Schwarzkopf Professional bc Bonacure, Moisture Kick Treatment Maska nawilżająca do włosów

Do moich włosów średniej długości, wysokoporowatych, na końcach których tworzy się puch jest po prostu doskonała. Włosy niesamowicie nawilżone, nie jest to efekt chwilowy tylko tzw zamknięte nawilżenie włosa, dociążone, mogę je normalnie rozczesać. 5 minut i jest efekt wow na włosach. Jej nazwa i obietnice producenta jest adekwatne do tego co otrzymujemy a to jest rzadki przypadek. Jedynym minusem jest to, że ostatnio elektryzują mi się po niej włosy (może to kwestia minusowych temperatur na zewnątrz?). Nie zmienia to jednak faktu że kupiłabym ją ponownie i uważam że warto ją mieć na półce jako taką maskę ratunkową.

Maska ma piękny zapach, zbitą konsystencję, ale bardzo dobrze rozprowadzającą się na włosach. Po użyciu włosy były delikatne, nawilżone i gładkie w dotyku. Maska nie obciąża włosów. Wadą może być wydajność, ponieważ w zależności od włosów produktu używa się dość sporo. Ja na włosy o długości w okolicach nerek użyłam 50 ml (całą butelkę Travel Size)

Mam włosy z tendencją do przetłuszczania się, ale puszącymi się końcami. Jest to jedna z masek, do których wracam, bo jest też jedną z niewielu po których widzę takie efekty. Po tej masce włosy są wygładzone, ale nie obciążone. Wydaje się jakby nasiąknęły jak gąbka. Nazwa "moisture kick" jest bardzo adekwatna. Minusem jest dla mnie za małe opakowanie i szybkość zużywania się produktu.

Na wstępnie chciałabym podkreślić przepiękny zapach jaki towarzyszy tej masce! Produkt łatwo nakłada się na włosy, jest bardzo wydajny oraz dobrze się spłukuje. Moje włosy puszą się przy końcach ,a dzięki tej masce mogłam zapomnieć o tym problemie na jeden dzień -co jest wielkim plusem ;) Jedynym minusem jest cena , w porównaniu do drogeryjnych masek jest różnica, ale można trafić na promocje i napewno kiedyś do niej wróce. Jedno opakowanie miałam przez kilka miesięcy chociaż nie stosowałam maski regularnie. Obecnie zmieniłam kolor włosów i używam produktów tylko do włosów farbowanych dlatego już jej nie używam ;)

Przy kręconych mocno suchych i sianowatych włosach całe moje życie podporządkowane jest nawilżaniu i walce z łamiącymi się włosami. Ta maska zdecydowanie jest najlepszą, jakiej używałam a testowałam prawie wszystko. Dla mnie sprawdza się bardzo dobrze. Polecam zrobić kompres rozgrzewający i ponosić dłużej niż jest zalecane. Konsystencja jest gęsta i nie spływa z włosów. Zapach dosyć intensywny, długo wyczuwalny na włosach wg mnie i osób, którym przyszło go czuć na mnie bardzo ładny - kosmetyczny ale ładny. Po użyciu suche włosy tracą szorstkość, .łączą się w wyraźne, zdrowe pasma i loki a nie sianowate kłaki jak zazwyczaj to bywa na mojej głowie. Włosy nie są wyjątkowo obciążone, czuć że są nawilżone. Z rozczesywaniem nie mam problemu, ale zazwyczaj nie mam. Atutem jest fakt, że włosy wyjątkowo się błyszczą, są odbudowane, końce bardzo łądne - cóż mogłabym dodać ? Krawaty wiąże usuwa ciążę. Naprawdę maska godna polecenia. Używam w połączeniu z szamponem z tej samej serii. Ostatnio producent zmienił opakowania - przeanalizowałam skład i jest dokładnie taki sam. Opakowanie słoikowe wygodne, te w butelkach 750ml niezbyt poręczne. Produkt z trudem wypływa przez otwór a z uwagi na ciężar opakowania ręka więdnie no ale cenowo wychodzi lepiej. Szkoda, że nie ma pompki.

Z maską mam do czynienia dosyć długo, bo kilka miesięcy. Doskonale radzi sobie z suchymi końcami, odżywia włosy na całej długości i delikatnie scala rozdwojenia. W połączeniu z innymi produktami z tej serii działa cuda. Posiada piękny zapach, w którym zakochałam się od pierwszego użycia. Nakładanie jej sprawia mi dużo przyjemności. Zawsze zakładam ją na około godzinę, czyli niezgodnie z zaleceniami producenta, bo wtedy lepiej działa. Jest wydajna, jej opakowanie jest praktyczne i wygodne. Do włosów suchych jest po prostu idealna, co więcej, nie przetłuszcza skóry głowy. Co do ceny.. Adekwatna do jakości. Mimo iż trochę wysoka, to naprawdę warto zakupić.

Maska ma niebieskawy kolor, raczej lekką konsystencję i mocny zapach. Rozprowadza się dobrze, nawilża średnio, w średnim stopniu też ułatwia rozczesywanie. Z tym, że ja mam włosy falowane i generalnie dosyć ciężkie do rozczesania po myciu. Po tym kosmetyku często musiałam wspomóc się jeszcze odżywką w spraju, żeby nie szarpać czupryny. Produkt na pewno nie obciąża. Pozostawia włosy lekkie i błyszczące. Nie zauważyłam znaczącej poprawy kondycji włosów pod względem nawilżenia. Jak dla mnie największym jednak jego minusem jest zbyt intensywna nuta zapachowa. Jest mocno perfumowany, a to od początku nie budziło mojego zaufania. Sztuczna woń, na kształt bzu i lilii razem wziętych, pozostaje na włosach do drugiego dnia po myciu i zmienia się stopniowo w mało przyjemny chemiczny odorek. Zdecydowanie na minus. To zresztą pierwsza maska z takim zapachowym felerem w moich doświadczeniach pielęgnacyjnych. Generalnie dla mnie ten kosmetyk to taki średniaczek pod względem działania i wydajności. Zużyłam szybko, bo w miesiąc z małym hakiem. Ponownie nie kupię.