Gosh BB Skin Perfecting Kit Highlighter + Concealer Paleta korektorów z rozświetlaczem

Leży w moim domu od mniej więcej lutego. W pobliskiej drogerii pojawiła się promocja - za zakup dwóch tuszy do rzęs od GOSHa dostawało się tę paletkę w prezencie. Ogólnie te zakupy wspominam strasznie, jeden tusz był średni, drugi tragiczny, a ta paletka... Hm... No te korektory po prostu nie mają żadnego krycia. Absolutnie. Nie kryją ani pod oczami, ani na niedoskonałościach. Są bardzo lekkie, kremowe, przyjemnie się je aplikuje, ale w ogóle nie dają efektu. A co najciekawsze - po przypudrowaniu i upływie godziny-dwóch korektory magicznie się "wytrącają" i stają się widoczne pod pudrem. Rozświetlacz był całkiem spoko, ale nie jestem fanką wszelkich produktów rozświetlających jako osoba, która ma przetłuszczającą się cerę. Wydaje mi się jednak, że dla innych dziewczyn z cerą tłustą/mieszaną, które lubią rozświetlacze, kremowy produkt to dobre rozwiązanie. Doceniam jednak produkt za przepiękne, eleganckie opakowanie. Ilekroć przeżywałam męczarnie z używaniem tego produktu, humor poprawiało mi to, że przynajmniej wyglądam jak ktoś śpiący na kasie. Paletka wylądowała w kosmetyczce mojej siostry, której nie zależy szczególnie na mocnym kryciu.

Kosmetyk ten wygrałam w konkursie. Gdyby nie to, na pewno bym po niego nie sięgnęła. Niestety skrót BB w większości kosmetyków dostępnych w drogeriach wciąż cieszy się wątpliwą sławą. Oceniam odcień 01. KOREKTORY: Nie ma co tu dużo mówić, ponieważ szału nie ma. Kolor jaśniejszy po zmieszaniu z ciemniejszym nakładałam na niedoskonałości, z którymi nie poradził sobie podkład. Oczywiście korektory radziły sobie z zakryciem, ale szybko z twarzy znikały. Wydaje mi się, że to ze względu na ich zbyt kremową formułę - gdyby były nieco gęstsze trzymałyby się lepiej. O nakładaniu ich pod oczy nawet nie ma mowy, ponieważ są za ciężkie. Generalnie te produkty są kiepskie ze względu na brak trwałości. Chyba, że ktoś potrzebuje krycia na dwie, trzy godzinki. ROZŚWIETLACZ: Jeżeli chodzi o zastosowanie kosmetyczne to zdecydowanie najmocniejszy punkt tego produktu. Produkt ma zdecydowanie lepszą trwałość niż korektory, ponieważ trzyma się spokojnie około siedmiu godzin. Ma dosyć jasny odcień, dlatego nie polecam go dziewczynom z wyjątkowo ciemną cerą. Tworzy na szczytach kości policzkowych gładką, biała taflę bez drobinek. Generalnie to najlepszy rozświeltacz w kremie jaki miałam do tej pory. Mam tłustą cere, więc nie jestem zwolenniczką produktów w kremie, a ten mi się spodobał. OPAKOWANIE: Przepiękne. Bardzo ratuje ten bądź co bądź mocno średni kosmetyk. Naklejki łatwo się odklejają i pozostaje nam piękna i klasyczna paletka na trzy cienie. Kolejnym plusem jest lusterko w środku. Obok rozświetlacza to najlepsza rzecz w tym kosmetyku. Generalnie według mnie nie warto kupować tego produktu tylko dla rozświetlacza i ładnej kasetki, ponieważ spokojnie można te dwie rzeczy kupić oddzielnie i to w znacznie niżej cenie niż 55zł. Swoją drogą to zbójecka kwota jak na tak średni kosmetyk. Używam tego produktu od: pół roku Ilość zużytych opakowań: jedno

Kupiłam za namową Pani z Gosha i mimo wszystko, nie jestem zachwycona. Jestem posiadaczką ciemniejszej cery, dlatego po wspólnych dywagacjach z konsultantką i testach "podocznych" wybrałam ciemniejszą paletkę, czyli Medium, z brązerem, zamiast rozświetlacza. U mnie problem jest nie tyle z cieniami pod oczami, co z wystającymi kośćmi oczodołów, przez co oczy wyglądają na spuchnięte. Korektory zamknięte w plastikowej kasetce z lusterkiem, podobnym do Inglota. Korektory aplikuję palcami, gdyż mają bardzo kremową konsystencję, pędzelek do korektora z Hakuro sobie z nimi nie radzi. W zestawie nie ma żadnego pędzelka/gąbeczki. Pani poradziła korektory w kamuflażu, bo są bardziej kryjące i rzeczywiście kilka chwil po aplikacji ładnie stapiają się i kości nie są tak widoczne, jednak z minuty na minutę jest coraz gorzej. Produkt zaczyna magicznie "znikać", po dwóch godzinach wygląda, jakbym nie miała niczego pod oczami. Dwa korektory, można ze sobą łączyć, pierwszy jaśniejszy, piaskowy, drugi jasnobrązowy. Ten pierwszy stosuję także jako bazę pod jasnobrązowy cień/liner. Korektory nie wysuszają i nie uczulają. Na pewno będą wydajne, używam miesiąc i nie widzę ubytku. Posumowując, jestem zadowolona z efektu, ale trwałość pozostawia wiele do życzenia. Z podkulonym ogonem wracam do mojego ukochanego korektora z EL. Używam tego produktu od: miesiąc Ilość zużytych opakowań: w trakcie 1

Jedyną fajną rzczą, którą zawiera w sobie tapaletka jest rozświetlacz. Uwielbiam go. Naprawdę. Natomiast w kwestii dwóch pozostałych korektorow muszebyc bardzo szczera. To mają byc korektory? To jakaś ściema. Te dwa odcienie kiepsko kryja w dotaktu po uzyciu podkładu rozmazują sie i wychodzi jeden wielki bałagan. Nałożone pod oczy sklejają sie tworząc brzydkie linie, co sprawia ,że skóra nabiera starszego wyglądu. Mowię radykalne nie. Przepraszam cię rozświetlaczu ale jesteś tylko 1/3 pozostale dwa korektory są kiepskie.. Nie nie i jeszcze raz nie. Używam tego produktu od: miesiaca Ilość zużytych opakowań: 1 w trakcie