Sisley, Phyto, Teint Expert [All-day Long Flawless Skincare Foundation] (Długotrwały podkład kryjący)

Mam 45 lat i kocham makijaz całe moje życie. Dla mnie to zabawa, przyjemność oraz upiększający efekt rzecz jasna. Lubie testować nowe produkty wiec dostałam spora ilość próbek tego podkładu.
Na szczęście zaczęłam od próbek i na szczęście nie spodobał mi się ten podkład - bo za regularna cenę to ja bym go nie kupiła!
Dużo gorszy od brata Anti Age w mojej ocenie.
Pierwsza różnica jest taka ze anti Age a każda godzina wyglądał dobrze jeśli nie lepiej - a Expert powalił mnie na kolana dwa razy. Pierwszy raz zaraz po nałożeniu - efekt trzykrotne wow! ; drugi raz po 3 godzinach - tragedia i to prawdziwa.
Z każda godzina wyglada coraz gorzej nadając mojej cerze wygląd zmęczony , stratowany dniem.
Po tym czasie podchodził w linie mimiczne i strasznie ale to strasznie podkreślił pory - których ja nie mam!!
Zaczął się tez brzydko świecić i tutaj odciśnięcie sebum nie pomogło niestety.
Dla mnie porażka - tym bardziej ze jest zwany longlasting !
Kolor się nie utlenia i Soft beige jest ok - na pewno mniej żółty niż Linen w Wersji anty Age
Nie polecam bo zamiast odmładzać postarza a i cena jest komiczna w stosunku do jakości
Dla cery mieszanej , zadbanej i 40+ To nie nasza bajka
Jedyny plus to cudowny zapach, piękny wygląd do 2 godzin oraz konsystencja

To chyba najlepszy podkład jakiego miałam okazję używać. Odcień Porcelaine to ideał- mam bardzo jasną cerę z bardzo żółtymi tonami i to jest strzał w dziesiątkę (na lato, bo zimą może być za ciemny). Jeszcze nigdy nie znalazłam tak żółtego podkładu.
Krycie: średnie do niemal pełnego. Podkład jest niezwykle wydajny, na jedno użycie wystarcza minimalna ilość.
Podkład pięknie stapia się z cerą (aplikuję go gąbeczką) i współgra z każdym kremem i bazą. Jest trwały i nie spływa z twarzy (mam cerę mieszaną), daje „efekt photoshopa”.
Cena zaporowa. Gdybym nie miała możliwości kupować go ze zniżką, chyba bym się na niego nie zdecydowała. Jeśli się ma możliwość, jak najbardziej warto wypróbować.
Jak w przypadku większości kosmetyków do makijażu Sisley, cena idzie w parze z jakością.

Piękna cera jest dla mnie priorytetem. Kupiłam ten podkład wierząc w jego cudowną moc... Faktycznie jest bardzo trwały, dobrze się rozprowadza i wierzę w jego właściwości pielęgnacyjne. Mam jednak niedosyt- biorąc pod uwagę opis jego cudownych właściwości czegoś mi brakuje , sama nie wiem : lekkości , blasku - trudno stwierdzić...( w jego wydaniu mój makijaż jest albo perfekcyjny, albo przytłaczający i doprawdy nie wiem od czego to zależy)Ogólnie produkt jest bardzo dobry, lecz cena zdecydowanie wygórowana. Dodam tylko,że jest bardzo, ale to bardzo wydajny i estetycznie podany!

Używam tego produktu od: 9 miesięcy z przerwami - zostało jeszcze pół flakonika
Ilość zużytych opakowań: 1 sztuka

Podkład super.
Kolor ivory idealnie pasuje do mojej cery, nie jest za jasny jak w przypadku innych marek. Wyróżnia się dobrym kryciem bez efektu maski. Dostałam go w prezencie, a po skonczeniu chcialam kupic taki sam, ale nie mogę oswoić się z ceną...

Podobnie jak moja poprzedniczka blisko mi do 40-tki. Mam cerę mieszaną, wypielęgnowaną, ale niestety niespodzianki zdarzają się. W podkładach nie szukam totalnego matu, a raczej subtelnego rozświetlenia. Po Sisleya sięgnęłam z dużym zainteresowaniem, tym bardziej, że na hiszpańskiej wyspie zapłaciłam za niego 67 euro. Po kompletnej porażce z Dior Star, pomyślałam że gorzej już nie będzie. Kupiłam kolor 2+ Sand. Bardzo ładny, ciepły beż. Pięknie rozświetla twarz. Ten podkład jest naprawdę fajny. Lekko matowi, puder jest niezbędny, ma średnie krycie, ale wygląda bardzo naturalnie. Buzia jest wygładzona, przyjemna w dotyku. Nie podkreśla porów ani suchość skórek. Nie ma uczucia ściągnięcia. Używam pod niego krem La Prairie, a wcześniej grapefruitowy tonik Sisley. Podkład nie utlenia się. Polecam przetestować.

Używam tego produktu od: krócej niż miesiąc
Ilość zużytych opakowań: mniej niż 1

Znalazłam swój ideał!
Przy zakupach w Sephorze miła pani obdarowała mnie próbkami między innymi tego podkładu w dwóch różnych kolorach- 2+Sand oraz 3Natural. Są to odcienie ciepłe,beżowe.
Generalnie podeszłam do tego podkładu bez entuzjazmu,miałam swój Smashbox i nie było tragicznie..Ale nowe zawsze kusi.
Po pierwszym użyciu poszłam od razu do pracy na 11 godzin,to był bardzo ciężki dzień-ale nic nowego.
Zerkając parę razy w lustro coraz bardziej się dziwiłam.
Normalnie powinnam się już błyszczeć,poprawiać makijaż i zbierać sebum chusteczkami matującymi,ale nie tym razem.
Od razu po nałożeniu podkład pięknie stapia się ze skórą,delikatnie ją matowi i dodaje takiego wypoczęcia,blasku.
Cera jest po prostu piękna,wyrównany kolor,znikają zaczerwienienia,niedoskonałości kryją się.
Najpiękniejsze jest to,że taka twarz pozostaje na długie godziny w ciągu dnia.Nieważne jak stresujący jest to dzień i ile stopni jest na dworze... Nadal wyglądałam pięknie.
Później gdy doszłam do wniosku,że chcę go mieć,zobaczyłam cenę... Przemyślałam całą sprawę raz jeszcze i ostatecznie przekonała mnie wydajność tego produktu. 1,5 ml wystarczyło mi na 2 tygodnie.
No i poszukałam też promocji ;)

Używam tego produktu od: ponad miesiąc
Ilość zużytych opakowań: jedno pełnowymiarowe + 2 x 1.5 ml

Oceniam jako 42 latka i może stąd róznica w takim zakrecie punktów-jakie dały poprzednie recenzentki.Mnie ta nowość oczarowała.Długo testowałam próbkę.Strasznie wydajna,więc na jej podstawie wyrobiłam sobie na tyle opinię by zakupic pełnowymiarowy.Serce bolało,bo cena zaporowa,ale w duchu -wyciągając karte -myślałam jak on ładnie sie prezentował na mojej facjacie;) Po nałożeniu dodaje blasku.Jak za dotknięciem czrodziejskiej różdzki-zmieniasz sie w królewnę;)To co chcemy zakryć-niweluje i rozmywa.Gęściejsza konsystencja,bogata,kremowa-wystarczy odrobina ,a zasięg jaki sie nim buduje jest fenomenalny..Ten skład Sisley,ta formuła pielęgnacyjna anti-aging-jest jak znalazł dla cer dojrzałych.Jeżeli marzy się o photoshopie,sisley spełnia to marzenie! Kupiłam wiele z nowości jakie wyszły ostatnio.Chanel Velvet,Diorskin Star,Estee Lauder Perfectionist,ale Sisley Phyto-Teint Expert pobił je wszystkie i wylansował sie u mnie w czołówce.Nawet ulubieniec KCW Guerlain Linergie poszedł chwilowo w kąt,chodż czesto mieszam oba podkłady..Wykończenie makijazu jest cudowne-takie zroszono-matowe..Po prostu piękne! Mam kolor ivory.Jestem N25 w Macu,także taka normalna ni blada ,ni ciemna:)Gdyby nie cena,dałabym draniowi piątkę,ale moje serce i kieszeń:)strasznie przezywają takie zakupy;)Co mógłby sisley wziąśc pod uwagę,że można na zawał zejść -kupując ha ha..Polecam..Dla mnie magiczna formuła tego podkładu zasługuje na gromkie brawa!

Pojechałam do Douglasa obadać nowy podkład z Sisleya. Bardzo lubię tę markę dlatego tym chętniej chciałam się zaprzyjaźnić z ich nowym podkładem. Ekspedientka z Douglasa pomalowała mnie tym \\\'cudem\\\'. Na moją prośbę zrobiła mi próbkę podkładu, chciałam w domu na spokojnie go sobie potestować. W zasadzie już po pierwszej aplikacji wiedziałam, że podkład nie służy mojej cerze. Doznałam w zaledwie parę minut po nałożeniu szczypania, swędzenia, dziwne czerwone plamy. Ewidentnie jakiś składniki mi nie służył (to nic nowego, niestety posiadam cerę newralgiczną, większość kosmetyków wywołuje na mojej twarzy alergie). Czym prędzej musiałam go zmyć. Kiedy już to zrobiłam twarz mnie paliła. Efekt jaki podkład zostawił ostatecznie nie do końca mi się podobał. W niektórych miejscach wyglądał jak biszkopt, potrafi też wchodzić w załamania i linie na skórze.

Używam tego produktu od: tygodnia
Ilość zużytych opakowań: 1 mała próbka, starczyła mi na kilka aplikacji

Sisley to dla mnie ekstremalnie droga marka, która oferuje nieproporcjonalnie niskie jakościowo produkty i w tej kwestii jest niezaprzeczalnym liderem!

Jednak, nie od dziś, lubię nowości, dlatego też sięgnęłam po ten podkład. Cena, jak już wyżej wspomniałam, nieprzyzwoita - 420zł, zatem jeszcze wyższa od osławionego podkładu Eisenberg\\\'a Le Maquillage Invisible...

Posiadam odcień - Ivory, który jest 3 kolorem w palecie. W odróżnieniu od kolorów ivory z palet wielu innych marek, Ivory Sisley jest odcieniem nieco ciemniejszym, z pigmentami beżu i piasku, ciepły. Pomimo tego, iż posiadam dość jasną karnację, ten bardzo ładnie stapia się z moją skórą, wygląda naturalnie, nie odznacza się na linii żuchwy.
Kolor stanowi zarówno początek jak i koniec pozytywów tego oto podkładu:-(

Po aplikacji i około godzinie "noszenia" go na twarzy paskudnie, wstrętnie i nieprzyzwoicie waży się...jest to wada, która dyskwalifikuje każdy podkład a przy tak wysokiej cenie jest wręcz niedopuszczalna!
Niezależnie od zaaplikowanej ilości, bez względu na to jaki towarzyszy mu puder, wygląda po prostu wstrętnie i paskudnie.

Nie widzę zatem uzasadnionego sensu aby wydawać ponad 400zł za podkład, który prezentuje się znacznie gorzej niż niejeden kupiony w cenie 40zł.
Nie rozumiem tylko dlaczego tak popularna marka, jaką jest sisley, wypuszcza takie buble na rynek...
Wiem natomiast, że ten nietrafiony produkt skutecznie ukrócił moje zapędy i chęci dalszej eksploatacji produktów marki Sisley!


Używam tego produktu od: 2 tygodni
Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego