Opis produktu
Składniki
Opinie użytkowników
Artykuły
Produkty podobne
KWC LogobyWIZAŻ logo
Wody toaletowe męskie

Calvin Klein Dark Obsession EDT 

3 na 51 opinię

Porównaj ceny

ceneo
Calvin Klein Obsession Men Woda Toaletowa 75Ml
69,99  zł

Opis produktu


Składniki


Opinie użytkowników

Dokładamy starań, aby recenzje zamieszczone w katalogu były rzetelne i wiarygodne.
Średnia ocena:
3 na 5
Trwałość:
Zapach:
Flakon:
Kupi ponownie: % osób
  • BBRAT
    BBRAT
    3 / 5
    7 czerwca 2014 o 14:50
    ŻYJE WŁASNYM ŻYCIEM... EDYCJA W TRAKCIE 2 BUTELKI
    Kupi ponownie:Nie wiem
    Używa od:nie określono
    :pisze: Pierwsza Butelka 75 ml :love: Pierwsza faza to ultra męskie nuty. Zapach męski, więc takie jego prawo. Z opisu jest to zielona mandarynka, piołun i guarana. Mocne wejście, które trzeba dzielnie przetrwać, jeśli używamy tych perfum jako płeć piękna, a koniecznie chcemy doczekać obiecanej wanilii magadaskarskiej. Po fazie wysiłku i cierpienia, następuje faza nagrody za nasze kobiece bohaterstwo. Po 10-ciu minutach następuje zwrot o 180 stopni i męskie zioła, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, przemieniają się w słodkość. Wanilia, pozbawiona damskich akcentów typu pralinki, porzeczki i fiołki, nie oblana syropem owocowym, nie zamulona watą cukrową. Jasna, chłodna, kremowa, skondensowana wanilia, szczególnie pięknie wibrująca na ubraniach. Może i z Madagaskaru, czort ją tam wie. Przez pierwszy miesiąc mój nos wierzgał i wypaczał urodę tej wymarzonej wanilii. W interpretacji mojego nosa, wybijał się z niej nikczemny zapach wykładziny dywanowej. Prawdopodobnie sprawcą była obecna tu nuta zamszowa - składnik-szkodnik, dający efekt suchego, dusznego zapachu dywanu (nienawidzę dywanów i wykładzin, wyeliminowałam je z mojego otoczenia jak miałam 17 lat). Rzadko, ale jednak zdarzała mi się taka właśnie schiza z tymi perfumami. W kolejnych miesiącach przeżyłam istny amok jasnej wanilii w ciemnej flaszce. Zanurzałam się z rozkoszą w kremowym waniliowym całunie i byłam wniebowzięta. Zapach był ciężki, upojny. Narkotyczny. Otumaniał mnie, wymuszał ciągłe dopsikiwanie i ciągłe obwąchiwanie flaszki. Nie miałam w tym umiaru, zatracałam się w tym psikaniu i wąchaniu. O ile zapachy Masaki Matsushima stapiają się ze mną i dają efekt spójnej, delikatnej całości - o tyle Dark Obsession był Obcym, porywającym mnie w swoje mroczne objęcia. Gdy się nim psikałam po dłuższej przerwie - to wrażenie było porażające. Na ubraniach typu bawełniana kurtka, aż do prania (lub i po nim, mimo prania na 80 stopni) zapach trzymał się jak przyspawany, w postaci cudownej, kremowej woni, pozbawionej jakiegokolwiek wilgotnego elementu owocu czy kwiatu. Coś pięknego. Kiedyś znajomy odwoził mnie do domu i na koniec powiedział: "Pachniesz tak, że mam ochotę zablokować drzwi i wywieźć Cię gdzieś w ustronne miejsce, więc lepiej już wysiądź". Przemilczałam, że to perfumy męskie ;) Co będę chłopa załamywać ;) Zapach początkowo odbierałam jako killer. Miałam wątpliwości jak i gdzie go używać, żeby nie zabić wszystkich dookoła. Do pracy czy na siłownię - miałam opory, bo zapach był ciężki, inwazyjny, wyzywający - nie w każdej pracy pasuje, a na siłowni może ludziom przeszkadzać, zwłaszcza przy wysiłku aerobowym. Zapach wydawał mi się zbyt intymny, żeby udostępniać go obcym. Na okazje prywatno-wieczorne - oczywiście tak, ale wydawało mi się, że jest zbyt krzykliwy, że jedno psiknięcie we włosy czy w rękaw - i już pół miasta wie (czuje), że oto nadchodzimy... Uważałam, że nie jest to zapach na "codziennie i wszędzie", że może zmęczyć i znużyć samego właściciela - w myśl zasady, że (zapachowa) ekstaza od świtu do nocy i dzień w dzień - przestaje być w końcu rozkoszą i zamienia się w mordęgę. By nie powiedzieć - w nudę... Ostatni miesiąc używania Dark Obsession (dzień w dzień, jako jedyne perfumy) to już było całkowite przyzwyczajenie (wręcz znieczulenie) mojego nosa i pełna kompatybilność z tym zapachem. Mogłam go na siebie wypsikiwać hektolitrami i czułam się jedynie, jakbym była w chmurce czegoś owszem, pięknego, ale swojskiego, delikatnego i przytulającego. Co ciekawe, inaczej odbierałam składowe nuty zapachowe. O ile pierwszy etap używania zraził mnie sucho-duszną wykładziną dywanową, o ile drugi etap rozkochał mnie irchowo-kremową wanilią - o tyle trzeci etap zaskoczył mnie jakąś dziwną wilgocią. Nie wiem, czy wybiły się nuty głowy typu zielona mandarynka, czy doszła do głosu piwniczna paczula (której w składzie nie ma), czy może jest to labdanum, którego nie znam? Czy może zapach jest dokładnie taki sam, tylko ja odbieram go znowu inaczej? Maleńką końcówkę flaszki ostatecznie wyrzuciłam - moim zdaniem zapach zmienił parametry, niepostrzeżenie wyczerpał zasoby wanilii i na koniec próbował mnie omamić jakimś innym składnikiem, a przecież nie tak się umawialiśmy... EDYCJA LISTOPAD 2014 :pisze: Druga Butelka 125 ml :mdleje: Cóż tu wiele pisać. Zero wanilii, zero zamszu, zero trwałości. Moc guarany zmieszanej z mandarynką, wysładzają się w puchaty kwiatek ciut zainfekowany paczulą - ale to już tylko dla wtajemniczonych, bo zapach jest tak wybitnie bliskoskórny, że nawet nie ma o czym się rozpisywać. Egzemplarz zakupiony w Empiku, tak samo jak mocno waniliowy poprzednik o mniejszej pojemności. Jestem zdumiona. Marność na poziomie chińskiej podróby, mocno nadszarpnęła moje zaufanie do Empiku, mam jedynie nadzieję, że niesłusznie... Używam tego produktu: styczeń - lipiec 2014 Ilość zużytych opakowań: butelka 75 ml Od października 2014 - butelka 125 ml w trakcie
    Produkt kupił/a w
    6 osób  uznało tę opinię za pomocną

Artykuły


Produkty podobne

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej dotworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji jest zabronione oraz wymaga uprzedniej, jednoznacznie wyrażonej zgody administratora serwisu – Burda Media Polska sp. z o.o. Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.
Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych
Więcej informacji znajdziesz tutaj.