstwy porządnie wytrzeć końcówkę spiralki w chusteczkę - inaczej mam posklejane strąki a nie rzęsy. W sumie mascara nie jest zła. Końcowy efekt jest ok, zawsze używam zalotki. Nie kupiłabym jej jednak ponieważ mascary typu Maybelline czy Max Factor dają lepszy efekt nie mówiąc już o Diorze, Lancomie czy Armanim :) Teraz dostałam do testów nową mascarę Estee Lauder sumptuous infinite - zobaczymy jak się sprawdzi. EDIT: powoduje nadmierne wypadanie rzęs. Szokujące to jest dla mnie. Kiedyś tylko tusz Loreal tak zrobił. Kompletnie tego nie akceptuję :-/