Calvin Klein Euphoria Intense Men EDT 

Świetny zapach, z nutami drzewnymi korzennymi. Długo się utrzymuje na skórze. Nuty rozwijają się na ciepłej skórze, otulając ją aromatem obok którego nie przejdzie się obojętnie. Jest to zapach który można zakwalifikować do najlepszych perfum CK

Naprawdę piękne męskie perfumy. Wersje "intense" zapachów, niezależnie od tego, czy przeznaczone dla Mężczyzn, czy dla Kobiet, mają do siebie to, że są... intensywniejsze. Konkluzja zaskakująca, ale naprawdę – bazują na zbliżonych, jeśli wręcz nie na tych samych akordach, a nawet nutach zapachowych, jak kompozycje klasyczne, natomiast z reguły w o wiele wyższych stężeniach, z bardziej sensualną, a nawet wprost rozerotyzowaną mocą, czyniącą perfumy w typie "intense" idealnymi wersjami wieczorowymi pierwowzorów klasycznych. W przypadku Euphorii Intense dla Mężczyzn wydarzyło się coś miło zaskakującego. Nie powstała bowiem jedynie stuningowana, mocna do granic krzykliwości, mroczniejsza, "seksowniejsza" w zamyśle wersja klasyka, a perfumy o charakterze – dużo bardziej eleganckim, stonowanym i stabilnym. I w tym rozumieniu tego pojęcia – faktycznie, jak dla mnie – seksowniejsze, bardziej męskie, od korzennej – przytulnie – Euphorii tradycyjnej. Intense są korzenne – słodko, ale niebanalnie. Ton nadają im nuty imbiru i pieprzu, który tak szybko się ulatnia, że na szczęście w zasadzie go nie wyczuwam, czarna bazylia, cedr i szałwia w nutach serca, oraz baza zapachu skomponowana z bursztynu, agaru, paczuli, mirry i labdanum. Wszystkie nuty, nawet zdecydowane, ostre i mogące budzić kontrowersje (pieprz, szałwia), połączone zostały w idealnie wyważony sposób, czyniący te męskie perfumy bardzo... spokojnymi, choć niesamowicie przez ten spokój pociągającymi, w związku z czym raczej bardziej pasują starszym Użytkownikom, ale za to na każdą okazję, i również na dzień. Pachnący tak dobrze i z taką klasą Mężczyzna z pewnością budzi zaufanie, i jak dla mnie, jest o wiele seksowniejszy od nadpobudliwego bawidamka. Polecam perfumy gorąco.

Super perfumy, zmysłowy, przyciągający zapach, który bardzo długo utrzymuje się na skórze, a jeszcze dłużej na ubraniach. Uwielbiam kiedy mój partner ich używa, bo to jest właśnie to. Ten zapach zdecydowanie trafił w mój gust.

Świetny zapach, ciepły z nutami drzewnymi. Już drugą buteleczkę kupiłam mojemu mężowi, uwielbiam jak nią pachnie. Długo się utrzymuje na skórze. Nuty rozwijają się na ciepłej skórze, otulając ją aromatem obok którego nie przejdzie się obojętnie. Flakonik prosty ale oryginalny.

Na Euphorię Man Intense natknąłem się przypadkiem, któregoś razu robiąc zakupy w Rossmanie. Z ciekawości przetestowałem, mając w pamięci nienajlepsze wspomnienia po wersji pierwotnej. Później testowałem je jeszcze kilka razy w Superpharm. To, czym wyróżnia się na tle swojego poprzednika, to na pewno jego parametry. Trwałość na mnie wynosi ponad 10 h, a projekcja jest bardzo dobra przez prawie 6 h. Jednakże, wciąż czuć te "słynne" landrynki, które przyprawiają mnie o ból głowy, w otoczeniu - ciekawostka - nut orientalnych - mirry i ambry. Pewien żywiczny element przez moment przemknął przez moją skórę - nie ukrywam - zaciekawiło mnie to, jednakże całość wciąż brzmi, jak jego poprzednik. Nie jest także migrenogenny, przez co podniosłem ocenę. Moja ogólna ocena Euphorii Man Intense nie jest jednak, jak widać, wysoka. Po prostu - Calvin Klein nie należy do moich ulubionych producentów perfum (w jego zapachach czuję syntetyczność i marną jakość składników, co zresztą doskonale współgra z ceną perfum). Używam tego produktu od: Nie używam Ilość zużytych opakowań: Kilkanaście testów globalnych w Rossman i Superpharm

Namawiałam mojego męża do zrecenzowania swoich perfum, ale uznał to za "zbyt dziewczyńskie zajęcie" więc zrobię to za niego ja, bo zapach jest godny poclecenia i zrecenzowania (przede wszystkim). Euphoria Intense jest zapachem ostrym, pieprznym, ogoniastym. Na początku uderza nas imbirowo-pieprzna fala, która mocno świdruje w nosie. Potem zapach układa się na skórze i choć nadal pieprzyk się przewija, zaczyna się robić leśno-ziołowo. To tak jakby ktoś w wielkiej misce umieścił ciutkę imbiru, pieprz, duuużo igliwia i parę listków bazylii a potem okrasił to mirrą. Jakiż to jest zmysłowy zapach!!! Kiedy mój mąż ma na sobie te perfumy to po prostu nie mogę się mu oprzeć. A żeby było lepiej, to kiedy mam na sobie moją klasyczną Euphorie, a mój mąż ma na sobie właśnie Euphorie Intense zaczyna się prawdziwe olfaktoryczne widowisko-zapachy zaczynają zaciekłą walkę o dominację przekrzykując się nawzajem, by chwilę później, kiedy oba już złagodnieją, zacząć pięknie ze sobą współgrać, przymilając się do siebie i raz wydając piękną słodką figowo-orchideową nutę, a raz pieprzno-ziołową i lekko gorzkawą-jak wzdychający do siebie kochankowie. Ach... Samo życie-najpierw po razie a potem buzi na zgodę ;) Podsumowując-Euphoria Intense to piękny, ciepły, ostry zapach, z niebywałą trwałością (cały dzień) i cudowną projekcją, która powala mnie po prostu na kolana. Klasyk sam w sobie. Coś pięknego! Używam tego produktu od: użytkuje mój małżon ;) Ilość zużytych opakowań: 1x100ml w trakcie

Ta woda toaletowa jest swietna. Zapach długo utrzymuje sie na skórze. Jest delikatny, bardziej słodki od poprzedniej wersji. Obecnie uzywam zwykłej euphori, ale gdy tylko mi sie skonczy kupie wersje intense. Polecam Używam tego produktu od: W perfumerii Ilość zużytych opakowań: Kilkanaście psiknięc

Zapach dość nowy, bo z 2008 roku. Flakon różni się tylko kolorem. Dla mnie zapach świetny. Pierwsze psiknięcie to ostre nuty, które po jakimś czasie przeradzają się w seksowną męską słodycz. To nie jest słodycz pochodząca od wanilii jak ktoś tu pisał. To sprawka mirry i drewna agarowego. Tak jak i Burberry London jest miło słodki nie za sprawą wanilii. Bo dłuższym obcowaniu z tym zapachem ma się wrażenie, że w tle czuć gdzieś te nuty z pierwszej Euphorii, które są wymieszane z cięższymi składnikami, przez to kompozycja nabiera lekkiego mroku oraz tajemniczości. Nie znajdziemy tutaj tej zwiewności jak w przypadku pierwowzoru. Dlatego zapach dedykowany jest raczej na chłodniejsze pory a także na wieczór. Trwałość została poprawiona i jest lepsza niż w zwykłej Euphorii. Generalnie zapach nietuzinkowy, nie będący kopią któregoś zapachu, jeden z najlepszych ze stajni CK. Używam tego produktu od: Testy Ilość zużytych opakowań: Próbka

Zapach testuję na własnej, damskiej skórze. Początek uderza charakterystyczną dla męskich perfum ostrą nutą, spod której przebija owocowa świeżość damskiej wersji, i ona wkrótce zaczyna dominować. Potem i ona ulatuje, zostawiając tylko wytrawna słodycz owoców i wanilii, która łagodnie gaśnie, a po paru godzinach znika bez śladu. Wydaje mi się, że damska euforia potrafi przybrać bardziej męskie oblicze niż ta wersja. Używam tego produktu od: kilka dni Ilość zużytych opakowań: firmowa próbka

Piękny zapach. Słodki, ale nie przyprawia o ból głowy. Swego czasu używałem Roma Uomo , ale był dla mnie zbyt mdlądy. Ten ma coś w sobie. Chyba najpiękniejszy zapach jaki miałem na sobie. Ciepły, nie "wali" alkoholem, nie jest to zapach " z ogonem" , ale delikatnie rozsiewa nutę zapachową w niewielkiej odległości od ciała. I o to chodzi. Swoją drogą klasyczna euphoria też nie jest zła, ale jest mniej intensywna , bardziej świeża i mniej słodka. Używam tego produktu od: 1 miesiąc Ilość zużytych opakowań: 1

specyficzny zapach - slodki, ale nie mdlący. intensywny, ale nie nachalny. nuta glowy - dla mnie powalajaca. rzadko sie zdarza zeby w tak intensywnych zapachach danej perfumy nie bylo skladnika, ktory mi przeszkadza, uwiera etc. tu tego nie ma!! ja lubie slodkawe zapachy w perfumach . zreszta sporo slodyczy szybko ulatuje i pozniej pozostaje delikatna nutka zapachu - ja wyczuwam m.in wanilie. poki co to dla nie KWC w swojej kategorii - zapachow orientalnych mała edycja... wraz z zapoznawaniem sie coraz z coraz to nowszymi zapachami musze obnizyc ocene tego zapachu... ;/ jako ze mam sucha skore dosc szybko wszelkie perfumy dochodza na mnie do tzw "dry down" a w tym przypadku to niemal sama wanilia :|. jednak dalej zostawiam wysoka ocene za nuty glowy :) Używam tego produktu od: 4 miesiecy Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Słodkawy-czyli niestety nie w moim typie. Opakowanie jeszcze w miarę miarę , chociaz poza kolorem prawie nie rózni się od zwykłej Euphorii. Na sobie bym go nie mógł znieść, przyprawiałby mnie o mdłości, ale tak 0,5 metra od siebie jest znośny. Niestety jak we stępie napisałem jest zbyt mdły (czyt. słodki) a to niedopuszczalne jak na mój gust. Używam tego produktu od:test Ilość zużytych opakowań:pare psiknięć