Christian Dior Dior Homme Parfum  

Produkt totalnie przereklamowany. Zapach intensywny, duszący, drzewny, niczym spalony węgiel.. Wszędzie opisywany jako zapach dla mężczyzny z klasą, bardziej pasuje mi do drwala po pracowitym dniu, ale to może o taką klasę chodzi. Na moim mężczyźnie go jakoś nie polubiłam i kazałam mu go zmienić hehe, wolę u niego zapachy świeże. Flakonik w tych perfumach jest piękny. Mój mężczyzna go po prostu męczył.

Jako anty fan wszelkich flankerów, dostrzegam w DH Parfum coś co zmieni moje podejscie do komercyjnych działań firm bazujących na sukcesie poprzednich edycji in plus. Parfum nie jest czymś nowym, innowacyjnosci w tym niedużo, ale forma odświeżenia klasyka z 2005r autorstwa Polge-a wyszła twórcy rewelacyjnie. Zgadzam sie z głosem, że najwiecej w nim podobieństw do pierwszego DH. Szminkowa, nieco smolista nuta irysa jest tu bardziej tłusta, ale charakter ten sam. Ta równie cieżka skóra powoduje chyba najlepsze odczucia względem tego Parfumu. Edycja naprawdę na wysokim poziomie jesli chodzi o mainstream i chyba najlepsza ze wszystkich edycji wód perfumowanych z rodziny Diora dla mężczyzn. Myślę, ze ani Eau Sauvage ani FAHRENHEIT nie są tak dobre jak nowy Homme. Nie pomyślałbym, że mozna "umrocznić" wersję nieco żeńskiego DH.... a jednak. Trwałość nasto- godznna o średniej projekcji zamknięta w pięknym flakonie. Wg mnie warto. Używam tego produktu od: od tygodni Ilość zużytych opakowań: w trakcie 75ml

Na początku mnie przytłoczył. Ten zapach to waga ciężka. Wcale bym się nie zdziwił, gdyby koncentracja była tutaj mocniejsza aniżeli EDP. Skład (ale nie ten na papierze, tylko to, co czuję ja) też prezentuje raczej "coś nowego" - powiem szczerze, że byłem zaskoczony "na plus", nie spodziewałem się, że jeszcze można coś tu dodać "świeżego" - a tu proszę! Mój nos identyfikuje tu irys, ale z dymnym oudem - tego składnika nie pomylę z niczym innym. Jest też oczywiście skóra, która momentami pachnie mi jak ta z Bvlgari Black - sławne "opony". Trwałość - bardzo dobra (10-12 h), projekcja jest umiarkowana. Dodam jeszcze, że nie rozumiem porównań tych perfum do żadnej z wersji Dior Homme Intense, w którym przeważa mariaż irysa, wanilii, likieru gruszkowego i kakao z piżmem ambrowym i cedrem (2011) lub irysa, wanilii i kakao z ambrą i cedrem (2007). Jeżeli już porównywać Parfum do któregokolwiek produktu "z serii", powiedziałbym, że jest raczej rozwinięciem tematu eksplorowanego w Dior Homme sprzed reformulacji (2005) z wyeksponowaną skórą i dodanym oudem. Używam tego produktu od: Trzy i pół miesiąca Ilość zużytych opakowań: 2*10 ml zużyte na testy globalne