La Roche-Posay Anthelios Aquagel Ultra-leger SPF 30 PPD 17 [Aquagel Ultra-light] Ultralekki żel do twarz SPF30 - wysoka ochrona

Podobnie jak jego kolegę z SPF50 uwielbiam ten krem, szczególnie na wiosnę i jesień, kiedy słońce nie jest tak ekstremalne jak latem. Nie wiem czy jakaś marka dorówna marce La Roche Posay. Posiada ultralekką konsystencję i jednocześnie dobrą ochronę SPF30, więc to rzadkie i bardzo pożądane przy mojej mieszanej cerze połączenie :) nie zapycha porów, ma wygodne opakowanie próżniowe z pompką, więc bardzo higieniczne, pompka nie podaje zbyt dużej ilości produktu, więc nie zmarnuje się najmniejsza ilość produktu :) Krem delikatnie pachnie, bardzo neutralnie, nie zostawia białej warstwy na skórze i dobrze ,,dogaduje się" z podkładami czy innymi kremami (jeszcze żaden mi się na nim nie zważył). Produkt nie wywołał niepożądanych reakcji alergicznych, wręcz łagodzi podrażnienia czy zaczerwienienia dzięki zawartości wody termalnej z La Roche Posay. Krem w aptekach internetowych kosztuje w granicach 50zł, więc nie jest to mało, ale za 50ml i kilka miesięcy używania dla mnie to kosmetyk warty swojej ceny. Zużyłam już ze 3 opakowania:) i mam w zapasie kolejne.. i będę je kupowała:) Co tu dużo mówić - dla mnie te kremy póki co są bezkonkurencyjne :) mówię ,,póki co" bo na rynek wchodzą co raz to nowe kosmetyki i nie jestem w stanie jednoznacznie stwierdzić, że nie pojawi się jakaś nowa perełka w najbliższym czasie :)

Efekt wizualny tego filtra jest o niebo lepszy niż jego brata SPF 50+. Nie błyszczy się tak bardzo, a makijaż nie wchłania się w niego i pod koniec dnia widać na waciku, że podkład utrzymał się. A więc dobrze współgra z makijażem pod względem trwałości. Bardzo szybko się wchłania, więc można filtr kłaść grubą warstwą. Jest to biały żel, który w kontakcie ze skórą zmienia się w przezroczysty. Po nałożeniu na twarz lekko się świeci faktycznie, ale zupełnie nie czuć takiej specyficznej oleistej warstwy kremu. Jak ktoś nie używa podkładu, to wystarczy zmatowić pudrem. Ochrona PPD bardzo mi się podoba, 17 to dużo przy SPF30. Niestety czuć alkohol. Nie tylko czuć, ale i widać - skóra bardzo się przesusza. Być może latem nie byłoby to tak widoczne, ale mamy zimę i mój nos cierpi przez suche skórki. Nie mam niestety alternatywy, więc muszę go zużyć, a jednocześnie złuszczam się lekko i nie zawsze mam czas na nawilżanie. Koło się zamyka i makijaż mimo, że się trzyma, to wygląda jak ciasto z tymi skórkami. Wolę sobie nie wyobrażać co się może dziać, jeśli jakaś osoba z tym filtrem nakłada również retinoidy zewnętrznie. Dlatego znowu będę szukać innego filtra. Albo wrócę do Vichy Capital Soleil (który ma słabą ochronę UVA). Trochę męczące to już, ale ciągle mam nadzieję na takie matowienie jakie daje Vichy z lepszą ochroną UVA. Używam tego produktu od: ponad miesiąca Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Jest to pierwszy filtr jakiego używałam, który w ogóle nie bieli.Jest to jego ogromna zaleta.Tak samo aplikacja, nie powstają smugi, nie roluje się. Nie jest tani, ale tyle kosztują dobre filtry. Mam jednak do niego pewne wątpliwości. Po pierwsze, bardzo wysoko w składzie alkohol, który jak wiadomo nie wpływa dobrze na skórę, a szczególnie moja za nim nie przepada, bo ją podrażnia. Po drugie , nie oczekuję spektakularnego matu, ale ten filtr świeci się na twarzy niemiłosiernie, jakbym nasmarowała się olejem. Nie zapycha. Ogólnie ten filtr wydaje mi się niezły, ale dla osób które dobrze tolerują alkohol. Używam tego produktu od: miesiąca Ilość zużytych opakowań: jedno

Aqua-gel od La Roche Posay zakupiłam wczesną wiosną, w ramach profilaktyki przebarwień, na które jestem obecnie dość mocno narażona. Jak do tej pory jestem bardzo zadowolona z tego kosmetyku, w czasie jego stosowania nie nabawiłam się nowych przebarwień- można więc powiedzieć, że na ten czas zapewnił mi dobrą ochronę przeciwsłoneczną. Krem ma dość wodnistą konsystencję, jednocześnie jest ona bardzo aksamitna i delikatna. Kosmetyk można bardzo łatwo rozsmarować na skórze, nie pozostawia żadnych smug, nie roluje się, nie bieli. Zachowuje się praktycznie identycznie jak zwykły krem nawilżający do twarzy. Nie sprawia żadnego dyskomfortu, tak często spotykanego przy stosowaniu filtrów. Aqua-gel wchłania się dość szybko, co sprawia, że póki co jest dla mnie idealną wersją filtru do stosowania na codzień i pod makijaż. Zdaję sobie sprawę, że 30 spf nie jest to wyjątkowo wysoka ochrona przeciwsłoneczna, jednakże tak jak już wspomniałam, na dzień dzisiejszy jest dla mnie wystarczająca. Staram się unikać słońca w godzinach 11-15, kiedy promieniowanie jest najsilniejsze i generalnie nie wystawiać twarzy na działanie słońca. Druga sprawa- zależy mi na możliwości wykonania makijażu, a na wyższych filtrach niestety nie wygląda ani nie trzyma on się tak dobrze. Pod filtr stosuję serum z wit. C ( obecnie Flavo C Forte), by tym samym zintensyfikować ochronę przeciwsłoneczną jak również wspomóc niszczenie wolnych rodników. Na to nakładam make up i wszystko trzyma się oraz wygląda nienagannie. Krem jest zamknięty w opakowaniu z pompką- jest to bardzo wygodne i przede wszystkim higieniczne rozwiązanie. Na duży plus- wydajność. Krem nie podrażnił mojej skóry. Nie powoduje również powstawania zaskórników. Pół gwiazdki odejmuje jedynie za dość mocno wyczuwalny zapach alkoholu tuż po aplikacji kosmetyku ( niestety alkohol denat bardzo wysoko w składzie….. Dość szybko się on jednak utlenia i dyskomfort mija. Krem nie spowodował żadnego podrażnienia ani zaczerwienienia skóry, więc doszłam do wniosku, że składnik ten nie ma negatywnego wpływu na moja skórę. edycja z dn.27.06.2014 jednak po dłuższym używaniu krem trochę podrażnia skórę, tzn. tuż po nałożeniu czułam pieczenie. Odejmuje za to jedną gwiazdkę, zwłaszcza że wersja spf 50 + której aktualnie używam jest jednak o niebo lepsza;-) Używam tego produktu od: połowy marca 2014 Ilość zużytych opakowań: jedno

Krem ma bardzo poręczne opakowanie airless, dzięki czemu można go nawet zabrać ze sobą do torebki i nic się nie rozleje. Super sprawą jest to że krem adsolutnie wcale nie bieli skóry, można się smarować nawet bez kontrolowania w lusterku, czy nie zostały smugi :-) Ma dość wodnistą konsystencję, przez co mam dylemat ile powinnam go nałożyć (daję 2 pompki produktu na twarz). Nie daje matowego wykończenia, raczej takie mokre, błyszczące, nawet jak odczekam pół godziny od nałożenia, dlatego zawsze matuję twarz pudrem (krem daje dobrą przyczepność dla sypkiego, pylistego pudru bambusowego). W tym kremie odrzuca mnie to, że ma niezwykle mocny, duszący, alkoholowy zapach, na szczęście nie wyczuwalny do 5minut po aplikacji. Na szczęście nie podrażnia (aczkolwiek stosuję zamiennie z innym kremem z obawy przed wysuszaniem skóry) Nie wyskakują też po nim żadne niespodzianki. Używam tego produktu od: miesiąca Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego