BingoSpa Krem przeciwzmarszczkowy do okolic oczu i ust z kwasem hialuronowym 

Ja: Mam cerę suchą i odwodnioną. Naczyniową, wrażliwą i skłonną do podrażnień. Oczekiwania: Nawilżenie okolic oczu, brak podrażnień i uczuleń. Opakowanie: Wykonane z grubego plastiku, z pompką. U góry duże logo, napis mówiący o produkcie z przodu. Z tyłu nieczytelnie zamieszczony skład. Ciężko kontrolować zużycie produktu. Pompka dozuje odpowiednią ilość produktu, ale czasem się zacina. Pojemność kremu to 150 ml – więcej niż klasyczny krem do oczu który ma zazwyczaj 15 – 20 ml. Wrażenia: Krem ma dość lejącą konsystencję, ale dobrze się nakłada i rozprowadza. Szybko się wchłania. Pozostawia na skórze lepiącą warstwę z dziwnym filmem. Pachnie dość delikatnie i na szczęście ten zapach dość szybko się ulatnia. Krem jest dość wydajny – wystarczą dwie pompki by pokryć okolice oczu i ust. Jak krem wysycha niestety pojawia się uczucie ściągnięcia, dość nieprzyjemne. Nie podrażnia i nie uczula. Jeżeli chodzi o działanie przeciwzmarszczkowe, odrobinę spłyca zmarszczki, regeneruje naskórek. Ale wiadomo, że nie jest to kwas hialuronowy w strzykawce, który idealnie wygładzi skórę. Krem przez swoją pojemność jest wydajny. Bardzo dobrze nawilża, tu nie mam mu nic do zarzucenia. Cena jest dość adekwatna w stosunku do jakości kosmetyku. Drobny minus za dostępność – stacjonarnie bardzo trudno go znaleźć. Nie żałuję zakupu, ale na kolejne opakowania się nie skuszę.