Recenzuję Maybelline Super Stay Lumi Matte Foundation w odcieniu 090
Dla kogo jest ten podkład? Na pewno nie dla każdego. U mnie niestety się nie sprawdził - oto dlaczego.
Jestem posiadaczką bardzo jasnej, suchej skóry i od lat szukam podkładu, który będzie wystarczająco jasny ( żebym mogła go nakładać bezpośrednio z buteleczki, bez potrzeby mieszania z rozjaśniaczem), nie będzie się utleniał i zapewni naturalne, lekkie wykończenie bez efektu maski. Maybelline Super Stay Lumi Matte zapowiadał się naprawdę dobrze. Niestety, jak to zazwyczaj z podkładami bywa - z czasem rozczarował.
⭐ Opakowanie i pierwsze wrażenie
Szklana buteleczka z pastelowo-fioletową nakrętką wygląda bardzo estetycznie, minimalistycznie, ale ciekawie. Pompka to świetne rozwiązanie, ale w moim egzemplarzu działa zbyt gwałtownie: trzeba naciskać z dużą ostrożnością, inaczej produkt wystrzeliwuje zbyt mocno (i zbyt daleko :D).
⭐ Po wyciśnięciu - ogromna nadzieja. Odcień wydaje się cudownie jasny, wręcz idealny dla bladolicych. Konsystencja lekka, przyjemna w dotyku, Zapach? Początkowo mocno alkoholowy, przez co przypomina mi jego starszego brata, czyli podkład Fit Me Matte + Poreless.
⭐ Aplikacja i efekt na skórze
Już od samego początku widać, że coś jest nie tak. Jestem fanką bardzo naturalnego wykończenia, a ten podkład wygląda jak sucha maska, mimo nałożenia minimalnej ilości (jedna pompka na całą twarz), efekt nie jest naturalny, mam wrażenie, że podkład tworzy cienką, ale widoczną warstwę, która odbiera twarzy świeżość i sprawia, że wygląda sucho. Przy suchej cerze to ogromny minus. No i dodatkowo już po kilkunastu minutach zaczyna się oksydacja, i to nie subtelna. Produkt zmienia odcień na różowo-pomarańczowy, co u osób z bardzo jasną i chłodną cerą wygląda wręcz karykaturalnie. U mnie niestety zupełnie się nie dopasował.
⭐ Trwałość
Producent obiecuje 30 godzin, wiadomo, że to przesada, ale mimo wszystko oczekiwałam przyzwoitej trwałości. Niestety, podkład bardzo szybko zaczyna się ścierać i ciastkuje - szczególnie w okolicach nosa. Wygląda nieświeżo już po kilku godzinach, co u mnie zdarza się bardzo rzadko.
Podsumowując, Maybelline Super Stay Lumi Matte 090 miał potencjał, którego w moim przypadku nie wykorzystał. Zapowiadało się świetnie: bardzo jasny odcień, estetyczne opakowanie i lekka konsystencja. A skończyło się jak zawsze: oksydacja, maskowe wykończenie i kiepska trwałość.
Dlatego nie polecę go osobom z jasną, suchą cerą szukającym naturalnego efektu.
Zalety:
- estetyczne opakowanie
- lekka, łatwa do rozprowadzenia formuła
- dobra dostępność
Wady:
- silna oksydacja w ciepły, nienaturalny odcień
- efekt maski nawet przy minimalnej ilości
- nieprzyjemny alkoholowy zapach
- agresywnie strzelająca pompka
- nietrwały
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Trwałość
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie